Reklama

Zimny wychów dzieci

12/12/2007 13:54
Miejski Dom Dziecka jest przepełniony. Brakuje innych placówek opiekuńczych, za mało jest rodzin zastępczych, a rodzinnych domów dziecka nie ma wcale. Czy kaliskie dzieci będą wychowywały się na ulicy?

Do 2010 r. domy dziecka w Polsce mają osiągnąć standardy ograniczające liczbę wychowanków do co najwyżej 30. W kaliskiej placówce w ciągu minionych dwóch lat w żadnym momencie nie było ich mniej niż 31, a zdarzało się, że przebywało w niej 52 dzieci równocześnie. Mało tego – w 2006 r. w placówkach poza Kaliszem umieszczonych było ogółem 75 młodych mieszkańców naszego miasta. W takich przypadkach w ślad za nimi podążają pieniądze z miejskiej kasy, wpłacane na konta samorządów, na których terenie kaliskie dzieci przebywają. W 2006 r. pozbyliśmy się w ten sposób 1 mln 200 tys. zł, na czym skorzystały m.in. powiaty kaliski, ostrowski, pleszewski, jarociński, turecki, rawicki, a nawet odległy złotowski. Tu ciekawostka: najniższy miesięczny koszt utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej ma powiat turecki – 1500 zł, a najwięcej trzeba płacić rawickiemu – 2471 zł. Dla porównania: gdyby to samo dziecko – mówimy tu o osobie pełnosprawnej w wieku szkolnym – było umieszczone w rodzinie zastępczej, podatnicy zapłaciliby na nie miesięcznie 658 zł, a jeśli doszłyby do tego alimenty zasądzone od rodziców, to tylko połowę tej kwoty. Tańsze niż w instytucjonalnych domach dziecka byłoby również utrzymanie w palcówce typu rodzinnego. W Kaliszu takich nie ma. Najbliższe są w Opatówku i Brzezinach.
Argumenty ekonomiczne nie pozostawiają wątpliwości, a są i racje wychowawcze. One też przemawiają za tym, że „zimny wychów” dzieci w instytucjach takich jak dom dziecka, jest niemal w każdym przypadku gorszy niż wychowanie w rodzinie zastępczej czy placówce rodzinnej.

Robert Kordes

Więcej w Życiu Kalisza
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do