
Otrzymała honorarium w wysokości 1 tys. zł. Chodziła po czerwonym dywanie rozświetlonym przez błysk aparatów i fleszy paparazzich. Na profesjonalną sesję zdjęciową pojechała prawdziwą limuzyną. Takie atrakcje czekały na 11-letnią Olę Wierzbowską z Kalisza
Lubi spotykać się z przyjaciółmi, jeździć na deskorolce, rowerze, rolkach, ale nade wszystko kocha muzykę rockową. Ola Wierzbowska z Kalisza ma dopiero 11 lat, ale już teraz stara się pisać teksty piosenek. Ze swoją siostrą Gosią i koleżanką Agatą założyła nawet mały zespół rockowy. Ma również idolkę. Jest nią Avril Lavingne, kanadyjska piosenkarka pop-rockowa oraz autorka piosenek. – Miałam marzenie, żeby chociaż na jeden dzień zamienić się w wielką gwiazdę, jaką jest dla mnie Avril. Pewnego dnia moje marzenie się spełniło. Można powiedzieć, że byłam jedną z uczestniczek wielkiej oscarowej gali – opowiada Ola Wierzbowska. Kaliszanka jest jedną z niewielu laureatów castingów zorganizowanych w sierpniu przez markę odzieży dziecięcej Hot Oil. Przeprowadzane w sklepach castingi z udziałem najmłodszych były dla nich szansą na spełnienie marzeń o wcieleniu się, chociaż na jeden dzień, w rolę wielkiej gwiazdy show-biznesu. – To jeden z etapów kampanii z udziałem telewizyjnych gwiazd – Jadzi i Karolka, najbardziej znanych postaci z programu ,,Duże Dzieci’’. Zainteresowanie konkursem przeszło oczekiwania organizatorów. Wzięło w nich udział 3 tys. dzieci w 37 miastach Polski. Zdjęcia uczestników zostały umieszczone na stronie internetowej www.hotoil.pl, a w witrynach sklepów pojawiły się plakaty z podobiznami laureatów. Na jednym z nich znalazła się 11-letnia kaliszanka – mówi Jacek Czarnowski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu firmy SEMAX, właściciela Hot Oil. Nagrodą w konkursie ,,Zostań gwiazdą Hot Oil’’ była profesjonalna metamorfoza oraz sesja fotograficzna. Ola Wierzbowska wybrała oczywiście stylizację na Avril Lavingne. Wraz z innymi małymi gwiazdami, ustylizowanymi na Madonnę, Szymona Majewskiego, Harry`ego Pottera, Puffa Daddy, Beyonce, Marcy Gray, Eminema i Jennifer Lopez wzięła udział w wykwintnej zabawie. – Nocowaliśmy w wytwornym hotelu. Rano zjedliśmy pyszne śniadanie, zwiedziliśmy Poznań, jeździliśmy limuzyną i kosztowaliśmy dziecięcego szampana. Po południu profesjonalni styliści za pomocą ubrań oraz makijażu przeobrazili nas w sobowtóry znanych ludzi. Potem odbyła się sesja fotograficzna w studio Nelec – opowiada Ola. Mała kaliszanka jest bardzo zadowolona, że brała udział w tym projekcie. Jak twierdzi, to wydarzenie wpłynęło bardzo pozytywnie na jej życie. Dodało jej nie tylko pewności siebie, ale utwierdziło w przekonaniu, że marzenia mogą się spełnić. – Wystarczy tylko uparcie dążyć do celu. Szczęście jest blisko. Dlaczego z tego nie skorzystać? – dodaje Ola. (Marzena Grygielska)Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie