Reklama

Zwycięski debiut Miłosza Grabowskiego na zawodowym ringu

12/12/2021 08:51

Od zwycięstwa swoją przygodę z boksem zawodowym rozpoczął Miłosz Grabowski. 21-letni pięściarz Prosny Kalisz w trakcie Polsat Boxing Promotion 4 pokonał niejednogłośnie Marcina Latochę z Klubu Bokserskiego Karlino

  Wiadomość o tym, że Miłosz Grabowski wystąpi w Polsat Boxing Promotion 4 w Warszawie, była sporym zaskoczeniem dla fanów boksu w Kaliszu. Wydawało się, że utalentowany zawodnik będzie musiał na taką szansę jeszcze poczekać. Tymczasem życie pisze inne scenariusze i Miłosz, który niedawno zanotował kolejny sukces w boksie olimpijskim, zdobywając tytuł młodzieżowego wicemistrza Polski, zadebiutował w boksie zawodowym. Jego rywalem w kategorii superśredniej miał być Denis Makowski, ale w ostatniej chwili Biaołorusin się rozchorował i w trybie awaryjnym zastąpił go 28-letni Marcin Latocha z Klubu Bokserskiego Karlino.

  Rywal był niższy od kaliszanina (Grabowski 184 cm wzrostu, Latocha 177 cm) i nieco mniej ważył – 75 kg przy 76,6 kg boksera Prosny – ale miał nieco większy zasięg rąk. Od pierwszej rundy pojedynek był wyrównany i zacięty, ale widać też było, że większym repertuarem ciosów dysponuje pięściarz z Kalisza. Latocha ciągle był jednak groźny i potrafił znaleźć lukę w defensywie przeciwnika. Na szczęście za każdym razem, gdy trafił, czekała na niego odpowiedź 21-latka znad Prosny. Na pewno tę walkę dobrze się oglądało, co podkreślali też komentatorzy telewizyjni – Przemysław Saleta i Łukasz „Juras” Jurkowski. Podkreślali też dobrą postawę w ringu Miłosza Grabowskiego, a pierwszy z nich po zakończonym pojedynku stawiał na zwycięstwo kaliszanina.

  Przemysław Saleta nie pomylił się, choć sędziowie nie byli jednomyślni. Dwóch z nich punktowało 39:37 dla Grabowskiego, a jeden w takim samym stosunku wskazał wygraną Latochy. W sumie jednak oznaczało to triumf boksera Prosny Kalisz 2:1. Najważniejsze, że debiut był udany, a Miłosz pokazał się z jak najlepszej strony. Gratulacje należą się także sekundantom i trenerom kaliszanina w warszawskiej gali, czyli Konradowi Paratowi i Radosławowi Radomskiemu, którzy spokojnie i mądrze wspomagali swojego podopiecznego.

  Warto też dodać, że kariera sportowa Miłosza Grabowskiego mogła się potyczyć zupełnie inaczej, bowiem jego pierwszym wyborem była piłka nożna, do której też miał smykałkę. Co zresztą nie dziwi, gdyż jego dziadek Włodzimierz Hynasiński był piłkarzem Calisii Kalisz, tej drużny, która na przełomie lat 50. i 60.  XX wieku grała w II lidze, a później przez jakiś czas solidnie prezentowała się na nieco niższym szczeblu rozgrywek. Wnuk poszedł więc w ślady dziadka i w 2012 roku został np. uznany najlepszym piłkarzem XVIII Halowego Turnieju Piłki Nożnej Szkół Podstawowych im. Józefa Goli, grając w reprezentacji SP Nr 17 Kalisz. Ostatecznie wybrał jednak boks, ponieważ uważał, że w ringu wszystko zależy tylko o niego, a nie od całego zespołu. 

(dd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do