
Sebastian Kusz awansował do kolejnej rundy Młodzieżowych Mistrzostwa Świata w Boksie. W Hali Legionów w Kielcach zawodnik KS Ziętek Team Kalisz pokonał jednogłośnie na punkty reprezentanta Izraela Olega Bercovicha. W niedzielę podopieczny trenera Mariusza Ziętka stoczy pojedynek o awans do ćwierćfinału
- Nie ukrywam, że czekam z niecierpliwością na ten pojedynek. Przecież do mistrzostwa świata i każdy chce się sprawdzić – mówił przed swoim występem w Hali Legionów Sebastian Kusz.
Utalentowany bokser KS Ziętek Team Kalisz, mistrz Polski juniorów, czekał na oficjalne wejście między liny do piątku. Jego rywalem w 1/16 finału kategorii wagowej do 81 kg był reprezentant Izraela Oleg Bercovich.
- Zakładaliśmy z trenerem kadry, że to będzie trudna walka, w której nie mogę ponieść się emocją. Ważna będzie praca na nogach i punktowanie rywala – relacjonuje bokser z kaliskiego klubu.
W pierwszej rundzie nie zaznaczyła się wyraźna przewaga któregoś z bokserów, ale stroną atakującą był reprezentant Polski. Trzymał rywala na dystans, rozpoczynał akcję lewym prostym i od czasu do czasu trafiał. Kilka razy rywal się odgryzł, ale nie były to uderzenie robiące szczególnie wrażenie. Czterech sędziów uznało, że tę rundę wygrał Polak, jeden, że zawodnik z Izraela.
W dwóch następnych odsłonach nie było już wątpliwości, kto dyktuje warunki w ringu. W drugiej rundzie Sebastian Kusz trafiał już bardziej precyzyjnie, a czynił to również, gdy Bercovich próbował atakować. Kontry reprezentanta Polki były przedniej marki, co docenili sędziowie, a jeden z nich przyznał mu nawet dwupunktowe zwycięstwo w tym starciu. Trzecie runda to nadal kontrola wydarzeń przez Kusza, który nie pozwalał przeciwnikowi na zbyt wiele i wygrał jednogłośnie na punkty 5:0 (29:7, 30:27, 30:27, 30:27, 30:27).
- Starałem się walczyć z zimną głową i spokojnie kontrować rywala. Czułem się naprawdę dobrze i pod względem taktycznym, i kondycyjnym. Mogę teraz powiedzieć, że to była dla mnie idealna walka na wejście w mistrzostwa – powiedział nam tuż po zwycięskim pojedynku Sebastian Kusz.
- Sebastian walczył bardzo mądrze, choć pewno znalazłbym w jego postawie pewne rezerwy, które można było uruchomić. Trudno jednak narzekać, bowiem konsekwentnie realizował założenia taktyczne i to mu przyniosło zwycięstwo – komentował trener Mariusz Ziętek.
W niedzielę Sebastiana Kusza czeka kolejny pojedynek. W rywalizacji o awans do ćwierćfinału zmierzy się z reprezentantem Ukrainy Denisem Salabai, który w pierwszej rundzie ma wolny los.
- Zakładam, że to będzie ciekawa konfrontacja, do której będę się spokojnie przygotowywał. Najpierw odpoczynek po pierwszej walce, potem kibicowanie kolegom z reprezentacji oraz treningi, ale bez zbyt dużych obciążeń – stwierdził Sebastian Kusz.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie