Reklama

Życie bez „wody ognistej”

13/12/2019 07:14

Alkoholizm, a właściwie choroba alkoholowa, to jeden z najstarszych problemów w dziejach ludzkości. Jest to przewlekła, nieuleczalna choroba wywołana uzależnieniem od alkoholu. Przebiega ona z nawrotami, a jej konsekwencje zdrowotne zataczają szerokie kręgi bo dotyczą nie tylko samego chorego, ale również jego najbliższych. Przyczyn uzależnienia się od alkoholu jest wiele, od wzorców środowiskowych, poprzez agresywne reklamy produktów alkoholowych, do „zaprogramowania” genetycznego. Najbardziej podatna na uzależnienie alkoholowe jest rasa kaukaska (rasa biała), a np. u rasy żółtej zagrożenie uzależnienia jest zdecydowanie mniejsze. Chociaż choroby tej nie da się całkowicie wyleczyć, można ją zatrzymać w rozwoju

  Taki cel przyświeca Wspólnocie Anonimowych Alkoholików. Jest to nieformalna międzynarodowa organizacja działająca obecnie w 160 krajach, składająca się z tysięcy grup rozlokowanych w miejscowych społecznościach. AA, jak się te grupy popularnie nazywa, nie mają na celu zysków materialnych, nie są przypisane do żadnego wyznania, nie „reformują” swoich członków. Mają tylko jeden cel: wytrwać w trzeźwości. Wśród ich uczestników znajdują się ludzie w różnym wieku, o różnym statusie społecznym i zawodowym. Grupy AA istnieją też w Kaliszu i okolicach. Miałam możliwość uczestniczenia w spotkaniu jednej z grup AA. Zebranie przebiegało w serdecznej, ciepłej atmosferze, uczestnicy zwracali się do siebie po imieniu. W celu zachowania całkowitej anonimowości nikt nie pyta o nazwiska ani o szczegóły osobiste. Opowiadali o radościach jakie ich spotkały, również o trudnościach, z którymi się zmagają każdego dnia, aby wytrwać w trzeźwości następne 24 godziny. Dzięki kolektywnemu wsparciu, udaje im się nie sięgać po kieliszek nie tylko dzisiaj i jutro, ale przez miesiące i lata. Oto ich własne słowa:

Uczestnik B:
– Nie piję już od sześciu lat. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, które teraz przeżywam duchowo z rodziną, które mnie cieszą. Jak bardzo różnią się od tych Świąt sprzed lat kiedy zawsze byłem pijany. Byłem niedawno na przyjęciu, gdzie wznoszono toast szampanem. Oczywiście odmówiłem, bo wiem, że jeżeli ruszę ten pierwszy kieliszek to znowu zacznę pić. Niestety, namawianie do wypicia jest u nas kulturowe i wiele osób nie rozumie jaką to przynosi szkodę. Aby mieć szanse jakiegokolwiek sukcesu w walce z alkoholem należy pozbyć się swojego ego, nauczyć się pokory i uświadomić sobie, że „jestem alkoholikiem”. Statystycznie, na 100 osób walkę z alkoholem wygrywają 2-3 osoby. To tylko z pozoru wydaje się tak niewiele. (wg. Ministerstwa Zdrowia szacuje się, że w Polsce jest od 600 tys. do 800 tys. osób uzależnionych od alkoholu, a więc 3 proc. to 24 tys. osób, jedno małe miasto. Przyp. red.)

Uczestnik C:
 Piłem wiele lat, wydawało mi się, że sam sobie poradzę z nałogiem. Były chwile przerwy, ale zawsze następował powrót do picia. W końcu zrozumiałem, że jestem bezsilny i bez grupy nie dam sobie rady. Jak mocna jest siła alkoholu przekonałem się na początku przynależności do grupy, gdy wychodząc z domu podświadomie kierowałem się w stronę sklepu z alkoholem. Teraz nie piję już kilkanaście lat. Jakość mojego życia całkowicie się odmieniła, mam inne relacje z żoną, córką i w pracy. W grupie mam siłę i wsparcie. Ponadto, skoro inni mogą to ja też.  Po prostu Nie Daję Sobie Prawa do Picia, cieszę się też sukcesami innych AA. Siła grupy to nie tylko spotkania, organizujemy wiele zabaw, wyjazdów, zawodów pomiędzy miastami, np. w strzelaniu z kbks-u. Mamy nawet przeglądy piosenki abstynenckiej w Olsztynie k/Częstochowy. (Miałam okazję uczestniczyć w takiej zabawie w Opatówku, wspaniale się wszyscy bawili do świetnej muzyki, bez pomocy „ognistej wody”. Można? Można. (Przyp. red.)

Uczestnik D:
– Wyjechałem do Wielkiej Brytanii i tam zacząłem nadużywać alkoholu. Wróciłem do Polski i nałóg przyjechał ze mną. Byłem na dnie, straciłem kontakt z córką, detoks nie pomógł. Zwróciłem się o pomoc do grupy AA. Nie piję już 5 miesięcy, co więcej, wierzę, że mogę nie pić. W grupie wspomagamy się siłą, radujemy wspólnie sukcesami i nad sobą pracujemy.

Uczestniczka E: 
– Jestem już w grupie 4 lata. Trudno mi było się przełamać i otwarcie opowiadać o moim nałogu. Długi czas tylko słuchałam innych, nie odzywałam się. Teraz uczestniczę w szczerych rozmowach, a przecież o to  chodzi.
Powyższe to tylko fragmenty losów ludzi, którzy postanowili nie dać się. Litery przy słowie „uczestnik” są literami alfabetu i nie mają nic wspólnego z osobami, które się wypowiadały. Podobny program grupowy dostępny jest dla kobiet, które mają mężów, synów czy braci alkoholików. Program ten uczy, że nie jest możliwe kontrolowanie alkoholika, program pozwala na znalezienie takich rozwiązań, które doprowadzą to odzyskania równowagi i pogody ducha niezależnie od tego, czy alkoholik nadal pije, czy nie. Program pod nazwą AL-ANON to grupy dla rodzin i przyjaciół alkoholików. Grupy te działają prawie w każdym państwie, a w Polsce jest ich ok. 400, są również w Kaliszu. W Kaliszu działa też grupa DDA, Dorosłe Dzieci Alkoholików.
Wiele różnych opinii krąży na temat uzależnienia alkoholowego. Jest to dalej temat tabu owinięty welonem wstydu. Tymczasem, pomoc jest możliwa zarówno dla alkoholików, jak i ich rodzin. Jeżeli, po przeczytaniu tego tekstu, chociaż tylko jedna osoba zwróci się o pomoc, to będzie to nasz wspólny sukces.

Eleonora Nowak-Serwanski
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do