Reklama

Kaliska nawałnica po przerwie. Wysokie zwycięstwo KKS w eWinner II Lidze

15/10/2022 16:21

W meczu z Radunią Stężyca piłkarze KKS Kalisz pokazali, na co ich stać w tym sezonie. Mimo prowadzenia rywala i niemrawego początku spotkania podopieczni trenera Bartosz Tarachulskiego jak walec rozjechali drużynę z Kaszub w drugiej połowie meczu

Radunia był prawdziwą rewelacją poprzedniego sezonu. Jako beniaminek eWinner II Ligi awansowała do baraży o awans do Fortuna I Ligi, przegrywając w półfinale z Ruchem Chorzów. W tym sezonie zespołowi z Kaszub wiedzie się już znacznie gorzej, choć nie można powiedzieć o jakimś totalnym kryzysie. W Kaliszu przyjezdni pokazali, że nadal się trzeba z nimi liczyć zwłaszcza w pierwszej fazie meczu, który rozpoczęli w zawrotnym tempie. To przyniosło im wymierny efekt już w ósmej minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w polu karnym KKS sytuację strzelecką wypracował sobie Eryk Sobków i pokonał Macieja Krakowiaka.

Kaliskiej drużynie długo niewiele się udawało w ofensywie. Tuż po stracie gola była co prawda okazja do zdobycia gola wyrównującego przez Mateusza Gawlika, ale „główka” obrońcy KKS była niecelna. Tymczasem prowadzenie mogli podwyższyć goście. Janusz Surdykowski mocno zakręcił kaliskimi defensorami, ale zbyt długi zwlekał ze strzałem i ostatecznie go nie oddał. Na gola niebiesko-biało-zielonych trzeba było poczekać do 34. minuty. Piłkę w pole karne dośrodkował Adrian Łuszkiewicz, zdążył ją jeszcze musnąć Michał Borecki, a Piotr Giel w pełnym biegu huknął nie do obrony.

Radunie nie była w stanie tak dynamicznie rozpocząć drugiej połowy, którą kaliszanie rozpoczęli od zdecydowanych ataków. I szybko objęli prowadzenie. Tuż przed linią pola karnego faulowany był Nestor Gordillo, a strzał Mateusza Gawlika z rzutu wolnego byłby ozdobą największych stadionów świata. Piłka uderzona przez „Gawła” odbiła się od poprzeczki i wpadła w górny róg bramki rywali. To był jednak dopiero początek kaliskiej nawałnicy w tym meczu. Goście próbowali przejść do ofensywy, ale w 62. minucie zostali skontrowani. Nestor Gordillo przejął dalekie podanie i wbiegł w pole karne, gdzie został sfaulowany. Arbiter podyktował  „jedenastkę”, a Hiszpan pewnie ją wykorzystał. Chwilę później znakomitą okazję miał Michał Borecki, ale nieznacznie się pomylił.

Radunia walczyła, ostrzeliwała bramkę KKS, a najciekawiej dla zespołu ze Stężycy wyglądała sytuacja z 69. minuty, którą finalizował mocnym strzałem z 17 metrów Jonatan Straus. Na posterunku był jednak Maciej Krakowiak. Egzekutorami w tym meczu byli niebiesko-biało-zieloni. W 72. minucie jeszcze jednak szybka akcja gospodarzy zakończył się czwartym golem. Znakomicie podawał Piotr Giel, a ze środka pola karnego piłkę w bramce umieścił Mateusz Wysokiński. Wynik meczu kaliski zespół ustalił pięć minut później, a piłka od wspomnianych już Wysokińskiego i Giela trafiła do Nestora Gordillo, który znakomicie uderzył futbolówkę w górny róg bramki.

- Słabo rozpoczęliśmy ten mecz, mieliśmy sporo strat, zwłaszcza w środku boiska, i rywal to wykorzystał. Widzieliśmy, w jakim tempie Radunia rozpoczęła to spotkanie, ale to nasz zespół lepiej rozłożył siły i w drugiej połowie to my dyktowaliśmy warunki gry na boisku. Chciałbym podziękować moim zawodnikom za grę  w tym meczu. Pokazali widowiskowy furbol, a to na pewno zadawala kibiców – powiedział  m.in. trener KKS Kalisz Bartosz Tarachulski.

Teraz przed niebiesko-biało-zielonymi dwa duże wyzwania. We wtorek (18.10., g 18.30) mecz 1/16 Fortuna Pucharu Polski z Olimpią Elbląg. W niedzielę (23.10., g.19.00) zaś KKS zmierzy się w Kołobrzego z liderem eWinner II Ligi Kotwicą. Ten mecz będzie można obejrzeć w TVP Sport.

(dd)

KKS Kalisz – Radunia Stężyca 5:1 (1:1)
Bramki: Piotr Giel (34.), Mateusz Gawlik (56.), Néstor Gordillo (62. – rzut karny, 77.), Mateusz Wysokiński (72.) - Eryk Sobków (8.)

KKS: Maciej Krakowiak – Jakub Głaz (78. Nikodem Zawistowski), Wiktor Smoliński, Mateusz Gawlik, Kasjan Lipkowski, Daniel Kamiński (78. Piotr Zmorzyński) – Michał Borecki, Adrian Łuszkiewicz (81. Bartosz Gęsior), Mateusz Wysokiński (81. Kacper Dudek), Néstor Gordillo – Piotr Giel (85. Jakub Wilczyński).

Radunia: Kacper Tułowiecki – Maciej Orłowski, Tomasz Dejewski, Jonatan Straus – Marcel Górski (78. Nikodem Potrac), Jakub Letniowski, Dmytro Baszłaj, Wojciech Łuczak (66.  Radosław Stępień), Wojciech Jakubik (66. Bartosz Zynek) – Eryk Sobków, Janusz Surdykowski (66. Szymon Nowicki).

Żółte kartki: Smoliński, Gawlik (KKS) i Letniowski, Surdykowski, Orłowski (Radunia).

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kaliszok# - niezalogowany 2022-10-17 20:34:48

    Pokazali siłę przed meczem Pucharu Polski

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do