Reklama

Miasto zapomniało o nekropolii – dlaczego?

14/03/2025 06:03

„ Nekropolia zaiste dziwna, niespotykana. Jest to obecnie czynny cmentarz prawosławny i katolicki, wojskowy i parafialny. Tak o cmentarzu- mauzoleum na Majkowie zwanym też Żołnierskim pisał w przewodniku Władysław Kościelniak. Trudno zrozumieć dlaczego taki obiekt – zabytkowa nekropolia jest od lat jest niemal zapomniana przez kolejne ekipy włodarzy Kalisza. Gdyby nie grupa wolontariuszy, to cześć wojskowa cmentarza wyglądałaby strasznie i popadła w ruinę.

    Okres zaniedbań kolejnych ekip włodarzy Kalisza trwa od początku przemian ustrojowych w naszym kraju, czyli od 1989 roku. Odrestaurowanie przed laty grobu – mauzoleum  majora Stefana Waltera, dowódcy 29 Pułku Strzelców Kaniowskich i wysypanie żwirem dwóch alejek, trudno uznać za systematyczną dbałość i opiekę sprawowaną nad  cmentarzem. 

   Nietrudno wyobrazić sobie jak wyglądałyby groby żołnierzy gdyby w ich odświeżanie i porządkowanie terenu nie zaangażowała się grupa wolontariuszy. Od pięciu lat jej członkowie regularnie przeprowadzają prace porządkowe.   Poświęcają swój czas i pieniądze, organizują internetowe zrzutki by dbać o porządek a także o konserwację nagrobków. Bodajże trzy lata temu założyli zbiórkę publiczną na zakup nowych biało- czerwonych wstążek zdobiących krzyże na żołnierskich grobach. Uzyskana kwota była wyższa niż zakładali stąd mogli zakupić akumulatorową myjkę ciśnieniową, która usprawnia regularne czyszczenie grobów.

   Problem cmentarza poruszałem już kilkukrotnie. Jak widać efekt marny. Delegacje oficjeli pojawią się przed grobem – mauzoleum  majora S. Waltera by złożyć wiązanki kwiatów: 15 sierpnia, 11 listopada, 1 września. Ale porządki poprzedzające te wydarzenia najczęściej wykonują  wolontariusze.

    Do tematu cmentarza powracam po zdarzeniu  z 12 marca br. Idąc na cmentarz tuż za bramą spotkałem panią Wiesię a właściwie Wiesię, bo znamy się jeszcze z lat szkolnych spędzonych w kaliskim Asnyku. – Zobacz ile czeka mnie jeszcze pracy. Dopiero dzisiaj dowiedziałam się, że w sobotę będzie tutaj chowany ten inspektor z Policji. Zobacz ilu dzisiaj jest tutaj ludzi, są też policjanci z Kalisza  i z Poznania. Pewnie na pogrzebie będzie też delegacja z Komendy Głównej Policji. A tutaj jeszcze taki bajzel – mówiła Wiesia.

   Wiesia mieszka na Majkowie. Do cmentarnej bramy ma około 200 metrów. Jest osobą samotną. Od lat opiekuje się zapomnianymi grobami między innymi zastrzelonego przez Niemców 14-letniegoi harcerza, który nie chciał mówić po niemiecku i żołnierza polskiego zastrzelonego we wrześniu 1939 roku w Piątku Małym. Od lat  dba też o porządek na cmentarzu wojskowym. W tym roku kiedy zrobiło się nieco cieplej przystąpiła do wielodniowych robót porządkowych. Na początek oczywiście trzeba było wygrabić liście. Cmentarz jest zadrzewiony jest ich wiele. Także w środę, nie patrząc na obecnych policjantów i inne osoby porządkowała cześć wojskową. Jak stwierdziła, nie chce wstydzić się za tych, którzy powinni z urzędu o to zadbać.

                                                Chwalić się czy wstydzić?

      Nawierzchnia uliczki prowadzącej do  cmentarza wymaga gruntownego remontu, a jednak te 100 metrów nie może się tego doczekać. Po ubiegłorocznej publikacji zasypano największe dziury ale po kilku miesiącach znowu jej nawierzchnia przypomina ser z dziurami. Z prawej strony razi dużych rozmiarów mocno podniszczona tablica informacyjna. Oczywiście zawierająca  wiadomości jaką to perełką jest tutejszy cmentarz. Schody prowadzące do bramy jak i podjazd to odrębny temat do obśmiania, a dla chodzących tamtędy osób  niebezpieczny do pokonania odcinek.  Niszczeje piękne ale zaniedbane i  ogrodzenie i brama  trzymająca się na rozwalających się słupach. Oryginalną ozdobą blisko wejścia jest „kwietnik” zrobiony ze starej opony samochodowej. Co prawda obecnie nie ma w niej kwiatów ale chwasty już kiełkują. Swoistą ozdobę stanowi znajdujący się na terenie cmentarza niezamieszkały niszczejący dom. Co prawda obecnie nie ma w niej kwiatów ale chwasty już kiełkują. Jeszcze naście dni temu na środku alejki tuż za bramą czyhał na idących sporych rozmiarów i wysokości korzeń. Potykających się osób było wiele.  Został usunięty za prywatne pieniądze osoby, która też opłaciła zrobienie dwóch kamienistych alejek w części prawosławnej cmentarza. Po sąsiedzku miejsca niedawnego korzenia z alejki sterczy betonowy dren przykryty spękaną pokrywą. Nieco dalej znajduje się nieczynna ręczna pompa wodna z popękaną betonową podstawą, a tuż przy niej „oryginalne” czynne ujecie wody. Alejkę wejściową wieńczy niczym pomnik  kontener na śmieci.

     Gdyby nie Wiesia, to cześć wojskową cmentarza do tej pory pokrywałby  gruby dywan zeschniętych liści. Nagrobki wyglądają przyzwoicie. A to dlatego, że w ubiegłym roku dziesiątki godzin nad ich renowacja, czyszczeniem i konserwacją spędzili wolontariusze grupy Włodka Staszaka wspieranych między innymi przez studentów Akademii Wymiaru Sprawiedliwości a nawet dziewczyny z siostrą zakonną z placówki znajdującej się przy ulicy Poznańskiej. Zdjęcia zamieszczone pod tekstem obrazują jak wyglądała latem ubiegłego roku część cmentarza  przed dotarciem wolontariuszy. Tak wyglądał kwartał cmentarza gdzie pochowanych jest 327 kaliszan zamordowanych przez niemieckiego okupanta. Zaschnięte krzewy i strzelające w niebo chwasty zawładnęły tym terenem.

    Majkowski cmentarz powinien być nie miejscem wstydu a wizytówką - perełką miasta. Atrakcja dla zwiedzających. Środki na jego renowację powinny się  znaleźć. Pozyskano środki na renowację cmentarza ukraińskiego w Szczypiornie a na cmentarz – mauzoleum  nie można?

                                             **********************************

   Cmentarz został założony w 1876 roku  jako cmentarz prawosławny dla kaliskiego garnizonu rosyjskiego. Jednak z czasem stał się miejscem pochówku wielu nacji. W części wojskowej pochowani zostali żołnierze rosyjscy, niemieccy, austriaccy i polscy, którzy zginęli podczas I wojny światowej. Pochowano też polskich żołnierzy poległych w wojnie polsko – bolszewickiej. Na cmentarzu znajduje się okazały grobowiec – mauzoleum majora Stefana Waltera, dowódcy 29 Pułku Strzelców Kaniowskich.  Na cmentarzu  spoczywają też prochy 327 pomordowanych w II wojnie światowej kaliszan.

Grzegorz Pilecki

Aktualizacja: 14/03/2025 08:53
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Włodzimierz Staszak - niezalogowany 2025-03-14 14:18:38

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    KL - niezalogowany 2025-04-01 08:17:49

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do