Reklama

Polskie ślady na krańcu Europy (II)

15/04/2023 06:00

 Do Mijas Pueblo przyjechałem pod wpływem wyczytanej informacji, że tutaj znajduje się unikatowe muzeum w nietypowym pomieszczeniu. To przepiękne andaluzyjskie miasteczko umieszczone jest wysoko w górach, skąd rozpościera się cudowna panorama na Morze Śródziemne.
Wszystkie domy są pobielone  wapnem, żeby w upalne dni odbijały się od nich promienie słoneczne. W samym centrum miasteczka stoi stary wóz cyrkowy i to w nim znajduje się muzeum miniatur. Tą nietypową kolekcję stworzył Juan Elegido Millána, który podróżując po całym świecie prezentował swój spektakl, bo „z zawodu” był hipnotyzerem i magikiem. W tym maleńkim muzeum wystawionych jest 360 nietypowych eksponatów, które umieszczone są pod szklanymi kloszami. Same dziwy i cuda! Na przykład portret Abrahama Lincolna namalowany na główce od szpilki, trzy milimetrowe popiersie Nefretete na kawałeczku piaskowca, miniaturowe zestawy obiadowe i przybory warsztatowe czy też kilkumilimetrowe domino. Żeby dokładnie przyjrzeć się tym eksponatom i docenić kunszt artystów, większość szklanych kloszy jest zaopatrzona w mikroskopy i silne szkła powiększające. Najcenniejszym obiektem (?) w tym muzeum jest zminiaturyzowana głowa białego człowieka pochodzącego z Kaukazu. Jej autentyczność potwierdziło kilka lat temu FBI przeprowadzając odpowiednie badania.
Po opuszczeniu tego niecodziennego muzeum udałem się na główny plac miasteczka i tam spacerując ujrzałem… płaskorzeźbę i tablicę pamiątkową poświęconą żołnierzowi napoleońskiemu – Polakowi Franciszkowi Młokosiewiczowi (1769-1845). Zacząłem drążyć temat i okazało się, że pochodził on z Wielkopolski a konkretnie z małej miejscowości Koźminek pod Kaliszem! Szkołę ukończył w Kaliszu a później zrobił zawrotną karierę od najprawdziwszego szeregowca do generała. Wysławił się obroną Fuengiroli (nieopodal Mijas) w roku 1810, gdzie pokonał zjednoczone wojska hiszpańsko-brytyjskie. Dowódca tych wojsk lord Blayner, poddając się Młokosiewiczowi, oddał mu swoją szablę, która jest do dzisiaj przechowywana i eksponowana w krakowskim Muzeum Czartoryskich. Zachęcam do zapoznania się z losami naszego krajana.
Krótka nota historyczna skąd się wzięli w Hiszpanii żołnierze napoleońscy. Bonaparte został poinformowany przez swój wywiad, że jego główny wróg – Londyn przekupił Austrię, żeby ta zaatakowała go w 1809 roku (co się sprawdziło) i Hiszpanię, która miała wtedy jednocześnie uderzyć na Francję. Walka na dwa fronty to śmierć, więc Napoleon wysłał do Madrytu (gdzie o koronę walczyli prawowity król, jego syn i aktualny kochanek królowej – gitarzysta Godoy) żołnierzy i osadził na tronie swojego brata Józefa, zabezpieczając sobie plecy od strony Pirenejów. Wszyscy pamiętnikarze jednoznacznie piszą, że na początku cała Hiszpania, (arystokraci, szlachta, mieszczaństwo) witała Francuzów w swoich miasteczkach i wsiach bramami triumfalnymi i festynami. Mieli oni nadzieję, że Francuzi zniosą straszną Inkwizycję i wprowadzą cywilizowane prawa. Ale fanatyczny hiszpański kler nie chciał stracić swojej władzy co Anglicy genialnie wykorzystali….
A tablica Młokosiewicza w Mijas? Nasz krajan był tutaj dowódcą garnizonu do roku 1811 i mieszkańcy upamiętnili to płaskorzeźbą i tablicą pamiątkową.

Tekst i foto 
Sławomir Gralka

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do