Reklama

„Po co ten remont? I tak wszystko zniszczą”

16/08/2017 11:15

– Setki tysięcy wydane na remont, pół roku prac, a efekt może zostać zniszczony w ciągu kilku tygodni – alarmują mieszkańcy jednej z kamienic przy ul. Piekarskiej. Ich zdaniem firma, która przeprowadzała prace, nie wywiązała się ze wszystkich obowiązków. Za przykład podają domofon. Założono aparaty we wszystkich mieszkaniach, ale nie spełniają
one swojej funkcji, bo w drzwiach do budynku… nie wymieniono klamki. Taki drobiazg powoduje, że wandale wchodzą na klatkę schodową i niszczą to, co dopiero zostało odremontowane.

W ciągu ostatnich miesięcy z miejskich środków wyremontowano kilka kamienic, m.in. tę przy ul. Piekarskiej 6. Prace trwały pół roku. W budynku odnowiono klatkę schodową, odremontowano elewację, zamontowano domofony. Mieszkańcy mówią, że w końcu nie muszą wstydzić się warunków, w jakich mieszkają, kiedy zapraszają do siebie znajomych. Niestety, po kilkunastu dniach od zakończenia prac budowlanych widać już pierwsze zniszczenia. Ślady butów na ścianach, rozrzucone, potłuczone butelki, ściany śmierdzą znów moczem.  Zdaniem pani Krystyny i pana Andrzeja, mieszkańców kamienicy, winny jest nieczynny nadal domofon.

Domofon i stara klamka
Pomimo zamontowania domofonów we wszystkich mieszkaniach drzwi do kamienicy nadal można otworzyć, ponieważ wykonawca zostawił w nich starą klamkę. – Każdy z nas ma domofon w domu, mamy kody, a drzwi są nadal stare i to z klamką, która otwiera się po naciśnięciu. Jaki w tym sens? – pytają mieszkańcy. Przyznają, że jest to jeden z nielicznych „otwartych” budynków na tej ulicy, co powoduje, że wieczorem zbierają się tu osoby spożywające alkohol. – Żal patrzeć na to, że niszczą to, co odremontowano. Szkoda tej pracy, bo to za chwilę będzie zniszczone. Widać to po klatce schodowej – mówi pan Andrzej. Przyznaje, że w tej sprawie dzwonił do administratorki kilka razy, niestety bez odzewu. – Przecież to taki drobiazg, zamontowanie nowej klamki, a nikt od dwóch miesięcy tego nie robi. To po co wydawano tyle pieniędzy na remont tego?

Niszczą też mieszkańcy
Marzena Wojterska, dyrektor MZBM, przyznaje, że nie otrzymała informacji o tym problemie, co nie dziwi, bo takie sprawy powinno załatwiać się „niżej”, u administratora budynku lub w dziale technicznym MZBM. Po naszej rozmowie natychmiast zadysponowała do budynku pracowników, którzy naprawili usterkę. – Podjęliśmy interwencję i gałko-klamka jest już zamontowana – mówi. Dodaje jednak, że nie gwarantuje to, że budynek nie będzie dalej niszczony. – Założenie domofonu nie zawsze załatwia sprawę. Większość mieszkańców mówi, żebyśmy założyli taki domofon, argumentując to tym, że nikt nie będzie wchodził do budynku, będzie bezpieczniej, będzie czysto. Natomiast zdarza się, że sami mieszkańcy albo udostępniają kod do domofonu osobom bezstronnym, albo zabezpieczają zamki tak, żeby drzwi się nie zamykały, bo nie chce im się wyciągać klucza. Powoduje to dodatkowe koszty utrzymania tego domofonu. Jeszcze w okresie jego gwarancji otrzymujemy zgłoszenie, że jest coś zepsute, wzywamy firmę i okazuje się, że usterka nie jest spowodowana złym działaniem domofonu, tylko działaniem osób trzecich – mówi M. Wojterska.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    ela - niezalogowany 2017-08-17 16:56:10

    szanowni lokatorzy lamentuja . a prosciej samemu wymienic klamke. domofon nie zabezpieczy przed sikaczami .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    fdsa - niezalogowany 2017-08-16 19:20:56

    Jak ktoś weżmie krredyt na 20 lat to nie niszczy tylko dba-państwowego ludzie nie szanują bo nic ich to nie kosztowało i wiedzą że i tak ich gdzieś ulokują.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do