
Polskie prawo od dawna obliguje administratorów budynków do okresowego przepuszczenia przez instalacje wodne gorącej wody (mającej powyżej 60 stopni Celsjiusza) w celu odkażenia z bakterii Legionelli.
W Kaliszu takie przegrzanie nastąpi zbiorczo 12 i 13 września w całej sieci miejskiej odbierającej ciepło z Energa Ciepło Kaliskie Sp. z o.o .
Mimo, że w Kaliszu nie stwierdzono obecności legionelli, na wniosek prezydenta Krystiana Kinastowskiego spółka. podniesie temperaturę wody, by mieszkańcy mogli przepłukać wewnętrzne instalacje... Zgodnie z informacją przekazaną przez Energa Ciepło Kaliskie Sp. z o.o, w najbliższy wtorek i środę temperatura wody wzrośnie do 70 stopni Celsjusza.
- głosi komunikat z Urzędu Miasta
Czy wiesz jak wyglądają rury wodociągowe w środku po wielu latach? Gdy poprosisz hydraulika, by ci pokazał, wnętrze starych rur zdziwisz się, gdy zobaczysz co jest w środku. Oprócz rdzawego nalotu pokrywającego około połowy przekroju rury, zauważyć tam można, obrzydliwy, śluz – to jest groźny biofilm. To jest oznaka, że znajduje się tam dobrze zorganizowana kolonia bakterii. W mikroskopowym powiększeniu struktura przypomina starożytne miasta otoczone murami, których fundamenty oparto na twardym podłożu – w tym przypadku przyklejone do podłoża klejem wytwarzanym specjalnie przez bakterie.
Inna wydzielina bakterii służy do tworzenia przestrzennej konstrukcji „budynków”. Wokół "metropolii" tworzą nie tylko mur okalający, ale także dach – czyli tę śliską powłokę ochraniającą miasto przed wymyciem płynącą wodą. Bakterie przez całe "miasto" przeprowadzają kanały nawadniające oraz sieci telekomunikacyjne, łączące górne warstwy kolonii z dolnymi. Konstruują tam nie tylko poszczególne „budynki”, ale całe dzielnice. Zorganizowały się nawet w warstwy społecznie. Na samym dnie metropolii żyją beztlenowce, a na górze tlenowce, a wszystkie razem zapraszają do środka nielegalnych imigrantów, np. Escherichia coli, Enterococcus faecalis, Staphylococcus epidermidis, Gallionellę oraz bardzo groźną Legionellę, a dodatkowo glony i grzyby.
Obserwując to całe towarzystwo pod mikroskopem można zauważyć jak w rurze tętni życie. Wszystkie osobniki się rozmnażają. Młode kontynuują rozbudowę struktury, albo jak to obserwujemy u ludzi z Kalisza, setkami wypływają na zewnątrz w poszukiwaniu łatwiejszego życia w innym miejscu. W tym przypadku, wypływają wprost do stojącej wody w rurze z nadzieją znalezienia nowej lokalizacji do zasiedlenia. Lepsze warunki znajdują w rurach z ciepłą a nie zimną wodą. Osiedlają się także w wymiennikach i bojlerach. Zapewne czują się wtedy jak na wczasach w ciepłych krajach. Tam przyklejają się do podłoża niczym do „ziemi obiecanej” i rozpoczynają budowę nowego miasta. Po pewnym czasie powstaje wiele takich miast, z których ponownie wypływają tysiące młodych. Wypływają z biofilmu do stojącej podczas nocy w wody w rurach, aż niczego nieświadomy człowiek rano odkręci kran i... wleje sobie do kubka, albo czajnika to niewidzialne gołym okiem towarzystwo.
Niestety bioflim jest bardzo trudno usunąć, gdyż jest silnie odporny na środki bakteriobójcze, detergenty czy nawet antybiotyki. Można się o tym łatwo przekonać obserwując choćby walkę z płytką nazębną, która również jest biofilmem.
Biofilm może powstawać zarówno w wodzie odkażanej chlorem, jak i niechlorowanej. Nie biegnij jednak z reklamacją do firmy wodociągowej. Oni zapewne dostarczają wodę zgodną z polskimi normami i stosunkowo małą ilością bakterii. Jednak gdy ta czysta woda wpłynie do twojej starej instalacji, wtedy dopiero ilość mikroorganizmów może się namnożyć. Fachowo nazywa się to wtórnym zanieczyszczeniem wody.
Jednym z groźniejszych bakterii żyjących czasami w wodociągach jest legionella. Nazwano ją tak tak, gdy w 1976 roku, po spotkaniu amerykańskich legionistów w hotelu w Filadelfii, wielu uczestników jednocześnie zapadło na dziwne zapalenie płuc. Dziś już wiadomo, że legionella jest niegroźna, jeśli ją tylko wypijemy, ale bardzo szkodliwa, gdy dostanie się do płuc przez wdychanie wraz z kropelkami wody, czyli w powietrznym aerozolu, jaki wytwarza się na przykład pod prysznicem. Niestety kłopoty z legionellą mamy również w Polsce, choć mało się o tym informuje.
Objawy są podobne do zapalenia płuc, więc lekarz może pomyłko uznać legionellę za zapalenie płuc. Problem polega na tym, że legionelli nie wolno leczyć tymi samymi lekami co zapalenie płuc, gdyż grozi to śmiercią. By wykryć legionellę trzeba zrobić badanie moczu. Niestety najczęściej wykrywa się skażenie legionellą dopiero wtedy, gdy parę osób przebywających wcześniej w jakimś dużym budynku, nagle trafia do szpitala i umiera.
Legionella ginie w temperaturze powyżej 55 stopni Celsjusza. Dlatego polskie przepisy budowlane narzucają obowiązek przepuścić wodę o temperaturze 70-80 stopni Celsjusza i tym samym okresowo dokonać dezynfekcji termicznej instalacji wodnej.
1. Unikaj budynków, gdzie wewnątrz działają dekoracyjne fontanny. Fontanna była na przykład źródłem śmiertelnych zakażeń legionellą w hotelu Mariott w Chicago w 2012 rok
2. Rano, nie wlewaj wody zastoinowej od razu do picia. Pierwszą wodę stojącą przez całą noc w rurach twojego mieszkania wypuść do zlewu.
3. Co pół roku, profilaktycznie przepuść gorącą wodę powyżej 60 stopni przez instalację wodną.
4. Zapoznaj się z tematem strukturyzacji molekularnej wody. Są badania pokazujące, że tzw. żywa woda nie dopuszcza do powstania legionelli.
5. Zapoznaj się z tematem dużych dawek witaminy C, np podawanej dożylnie. Są doniesienia, że w razie zakażenia legionellą duże dawki witaminy C ratowały życie.
A.W.