
Ta niebezpieczna roślina znów pojawiła się na terenie Sulisławic i Kolonii Sulisławice. Radna Karolina Sadowska apeluje o podjęcie działań zmierzających do wyeliminowania tego zagrożenia
- W czasie, gdy jest gorąco i wilgotno, barszcz Sosnowskiego staje się tak niebezpieczny, że nawet przejście koło niego może spowodować głębokie rany i poparzenia. Niestety, roślinę tę możemy spotkać także na terenie naszego miasta. W ostatnich latach dwukrotnie doszło do poparzeń mieszkańców spowodowanych barszczem Sosnowskiego rosnącym pomiędzy ul. Świetlaną a ul. Piotra Sulisławskiego – poinformowała radna i zaapelowała do prezydenta o wycięcie, a następnie powstrzymanie możliwości dalszego wzrostu tej rośliny w Kaliszu dodając, że w niektórych miejscach osiągnęła ona już ponad metr wysokości. Jak zauważył Krystian Kinastowski, działania w tym zakresie podejmowane są już od kilkunastu lat, mimo to barszcz wciąż się odradza, ponieważ jest odporny na większość dostępnych środków chemicznych. - W najbliższym czasie, przed okresem wysiewania się nasion, co następuje zazwyczaj na przełomie lipca i sierpnia, zostaną wykonane prace związane z usunięciem barszczu Sosnowskiego z omawianego terenu – zapowiedział K. Kinastowski. Pytanie, z jakim skutkiem? (kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Randap plus Aninopielik plus środek przyczepny i po sprawie!opryskać !
dokładnie. do roboty pani radna a nie apele pod publiczkę robić
Randap i pół Kalisza umiera na raka...no świetny pomysł - proszę poczytać trochę o tym środku
Tak, pół Kalisza niechybnie umrze na raka, bo ktoś naniesie herbicyd na 200m^2. O tych hektarach wokół miasta, na których sie go regularnie, niestety, stosuje szanowny kolega zapomniał. Rozumiem że szanowny kolega głowę zawija w sreberko, bo promieniowanie z GSM tez szkodliwe