
Po niedawnym przyjęciu nowego Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta władze Kalisza mają nadzieję na jego szybszy i bardziej efektywny rozwój. Poprzedni taki dokument pochodził z 2009 r. i dawał pierwszeństwo hipermarketom.
Jak wyjaśnia prezydent Grzegorz Sapiński, sporządzenie nowego Studium wynikało m.in. z konieczności ograniczenia ilości terenów wyznaczonych w poprzednim Studium pod tereny rozmieszczenia obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2. Celem jest też umożliwienie prowadzenia spójnej polityki przestrzennej. Nowy dokument wskazuje możliwości zagospodarowania nowych terenów i stopień przekształceń zagospodarowania, które już istnieje. Dlatego też może być traktowane jako pewnego rodzaju oferta promocyjna dla potencjalnych inwestorów.
Dla kogo plany miejscowe?
W zakresie planowania i zagospodarowania przestrzennego jako miasto mamy spore opóźnienia. W przeszłości zwracano na to uwagę wielokrotnie. Działo się tak również w okresie wyborów samorządowych 2014 r., gdy obecna ekipa rządząca Kaliszem wytykała błędy swoim poprzednikom, czyli ekipie prezydenta Janusza Pęcherza. Widać to choćby na przykładzie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. W tej chwili na terenie Kalisza obowiązuje 29 takich dokumentów. Obejmują one niecałe 1200 hektarów, co stanowi nieco ponad 17% powierzchni miasta. To głównie tereny w południowej części miasta – w rejonie Rypinka, Piwonic, Sulisławic i wzdłuż drogi krajowej nr 25. Część tych obszarów objęta została planami sporządzonymi w oparciu o ustawę z 1994 r. Plany te nie spełniają wymogów kolejnej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, pochodzącej z 2003 r., zatem wymagają aktualizacji. – W większości plany miejscowe dotyczą terenów przeznaczonych pod zabudowę przemysłową i usługową oraz zabudowę mieszkaniową. W 2016 r. ok. 728 hektarów powierzchni planów nadal nie było zainwestowanych, co stanowi 61% powierzchni terenów objętych planami. O ile tereny aktywności gospodarczej wzdłuż szlaków komunikacyjnych są w większości zabudowane, to ruch budowlany w sołectwie Sulisławice jest znikomy, a właśnie tam znajduje się największy obszarowo plan – zauważają autorzy Studium.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dokładnie. Kalisz powinien powiększyć swoje granice.
wciągnac sasiednie wiochy wkolo kalisza powiekszyc obszar i ludnosc kalisza trzeba to szybko zrobic !!!!!
Gdyby jeszcze tylko dało sie z Sulisławic dojechac do Centrum komunikacją miejską w czasie krótszym niz 40 minut byłoby super. Samochodem jadę max 15.
Ruch budowlany w rejonie Sulisławic jest coraz większy. Ma on charakter głównie wyspowy, ale poszczególne mini-osiedla stopniowo zbliżają się do siebie. Gdyby nie było planu, przebiegałoby to o wiele bardziej chaotycznie.