
Dopiero pod koniec meczu piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz zapewnili sobie zwycięstwo w rywalizacji z ostatnim zespołem tabeli Orlen Superligi. Duży udział w tej wygranej miał Krzysztof Szczecina, świetnie spisujący się w kaliskiej bramce
Po laniu w Głogowie piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz stanęli naprzeciw Energi Wybrzeże Gdańsk, zespołowi walczącemu o życie, czyli uratowaniu się przed spadkiem z Orlen Superligi. Po dość niemrawym z obu stron początku meczu na dobre rozbujali się przyjezdni, którzy w po kwadransie i trafieniu Mateusza Jachlewskiego prowadzili 8:4. Do wyrównanie (9:9) kaliszanie doprowadzili dopiero w 24. minucie po rzucie Bartosza Kowalczyka, ale tę część meczu jedną bramką wygrało Wybrzeże.
W drugiej połowie gdańszczanie również grali przez dłuższy czas lepiej i skuteczniej od gospodarzy. W 43. minucie mieli trzy bramki zapasu (20:17), ale od tej pory zaczęła ich zawodzić skuteczność, w czym olbrzymia zasługa świetnie broniącego Krzysztofa Szczeciny. Między 45. a 51. minutą podopieczni Rafała Kuptela „zaliczyli” serię 6:0 (trzy trafienia Matiji Starcevicia, dwa Dawida Molskiego, jedno Mateusza Kusa) i wyszli na prowadzenie 23:20. Goście chwilę później odrobili dwie bramki, ale Energa MKS nie dała już sobie wydrzeć zwycięstwa i z dorobkiem 30 punktów zajmuje szóste miejsce w tabeli. W następnej serii spotkań kaliski zespół zmierzy się w Arenie Kalisz z Orlenem Wisłą Płock (18.02., g. 15.00).
(dd)
Energa MKS Kalisz – Energa Wybrzeże Gdańsk 26:24 (10:11)
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Starcević 7, Kowalczyk 4, Pilitowski 4, Kus 3, Molski 3, Komarzewski 2, Kucharzyk 2, Bekisz 1, Antolak, Biernacki, Drej, Karpiński, Nejdl, Wróbel.
Karne: 1/2. Kary: 10 min.
Energa Wybrzeże: Bedoui, Poźniak – Papaj 5, Jachlewski 4, Powarzyński 3, Góralski 2, Milicević 2, Peret 2, Pieczonka 2, Zmavc 2, Stępień 1, Domagała, Papina, Siekierka.
Karne: 3/4. Kary: 10 min.
Widzów: 1490.
Fot. Orlen Superliga
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie