
W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy uwagi dotyczące Budżetu Obywatelskiego wysunięte przez radnego Dariusza Grodzińskiego. W ślad za tym artykułem redakcję odwiedziło dwoje autorów projektu zgłoszonego do tegorocznego BO – by również wyrazić swoje rozczarowanie.
– Obecne władze samorządowe z wielkimi fanfarami zachęcały nas do udziału w Budżecie Obywatelskim. Ogłaszali, przychodzili na zebrania osiedlowe i namawiali mieszkańców, by brać sprawy w swoje ręce. Ludzie uwierzyli, skrzyknęli się nad pomysłem, dopracowali go, zgłosili. I co? Okazuje się, że tak naprawdę o realizacji wniosku mniej decyduje późniejsze głosowanie nad Budżetem Obywatelskim, a bardziej wcześniejsza segregacja przez ratuszowych urzędników, którzy jedne projekty odrzucają, inne zostawiają. W rezultacie tych zabiegów ludzie mogą sobie potem wybierać, ale tylko z wcześniej wybranych – żali się Krzysztof Figiel, prezes Rady Osiedla Zagorzynek. Poproszony, by dokładniej wyjaśnił sprawę, powiedział:
– Chodzi o park przy Jeziorze Grona na Zagorzynku. W ubiegłym Budżecie Obywatelskim kilkoma tysiącami głosów zwyciężył pomysł na projekt tego parku i dostał dofinansowanie. Projekt jest już ukończony, choć trzeba zrobić małe poprawki.
Ponieważ temat parku cieszy się nadal zainteresowaniem mieszkańców całego Kalisza, to do tegorocznego Budżetu zgłosiliśmy pomysł polegający na fizycznym uporządkowaniu tego terenu. 16 czerwca zawnioskowaliśmy o uregulowanie koron drzew, oczyszczenie terenu, wycięcie niektórych samosiejek, wykoszenie chaszczy, wytyczenie ścieżek, ewentualnie kładek. Krótko mówiąc – o zrobienie tam porządku.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Budżet prourzędniczy, tfu obywatelski.
Nie lepiej od razu zrobić tam plastikowe drzewa i jak to lubi gazetka wielki parking z możliwością zakupu biletu przez okno ?