
Inwazyjna seksualizacja polskich dzieci i młodzieży wg standardów WHO
Kolejnym zagrożeniem ciążącym nad polską edukacją, jest możliwość wchodzenia do polskich szkół radykalnych neomarksistowskich organizacji pozarządowych (seksedukatorów) i realizacji przez nich podstępnej, inwazyjnej seksualizacji wg standardów WHO.
Wiosną 2022 r. Prezydent RP miał podpisać słynny dokument (nowelizację ustawy Prawo Oświatowe wzmacniające rolę kuratora oświaty) skrótowo nazywany „Lex Czarnek”, w którym znalazłyby się zabezpieczenia przed tą inwazyjną seksualizacją. Szturm jaki wywołały media mainstreamowe spowodował, że projekt nie został przez Prezydenta podpisany. Podobny los spotkał drugą wersję tej ustawy, czyli „Lex Czarnek 2.0”. Aktualnie minister edukacji i nauki zapowiada procedowanie kolejnej wersji tej ustawy – „Lex Czarnek 3.0”. Mogłyby znaleźć się w niej przepisy mówiące, o tym, że:
– wejście do szkół organizacji pozarządowych z programami, które wykraczają poza podstawę programową, będzie możliwe tylko wówczas, gdy rodzice i dyrekcja szkoły będzie miała wgląd do pełnego pakietu materiałów z odpowiednim dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Materiały muszą zawierać absolutnie wszystkie treści, które byłyby prezentowane dzieciom, włącznie z nagraniami video i filmami,
– rodzic miałby możliwość złożenia pozytywnej deklaracji udziału dziecka w tym programie, a aktualnie jest tak, że rodzic musi wycofywać dziecko, niejako z automatu zapisane na te zajęcia. Wg tych nowych przepisów, to rodzic miałby decydować (poprzez deklarację) czy pośle dziecko na takie zajęcia (po wcześniejszym zapoznaniu się z prezentowanymi treściami).
W niektórych krajach, w których już wprowadzono tę politykę, rodzice nie mają możliwości wycofania dziecka z zajęć seksualizujących, przy jednoczesnym zakazie realizacji edukacji domowej, która w pewnych sytuacjach byłaby wybawieniem dla rodziców, chcących uchronić dziecko przed taką ideologizacją. Znane są przypadki (w takich sytuacjach) nawet opuszczenia kraju przez rodziców wraz z dzieckiem.
Zagrożenia ze strony ideologii LGBT
Dlaczego to zagrożenie jest tak silne i tak trudno się temu sprzeciwić? Odpowiedzi należy szukać przede wszystkim w sferze finansowania tej ideologii. Organizacje LGBT otrzymują na swoje cele potężne fundusze z Komisji Europejskiej. Niestety, jak wynika z Raportu Fundacji Mamy i Taty, również trzy polskie ministerstwa finansują ich działalność: Ministerstwo Rodziny, Spraw Zagranicznych i Zdrowia. Dzięki tym potężnym finansom te organizacje bardzo wzmocniły swoje struktury, mają też duże doświadczenie we wchodzeniu i opanowywaniu kolejnych krajów cywilizacji zachodniej, dlatego zagrożenie z ich strony jest bardzo silne. W kontekście tego co nas czeka, bardzo niekorzystnym jest też fakt, że Polska do tej pory nie wypowiedziała Konwencji Stambulskiej, w której znajduje się zapis mówiący o tym, że na wszystkich szczeblach edukacji ma być wprowadzona tzw. perspektywa genderowa. Organizacje LGBT zachęcają dzieci i młodzież do:
– bardzo wczesnej inicjacji seksualnej,
– homoseksualizmu i transpłciowości,
– do zmiany płci czyli okaleczania ciała i terapii hormonalnych.
Wprowadzają absurdalne postulaty „społecznej/kulturowej konstrukcji płci” oddzielonej od biologii człowieka, konstruktu subiektywnego, który może ulegać zmianom i być dowolnie odwracalny. W sposób podstępny podsuwają treści pornograficzne dla dzieci, np. w podręczniku do przyrody dla klasy IV znajduje się link do takich właśnie stron (aktualnie zostało to zauważone przez organizacje wolnościowe i zgłoszone z prośbą o interwencję m.in. do MEiN). Ogromną rolę w propagowaniu tej ideologii odgrywają media społecznościowe i kultura masowa.
Moda na „trans”
Kolejnym problemem, z którym borykają się szkoły, jest wymuszanie przez nastolatków na nauczycielach zwracania się do nich niezgodnie z ich płcią, ale z tą, którą sobie wybiorą, powołując się w tym względzie na opinię psychologów, nakazującą właśnie taką formę zwracania się lub na rozpoczętą procedurę sądową zmiany płci. To „genderowanie” jest przyczynkiem do terroryzowania i łamania sumień zarówno uczniów, jak i nauczycieli. Taka postawa jednego czy kilku uczniów, skutecznie uniemożliwia prowadzenie lekcji. W takich sytuacjach nauczyciele i dyrektorzy szkół są pozostawieni sami sobie, kuratorzy nie mają wytycznych z ministerstwa, jak w takich sytuacjach postępować i w wielu przypadkach nauczyciele poddają się tej presji i uznają tzw. tranzycję społeczną. Na szczęście dość szybko przyszło z pomocą prawo. Zespoły prawne organizacji wolnościowych i prolife, przygotowały opinie prawne, na podstawie których nauczyciel zobowiązany jest zwracać się do ucznia zgodnie ze stanem prawnym. Dopóki uczeń nie otrzyma prawomocnego orzeczenia (postanowienia) sądu sankcjonującego prawnie zmianę płci, nauczyciel zwraca się do ucznia zgodnie z jego płcią. A zmuszanie go do zaakceptowania wybranej płci jest łamaniem prawa i przekraczaniem swoich kompetencji.
W krajach zachodnich, gdzie ideologia gender i LGBT jest realizowana od wielu lat, nastąpił drastyczny wzrost identyfikacji LGBT wśród młodego pokolenia nawet do poziomu 20 procent. Zauważa tam się szokujące skutki tej ideologii zwłaszcza dla demografii. Związki pomiędzy osobami tej samej płci są bezpłodne – stała się więc ona elementem procesu depopulacji. Tranzycja jest też doskonałym biznesem dla koncernów farmaceutycznych, gdyż osoba po tranzycji staje się pacjentem na lekach hormonalnych praktycznie do końca życia. Jest to też uderzenie w nasz dotychczasowy system wartości, w małżeństwo i rodzinę.
Ta moda na „trans” niestety zaczyna pojawiać się również w Polsce. Już pojawiły się jednostkowe przypadki tranzycji i terapii hormonalnych w okresie nastoletnim, w tym przypadek 13-letniej dziewczynki, której za zgodą rodziców przeprowadzono mastektomię.
Doświadczenia krajów zachodnich pokazują, że wsparcie ze strony instytucji idzie tylko w kierunku nakłania do tranzycji, kiedy dziecko chciałoby porzucić tą ideologię i powrócić do pierwotnej płci, terapeutom zakazuje się pomocy tym dzieciom.
Ogromne problemy mają też rodzice, którzy walczą o swoje dzieci i nie chcą dopuścić do okaleczenia i zmiany płci.
Na zachodzie machina ideologiczna zaczyna spowalniać
W niektórych krajach np. w Szwecji czy Wielkiej Brytanii, już zaczyna pojawiać się otrzeźwienie i refleksja społeczna, zaczynają przedostawać się do mediów dramatyczne informacje dotyczące dzieci poddanych tranzycji. Dlatego tym większe parcie ze strony organizacji międzynarodowych idzie w kierunku takich krajów jak Polska. Bo tam ten gigantyczny biznes powoli spowalnia. Zresztą podobnie wygląda sprawa edukacji włączającej, która równolegle jest wprowadzana do polskiej szkoły.
W Polsce rząd, zamiast chronić szkoły przed ideologią LGBT i genderyzmem, finansuje z naszych podatków działalność tych organizacji. Jak już wcześniej wspomniano, nawet nie wiadomo jak z tym walczyć, jak się temu sprzeciwić, ponieważ ta walka jest tak nierówna. Po jednej stronie są potężne pieniądze, zorganizowane struktury, wypracowane i sprawdzone w wielu krajach metody i w końcu zastraszeni polscy nauczyciele, którzy dla „świętego spokoju” i utrzymania się w pracy, dostaną „pomroczności jasnej” i zgodzą się na wszystko, tak jak godzili się na mniej lub bardziej sensowne wcześniejsze zmiany w edukacji, jak chociażby wprowadzenie, a następnie likwidacja gimnazjów, wprowadzanie co kilka lat naprzemiennie techników 5-letnich, następnie 4-letnich a ostatnio znów 5-letnich, liceów ogólnokształcących 4-letnich, następnie 3-letnich i znów 4-letnich etc. Z drugiej strony jest biedny zagubiony „dzieciak”, któremu namieszano w głowie i jego samotni w swojej walce rodzice.
Gdzie szukać pomocy?
Bardzo dużą rolę w obronie dzieci i młodzieży przed ideologią LGBT i genderyzmem, może odegrać rada rodziców, jako ważny organ szkoły stanowiący reprezentację wszystkich rodziców. Tylko od samych rodziców zależy na ile chcą oni korzystać i korzystają z przysługujących im uprawnień. Natomiast katolicy jeszcze do niedawna mogli szukać wsparcia w Kościele, aktualnie jest to już trudniejsze, ponieważ za sprawą papieża Franciszka, Kościół też stał się „tęczowy”. Wystarczy spojrzeć na założenia Światowych Dni Młodzieży, które w 2023 r. w Lizbonie będą realizowane pod hasłami Agendy 2030. Na spotkania przygotowano 17 celów Agendy 2030 na których mają się skupić młodzi ludzie, w tym m.in.: cel 5.6 który głosi: „Zapewnić powszechny dostęp do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz korzystanie z praw reprodukcyjnych”. A z dokumentów, na których ten cel się opiera wynika, że chodzi o zapewnienie powszechnego dostępu do aborcji i sterylizacji, które uznawane są przez ONZ za „nowoczesne środki antykoncepcyjne”, a także do wszelkich zabiegów związanych chociażby z tzw. operacją zmiany płci.
Można skorzystać z pomocy organizacji wolnościowych i prolife, szczególnie tych, które dobro polskiej edukacji i pomoc w takich sytuacjach zawarły w swoich celach statutowych. Pewnym argumentem w tej walce systemowej, który można wykorzystać, jest doskonały przedmiot „Wychowanie do życia w rodzinie”. Przedmiot, który dotyka sfery seksualności oraz edukacji prorodzinnej, opiera się na zachowaniach dotyczących intymności swojego ciała, uczy młodego człowieka panowania nad popędem seksualnym, opiera się na materiałach opracowanych przez specjalistów, jest modyfikowany i aktualizowany od 20 lat. Niestety przedmiot jest od wielu lat niedofinansowany i występują braki kadrowe. Celowo doprowadzono do tej sytuacji, aby stworzyć przestrzeń na wprowadzenie ideologii gender.
Zdzisława Piasecka
– nauczyciel dyplomowany, wykładowca akademicki, wieloletni doradca metodyczny, autor publikacji dla nauczycieli
Ciąg dalszy za tydzień
Foto: https://www.flickr.com/photos/multnomahcountylibrary/45015681202/in/photostream/
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
lepiej nie wpisywać komentarzy pod tym artykułem , bo , a nóż znajdzie się jakaś ####a , która poda do sądu wpis i zgarnie kupę szmalu na swój przyszły elektorat wyborczy --radzę uważajcie ! ----- to dowodzi dobitnie , by pomyśleć nad tematem ---po co nam Polakom ta unia , a może tak zorganizować referendum --za lub przeciw unii . .
A MOZE PROŚCIEJ NIE DOKONYWAC WPISÓW NIEZGODNYCH Z PRAWEM??? WTEDY NIKT SIĘ NIE PRZYCZEPI.
to może księżą i zakonnice będą uczyć dzieci seksualności mają szeroką wiedzę i doświadczenie w tym zakresie co wy na to !!!!????
do niezalogowanego ----głodnemu chleb na myśli --co za głupie porównanie lewackie , ciągle jeszcze
co to za myślenie pisowskie .
to prawda ,że się zeszmacili kto to sobie dopowiec kogo mam na myśli !!
no to zrobimy cd.tego------------- powiedzcie mi , --Kiedy ten świat tak zwariował , zeszmacił się do dna ????. Kiedy ludzie tak szybko dali się ogłupić ???????????????czyżby z dobrobytu ?? czy wchłonęła ich tzw. --psychologia tłumu ????