
Zbliża się przebudowa Głównego Rynku, tymczasem nadal brakuje decyzji co do przyszłości ziejącej pośrodku tego placu „dziurelli”. Władze miasta zapowiadają, że działania wobec tego kłopotliwego wykopu archeologicznego mogą być prowadzone równocześnie z planowanymi robotami budowlanymi.
O tym, że odkopane przez archeologów pozostałości XVIII-wiecznego zbiornika na wodę nie są żadnym zabytkiem, zatem nie należy ich eksponować, tylko zabezpieczyć przez zasypanie – jak dzieje się to w odniesieniu do wielu analogicznych „odkryć” - pisaliśmy wielokrotnie (m.in. „Archeolodzy dystansują się od dziurelli” - ŻK z 8.05.20, „Dziurella – wykreślić z rejestru zabytków i zasypać” - ŻK z 19.05.20, „Dziurella może zostać zasypana. Czyżby koniec udręki?” - ŻK z 24.09.21, „Wybitna polska archeolog zaleca zasypanie kaliskiej dziurelli” - ŻK z 10.01.22).
Powoływaliśmy się przy tym na opinie znanych archeologów, a także Narodowego Instytutu Dziedzictwa i Komitetu Rewitalizacji Miasta Kalisza.
Jednak kaliskie władze do tej pory nie zajęły jednoznacznego stanowiska w tej sprawie, a prezydent Krystian Kinastowski jak ognia unika określenia „zasypać”. W swoich wypowiedziach na ten temat woli używać określenia „zabezpieczyć”, które jest niejednoznaczne, bowiem „zabezpieczyć” można przez zasypanie, ale równie dobrze przez wyeksponowanie, zadaszenie, ogrodzenie itp. Tym bardziej, że od wielu miesięcy „dziurella” jest właśnie zadaszona.
Najnowsza wypowiedź prezydenta na jej temat nie wnosi wiele nowego. 31 stycznia br. przypomniał on, że niedawno ogłoszono przetarg na realizację przebudowy Głównego Rynku wraz z ul. Kanonicką. - Inwestycja będzie realizowana na podstawie dokumentacji projektowej zatwierdzonej decyzją pozwolenia na budowę. Zmiany w zakresie ekspozycji i dalszego bytowania obiektu archeologicznego będą przeprowadzone równolegle do planowanych robót budowlanych, bez konieczności zmiany terminu realizacji inwestycji związanej z przebudową Głównego Rynku i w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków – zapowiedział K. Kinastowski.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak nie zasypie tej latryny to popłynie w wyborach jak sapiński na kontrapasie!!!
Kilkadziesiąt lat rynek szpecila betonka teraz latryna dziwię się że Kinastowski nie robi nic w kierunku zasypana tego czegoś!!!
Czym były rząpia wg. HISTORIA WODOCIĄGU I KANALIZACJI W POLSCE http://www.wodoserwis.pl/historia.htm Sieć rurociągów doprowadzała wodę do ustawionych, w wielu punktach miasta, "rząpi". Rząpie były to niezbyt duże zbiorniki podobne do beczek, skrzyń lub koryt częściowo wkopane w ziemię, z których czerpano wodę. Najczęściej były to drewniane skrzynie, w których woda wylewała się przez tzw. szubieniczki, czyli wydrążone kolumny zaopatrzone w zamykany boczny wylew w postaci rurki.