Reklama

Co robi Shirley Temple w centrum Kalisza?

28/11/2018 12:40

W centrum miasta, dokładnie przy ul. Garbarskiej, znajduje się muzeum, które docenione przez turystów, dla wielu kaliszan stanowi jednak zagadkę. Od tygodnia ciekawi jeszcze mocniej, bo tuż przed bramą wejściową stanęła figurka Shirley Temple. Co ta gwiazda ma wspólnego z naszym miastem? I jakie skarby ukrywają piwnice Muzeum?

Skarby trudno wymienić, bo eksponatów jest tutaj bez liku. Wszystkie związane z historią Kalisza i mieszkających tutaj ludzi. Na 300 metrach kwadratowych jest 11 sal. I choć każda z nich jest związana z jakimś tematem, to zarówno ich wyposażenie jak i nazwy są umowne. Poszczególne ekspozycje przenikają się, tworząc spójną całość. Zwiedzanie zaczynamy w sali Aliny Szapocznikow, kolejna to sala im. Reinharda Maczewskiego „Okupacja Kalisza 1939-45”, gdzie znajdziemy pamiątki z czasów II wojny, zdjęcia, dokumenty i przedmioty codziennego użytku. Po przejściu przez „Czasy PRL 1945-89” znajdujemy się w sali im. Jana Goerna. Tu swoje miejsce mają eksponaty pochodzące głównie z okresu międzywojnia. Sala im. Haliny Bilinkis poświęcona jest społeczności żydowskiej, która przed wojną stanowiła 1/3 wszystkich mieszkańców. Kolejna sala wystawowa nosi nazwę „Stara apteka – fryzjer – wagi – tytoń”, kolejne to sala im. Janka Orczykowskiego -   „Kaliska wieś” oraz „Podróże i polski las”. Po nich przechodzimy do sali im. Agnieszki Grabarek „Sklep kolonialny i kuchnia”, sali im. Mietka Zimnego „Szewc i stolarz”, a na koniec do sali im. Victora i Emmy. – Większość muzeów oferuje nam rzeczy ekskluzywne, drogie, niedostępne dla większości, a u nas wręcz przeciwnie, jest codzienne życie normalnych ludzi – mówi Andrzej Banert, właściciel Muzeum Osiakowskich.

Raj dla miłośników lalek
Ostatnia sala jest również tą najmłodszą. Znajdujące się tutaj lalki trafiły na półki rok temu. Ile obecnie jest tutaj zabawek? Tego nie wie chyba sam właściciel, ale liczba ta ciągle się zwiększa, bo lalki powoli przechodzą też do innych pomieszczeń. – Która jest z nich najcenniejsza? Sentymentalnie najcenniejsza jest dla mnie lalka, która ma lat 55, ubrana jest w czerwoną sukienkę, a dostała ją moja siostra, kiedy miała roczek. Oczywiście została wyprodukowana w kaliskiej fabryce Adama Szrajera. Wyjątkowe są też dwie lalki, sprzedawane w komplecie, również kaliskie - Jaś i Małgosia – mówi A. Banert. Przyznaje, że na początku gromadził wszystkie lalki, które mu się spodobały. Potem jednak, kiedy udało mu się zdobyć katalogi modeli lalek, które produkowane były w fabryce przy ul. Niecałej, postanowił zbierać tylko te. W ten sposób chce oddać hołd największej w Polsce fabryce lalek   - Fabryce Lalek i Zabawek Drewnianych Adama Szrajera.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do