
Wnioski radnych... ściśle tajne?
Przewodnicząca Rady Miejskiej Kalisza Adela Przybył nie pozwoliła dziennikarzowi ,,Życia Kalisza’’ zapoznać się z wnioskami radnych Samorządnego Kalisza, Wszystko dla Kalisza i Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kaliskiej do przyszłorocznego budżetu. Oczywiście nie miała prawa tego zrobić, ale mimo wszystko zdecydowała się złamać przepisy Ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ciekawe dlaczego...
Propozycje do przyszłorocznego budżetu radni składali w sierpniu. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, a także trzech ugrupowań lewicowych (Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Unii Pracy i Socjaldemokracji Polskiej) opublikowali własne wnioski w Internecie i każdy mieszkaniec Kalisza może się z nimi zapoznać. Przedstawiciele Samorządnego Kalisza, Wszystko dla Kalisza i Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kaliskiej, złożyli własne wnioski w kancelarii Rady Miejskiej.
Emilia Sakowska, p.o. dyrektora kancelarii, poproszona o udostępnienie wniosków mediom, nie miała nic przeciwko. Kłopot w tym, że w miniony poniedziałek akurat w ratuszu przebywała przewodnicząca Rady Miejskiej, Adela Przybył (Samorządny Kalisz), która zabroniła, by pracownicy kancelarii przekazali reporterowi ,,ŻK’’ wnioski radnych.
– Dopiero, jeśli każdy radny zgodzi się na przekazanie swoich wniosków, będą one udostępnione – powiedziałaprzewodnicząca Adela Przybył i nie pomagały tłumaczenia, że to nie są dokumenty tajne, że każdy kaliszanin ma prawo do ich wglądu, bo przecież radni zostają wybierani w głosowaniu powszechnym i wyborcy powinni wiedzieć, jak pracują ci, których wybrali. – Gdyby została opublikowana zbiorcza lista wszystkich wniosków, to mogłabym się na to zgodzić. Ale tylko w takim przypadku. Radni mogą sobie nie życzyć publikowania szczegółów, bo mogliby być oceniani na podstawie liczby wniosków. Ktoś mógł złożyć całą listę wniosków, a inny radny mógł złożyć jeden, ale konkretny. A wyszłoby na to, że jeden ciężko pracuje, a drugi nie. Zresztą, dzisiaj w ratuszu mamy konwent klubów radnych, więc zapytam, czy możemy udostępnić wnioski, czy też nie – dodała przewodnicząca.
– Na konwencie rzeczywiście była o tym mowa – mówi jeden z radnych, proszący o zachowanie anonimowości. – Ale przewodnicząca nie powiedziała wcale, że dziennikarz chciał zobaczyć wnioski radnych do przyszłorocznego budżetu. Powiedziała jedynie, że ,,przyszła obca osoba’’, która chciała oglądać te dokumenty i że nie wyraziła na to zgody.
Szkoda, że żaden z uczestników konwentu nie zabrał głosu w tej sprawie i nie powiedział przewodniczącej Przybył, że ta złamała Ustawę o dostępie do informacji publicznej. Jej treść można znaleźć w biuletynie informacji publicznej każdego urzędu, w tym kaliskiego Urzędu Miejskiego (www.bip.kalisz.pl/podstawa_prawna.html). Przeczytanie ustawy zajmuje kilka minut i żaden z zapisów nie powinien budzić wątpliwości. Ale nawet nie znając ustawy, można się posłużyć zdrowym rozsądkiem, który podpowiada, a przynajmniej powinien podpowiadać, że każdy, nawet ,,obca osoba’’, może mieć wgląd w materiały przygotowane przez radnych. Wszyscy radni zapowiadają przecież w kampanii wyborczej, że będą reprezentować interesy mieszkańców, występować w ich imieniu i dbać o ich dobro. Weryfikacja składanych obietnic wyborczych nie następuje przecież w kolejnej kampanii wyborczej i nie polega na wysłuchaniu kolejnych deklaracji, ale na przypatrywaniu się pracy radnego podczas czteroletniej kadencji. Tak przynajmniej rzecz powinna wyglądać w praktyce. Kłopot w tym, że część radnych zamienia się po wyborach w maszynki do głosowania i tym samym pokazuje, że ważniejszy od interesu wyborców jest interes ugrupowania, które reprezentuje. I w takim przypadku trudno się dziwić, że odmawia się mediom dostępu do jawnych wniosków radnych. (q)
WIęcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie gdy by nie ta wspaniala kobieta to. Ludzie by zgineli!!!?
ta pani totyle ZROBILA DLA KALISZANIN ZE TYLKO TAKICH LUDZI WIECEJ JEST NAJWSPANIALSZA UCZCIWA KOBIETA
Kasa,kasa i jeszcze raz kasa to co jest najwazniejsze dla pani PRZYBYL.Jak przybyl to niech i kiedys bedzie ODSZEDL?
jak widac nie każdy jest samokrytyczny, dla tej Pani kasa sie tylko liczy
Stare a głupie .... mówi przysłowie , jak widać w Kaliszewie sprawdza się ?
A ta Pani nigdy nie odejdzie na emeryture??? Czas dac szanse mlodym ktorym zalezy na dobru miasta Kalisza.TEJ PANI JUZ DZIEKUJEMY !!!