
Ogólnopolskie media podały informację, że Kalisz i Ostrów Wielkopolski nie mają jeszcze podpisanych kontraktów z NFZ na usługi dotyczące dializowania pacjentów
O ile w Kaliszu na Oddziale Nefrologicznym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. L. Perzyny dializy są wykonywane i przynajmniej na razie nie ma zagrożenia dla pacjentów, o tyle znacznie gorzej przedstawia się sytuacja w ostrowskiej stacji dializ, która od początku 2009 r. nie podpisała jeszcze umowy na świadczenia medyczne z Narodowym Funduszem Zdrowia. Rozmowy z NFZ trwają od listopada. Wciąż bez rezultatu. – Kontraktu rzeczywiście nie ma. To wciąż jest wielka niewiadoma. Liczymy, że jak najszybciej będzie coś wiadomo w tej sprawie. Ze względu na to, by móc jak najlepiej jakościowo leczyć pacjentów, od kilku dni musieliśmy ograniczać koszty niemedyczne, w związku z czym ograniczone zostaną posiłki regeneracyjne dla pacjentów. Ważą się też losy kwestii abonamentu – informuje Robert Krawczyk, ordynator stacji, która wciąż walczy o około 100 euro za jeden zabieg. Tymczasem NFZ oferuje jedynie 400 zł.
– Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, może się zdarzyć, że w ciągu miesiąca zrezygnujemy z transportu pacjentów. Kwota kontraktu musi pokrywać całą działalność, a nie być drastycznie ograniczona – dodaje Robert Krawczyk. (ab)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie