Reklama

„Codziennie coś wychodzi ale kontrolę przeprowadzimy do tzw. białej kości cd. "szkoły z podsłuchem"

22/10/2021 07:01

To wypowiedź Grzegorza Kulawinka, wiceprezydenta Kalisza, które padły podczas środowego spotkania Rady Osiedlowej Dobro, w którym uczestniczyli też rodzice uczniów i nauczyciele Szkoły Podstawowej Nr 22 im. Józefa Piłsudskiego w Kaliszu (Dobrzec). Słowa można potraktować jako odpowiedź na pytanie postawione w publikacji naszego tygodnika ( ZK nr 42, Podsłuchy w szkole) „co jeszcze wykażą kontrole w jednej z kaliskich szkół”?

   Odpowiedź jest konkretna, każdego dnia kontrole ujawniają kolejne „niespodzianki”. G. Kulawinek zapowiedział, że po zakończeniu audytu jaki aktualnie prowadzi w szkole Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego w Kaliszu w SP nr 22 w Kaliszu ( Dobrzec) zostanie upubliczniony raport. Tych „niespodzianek” musi być wiele skoro podjęto decyzję decyzja kontrolą objąć dokumentację szkolną za okres ostatnich pięciu lat a nie jak zakładano wcześniej trzech lat. Tym samym czas prowadzonego audytu został przedłużony  o dwa tygodnie. 

                                    Żyją w tym środowisku a nie wiedzą co się dzieje

   Środowe otwarte posiedzenie Rady Osiedla Dobro zainicjowane zostało przez grono rodziców i mieszkańców osiedla zatroskanych przyszłością szkoły. Szkoły, którą budowali ich dziadkowie, rodzice, a oni ją kończyli. Obawiają się, że mogą ziścić się słowa byłej dyrektorki szkoły, która miała powiedzieć, że nie będzie jej w tej szkole to i szkoły nie będzie. Obawy nie są pozbawione podstaw. Od początku nowego roku szkolnego szkoła przeżywa najazd kontrolerów. Dotychczas było przeprowadzono około 10 kontroli w tym przez Państwową Inspekcję Pracy, Sanepid (4) i kaliska delegaturę Kuratorium Oświaty, kontrolowano też czy nowa dyrektor nie naruszyła przepisów RODO. Do tego audyt przeprowadza Wydz. Edukacji UM w Kaliszu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że były to kontrole doraźne wymuszone donosami. Pewne jest, że tak było w przypadku kontroli Sanepidu.

                                      Boją się czy nie zostanie zamknięte przedszkole

Właśnie kontrole Sanepidu spowodowały, że rodzice zaczęli się obawiać nabrali  o przyszłość przedszkola stanowiącego integralna część wspomnianej placówki. Kontrole wykazały, że poprzednia dyrektor przyjęła za dużo (28) dzieci w wieku przedszkolnym. Wskazane pomieszczenie gdzie dzieci przebywają jest zbyt małe i w zaleceniach dano czas do końca września by je powiększyć? Kolejna kontrola dolała oliwy do ognia, wykazała, że w przedszkolu za mała jest też powierzchnia kuchni przedszkolnej.  Po takich stwierdzeniach Sanepidu  rodzice  boja się, że przedszkole może zostać zamknięte. Przychodząc na posiedzenie Rady Osiedla chcieli wymusić by w końcu ta zajęła się zainteresowała się tym co się dzieje w szkole, z przedszkolem i wsparła ich działania w obronie placówki.

                                                              Godzina „szczerości”

Pierwsza godzina spotkania była pełna emocjonalnych wypowiedzi. Zebrani usłyszeli, że tak naprawdę, to Rada dopiero teraz po półtora miesiąca od początku roku szkolnego od rodziców dowiaduje się o problemach szkoły i przedszkola. Zebrani przyjęli tą informację z niedowierzaniem, bo przewodniczącym Rady jest nauczyciel tejże szkoły., a dzieci niektórych z członków rady są jej uczniami.  Dopiero kiedy opadły emocje udało się  ustalić wspólną strategię działań, które nie zapobiegną likwidacji przedszkola,  pomogą unormować sytuację w szkole oraz by wywierana presja na nową dyrektor szkoły nie spowodowało, że ta zrezygnuje ze stanowiska.  

                                     Wypowiedzi Wiceprezydenta napawają optymizmem

G. Kulawinek uprzedzając wcześniej pojawił się na zebraniu po godzinie. Jego wypowiedzi i zapewnienia zdecydowanie rozwiały obawy zebranych a dyskusja przyniosła wiele dodatkowych informacji o tym co przez ostatnie lata działo się w tej szkole pod rządami poprzedniej dyrektor. Wiceprezydent oficjalnie poinformował, co robi Wydz. Edukacji by jak określił by w końcu dla tej placówki zaświeciło słońce. Rozwiał też obawy o przyszłość przedszkola. W sierpniu br. Wydz. Edukacji otrzymał informację od byłej dyrektor szkoły, że nie ma problemu by przyjąć 28 dzieci więcej. O tym jak było naprawdę okazało się po ostatnich kontrolach Sanepidu. Stwierdzono zbyt małą salę, w której przebywają dzieci oraz za małą powierzchnię przedszkolnej kuchni. Zbyt mała sala i kuchnia przedszkole, to są tylko zalecenia pokontrolne. – Proszę się nie obawiać, nie emocjonować krążącymi plotkami. Stwierdzenia Sanepidu są tylko zaleceniami, które na pewno nie doprowadzą do zamknięcia przedszkola. Wspólnie z Sanepidem postanowiliśmy znaleźć rozwiązanie tej sytuacji – zapewnił wiceprezydent.

                                                 Co  jeszcze odkryją kontrolujący?

G. Kulawinek stwierdził, że póki kontrole nie zakończą pracy nie będzie ferował wyroków i oskarżeń. Jednak poinformował, co już podczas  kontroli potwierdzono: - naliczona „kosmiczna” liczba  nadgodzin dla dyrektorki i jej zastępczyni, - zatrudnienie w ostatnim dniu urzędowania nauczycieli na 5/18 ( na godz.) w sytuacji gdy pracujący nauczyciele nie dopinają etatów i nie mają nadgodzin, - zwiększenie wynagrodzenia w administracji, - można też mówić o nepotyzmie ( zatrudnienie męża i córki dyrektorki, siostry wicedyrektorki), - kontrowersyjny sposób przekazania placówki nowej dyrektor.  Przeprowadzony audyt zewnętrzny znalazł na terenie nielegalne urządzenia podsłuchowe.  Ta sprawa została zgłoszona do prokuratury. –  Aktualnie w szkole  w szkole trawa kontrola prowadzona przez pracowników Wydziału Edukacji UM w Kaliszu. Codziennie wychodzi coś nowego. Ponadto jeżeli potwierdzą się też nieprawidłowości  wskazywane przez rodziców i nauczycieli, to należy liczyć się z tym, że po zbadaniu i wynikach pokontrolnych wyciągnięte zostaną konsekwencje włącznie z prokuratorskimi. Nic gorzej nie może się zdarzyć. Placówka zostanie wyprowadzona na prostą -  twierdził G. Kulawinek.

                Ewentualna   odpowiedzialność nie powinna ograniczyć się tylko byłej dyrektor

Wypowiadające się osoby potwierdzały lub też wskazywały kolejne przypadki nieprawidłowości, krytykowały styl zarządzania, podawały przykłady zastraszania i wulgarnego zwracania się do nauczycieli. Padły też konkretne nazwiska osób, które zamiast prawidłowo sprawować nadzór z ramienia organu prowadzącego szkołę i pedagogicznego (Delegatury Kuratorium Oświaty) czyniły to niedostatecznie lub wręcz przymykały oko  tolerowały na działania byłej dyrektor. Opowiedziano też jak przez lata jak wyglądały kontrole Sanepidu. Padło pytanie, czy po zakończeniu kontroli i ustaleniu wyników Wydz. Edukacyjny, Delegatura Kuratorium Oświaty i Sanepid przeprowadzą bądź czy już są prowadzone  wewnętrzne postępowania wyjaśniające i czy osoby, którym udowodni się, że nie wypełniały należycie swoich obowiązków podczas kontroli poniosą konsekwencje dyscyplinarne. Tym bardziej, że zarówno do Wydz. Edukacji jak i Delegatury Kuratorium Oświaty w Kaliszu nauczyciele już wcześniej kierowali skargi na piśmie.

     Rodzice i nauczyciele opowiadają się za tym by w szkole jak najszybciej zapanowała normalność. Zaapelowali by wszyscy wspierali nową dyrektor.

Grzegorz Pilecki

Reklama

Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do