
Motto dla niewolników: „Bo własne tylko upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha” George Byron
Sławomir Gralka
Okazało się, że znów zostałem człowiekiem Putina.
Najpierw stałem się „ruską onucą” bo nie chciałem nosić na twarzy nic nie dającej szmaty i nie chciałem zaszczepić się niesprawdzonym preparatem. Prawie wszystkie polskie partie polityczne oraz media mówiły jednym głosem: zamaskować, wyszczepić i izolować bo będzie armagedon.
Mnie w tamtym okresie najbardziej zabolało, że prawicowe (?) tuzy dziennikarskie grzmiały: Ten co nie chce wypełniać zaleceń rządowych dotyczących walki z pandemią wpisuje się w narrację rosyjską (bracia Karnowscy - gazeta SIECI). Jeszcze lepiej „pojechał” wtedy jedyny „prawdziwy wolnościowiec” Piotr Lisiewicz z GAZETY POLSKIEJ: Każdy, kto się nie chce zaszczepić i słuchać Rządu w sprawie pandemii to „ruska onuca”! Posłanka PIS-u, pani Joanna Lichocka była dumna, że przyczyniła się do wyrzucenia redaktora Jana Pospieszalskiego z TVP, bo ten śmiał drążyć temat „straszliwej zarazy” rozmawiając z naukowcami, którzy mieli inne spojrzenie na COVID niż oficjele. Nie lepiej był traktowany doskonały dziennikarz śledczy Witold Gadowski, który zachował zdrowy rozsądek, dogłębnie i rzetelnie badał sprawę „zarazy”. Został obrzucany inwektywami, że foliarz, płaskoziemiec, oszołom i agent Putina ale nikt z tych oszczerców nie próbował dyskutować z nim merytorycznie..
Dzisiaj, kiedy już wiadomo, że to płaskoziemcy mieli rację – że wirus nie przeskoczył samoistnie z „nietoperka” na człowieka, tylko był zmutowany ludzką ręką w laboratorium, że noszenie maseczek było kompletnym nonsensem, że „szprycowanie” się kolejnymi dawkami niesprawdzonym preparatem to szaleństwo (cudowny preparat – pierwsza dawka nie pomogła, no to dawaj drugą – też nie pomogła, no to trzeba było sobie przypomnieć trzecią „szprycą”…). Co roku na całym świecie umiera więcej ludzi na sezonową grypę i jakoś nikt nie każe nosić maseczek i… Ale czy ktoś nam kazał tak postępować? Przecież wasz guru, szef WHO wyraźnie i dobitnie powiedział, że on przecież nie nakazywał nikomu zakładać masek, nie narzucał szczepień, zamykania firm i zamykania ludzi w domach. A może (pofantazjujmy) chodziło żeby raczej zobaczyć jak ludzie zareagują na takie „ćwiczenia”? Domniemane bezpieczeństwo okazało się ważniejsze od wolności. Okazało się, że chyba aż 70 procent ludzkości nosi w sobie gen niewolnika – masy zdały egzamin z uległości i chodzenia w kagańcach. No i jak wy się dzisiaj czujecie, wy którzy chcieliście swoim strachem zmusić ludzi wolnych do szczepień i noszenia szmat na twarzach? Macie chociaż jakieś poczucie wstydu? A wszystkim tym, którzy chcieli się ze mną witać łokciem pokazuję dzisiaj zgięty łokieć.
Po raz drugi zostałem człowiekiem Putina a nawet „wstrętnym narodowcem” gdy okazało się, że nie chcę być „sługą narodu ukraińskiego”. Impulsem do tego co teraz piszę był przepiękny prezent jaki otrzymaliśmy tuż przed Wigilią od naszych „braci” Ukraińców. Chyba wszystkie portale internetowe pokazywały te przepiękne zdjęcia: na polskich wozach bojowych typu ROSOMAK (które zanieśliśmy Ukraińcom w zębach) powiewały banderowskie flagi!!! Nasz szef MON powiedział, że to jest prowokacja ale natychmiast otrzymał ripostę od ich oficera Pomarenko,który „przejechał” się po Polsce i Polakach, że ąż „miło”. Zero skruchy, tylko chamska buta. Poczułem się jakby ktoś na mnie napluł! Widocznie wszyscy musimy być ich sługami bo oni mają wojnę. W normalnym suwerennym kraju w momencie agresji Rosji na Ukrainę to ten ich „Zieliński” powinien klęczeć przed Polakami i błagać – przepraszam za Wołyń ale teraz proszę pomóżcie. A my powinniśmy rozważyć wtedy czy w naszym interesie narodowym jest ta pomoc! Ale okazało się, że to my przed nimi klęczymy – wpuściliśmy setki tysięcy Ukraińców (chyba najwięcej z terenów gdzie nie ma działań wojennych), czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć ilu? Nikogo nie interesuje skąd mają pieniądze na drogie samochody, wynajem mieszkań i przesiadywanie w drogich restauracjach. Wydaliśmy na nich już wiele miliardów a oni jeszcze mają czelność nas wyklinać. Ale cicho „polaczki” bo przecież oni mają wojnę!
Jak powinien działać prawdziwy przywódca państwa pokazał niedawno premier Słowacji pan Fico, w momencie gdy „Zieliński” zakręcił mu kurek z gazem zapowiedział, że on odetnie mu prąd bo nie jest sługą Ukrainy. Różne media raczą nas kłamstwami, że oni walczą również za nas. A już najbardziej to zapewne walczy Ukraińska Partia Narodowa, która mówi o konieczności odebrania Polsce ziem południowo – wschodnich - bo to ich rdzenna (!) ziemia.
Przyszły szef FBI w rządzie Trumpa pan Kash Patel stwierdził, że Zełeński to k ł a m c a – rakieta wystrzelona na teren NATO (patrz Przewodów) została wystrzelona prze Ukraińców a nie przez Rosjan jak twierdził Zełeński, bo chciał w ten sposób wymusić reakcję Amerykanów!! Jednocześnie zapowiedział, że zbada na co zostały wydane miliardy dolarów z USA, bo amerykański podatnik musi wiedzieć na co są wydawane jego pieniądze. Ponoć „Zieliński” jak to usłyszał to zbladł!
A wy „słudzy narodu ukraińskiego” nie jesteście ciekawi na co wydawane są nasze pieniądze?
Nie byłem i nie będę nigdy członkiem żadnej partii, nie jestem człowiekiem Putina ani nawet Rasputina, nie interesuje mnie ukraińska racja stanu, ani rosyjska, niemiecka czy też szwedzka ale tylko i wyłącznie polska racja stanu, dotarło?
Nie posiadam genu niewolnika ani sługi, jestem (jeżeli już musicie mnie jakoś ostęplować) polskim konserwatystą antykomunistą. A już na pewno nie będę sługą banderowcy Zełeńskiego. Co, nie jest nim? A czy kiedykolwiek potępił tych rzeźników ludobójców?