Reklama

Cztery dziki i dwanaście pieczonych jeleni na wielkanocnym stole

11/04/2020 06:01

Jeszcze w okresie międzywojennym i pierwszych latach po drugiej wojnie światowej (na wsiach) do święcenia niesiono nie koszyczki a kosze wypełnione kilogramami potraw. Np. w Zielonkach (rejon podkrakowski) do wielkosobotniego święcenia zabierano tradycyjnie jaja, dźwigano olbrzymie, kilkukilogramowe bochny chleba oraz pęta kiełbas, chrzan i sól. Niektóre kobiety zabierały do święcenia nowe obrazy. Przed wojną w dworach i w bogatszych wiejskich chałupach przygotowania świątecznych smakołyków ciągnęły się tygodniami. Dzisiaj zdumiewa obfitość i bogactwo ówczesnych „święconek”. Ale i tak były nad wyraz ubogie w porównaniu do różnorodności i ilości potraw jakie zaserwowano podczas śniadania wielkanocnego wydanego przez Pawła Janą Sapiechę, wojewodę witebskiego ( 1610 – 1665. w Debreczynie. Jajka były symboliczną ozdobą stołów. Cztery przeogromne upieczone dziki, których ich liczba nawiązywała do pór roku a 12 upieczonych jeleni do liczby miesięcy w roku, to dopiero początek długiej listy potraw.

   Potrawy poświęcone w Wielką Sobotę są najważniejszymi jakie spożywa się podczas wielkanocnego śniadania. W przeszłości śniadanie  stanowiło początek etapu zapełniania pustych żołądków po rygorystycznie przestrzeganym poście. Powiedzenie „czym chata bogata” chyba najlepiej pozwala wyobrazić sobie obfitość potraw goszczących na wielkanocnym stole. W dalekiej przeszłości bywało i  pewnie niejednokrotnie, że wielkanocne śniadania przeradzały się w wielkie obżarstwa.

12 jeleni, 365 babek, 8700 kwart miodu
Tak można sądzić o śniadaniu wydanym w XVII wieku przez Pawła Jana Sapiechę, wojewodę witebskiego. Na wielkanocnym stole ustawiono: „cztery przeogromne dziki, to jest tyle ile części roku. Każdy dzik miał w sobie wieprzowinę, alias szynki, kiełbasy, prosiętka (…) stało tandem dwanaście jeleni, także całkowicie upieczonych ze złocistymi rogami(…) Te jelenie wyobrażały dwanaście miesięcy. Naokoło były ciasta sążniste – tyle ile tygodni w roku, całe cudne placki, mazury, żmujdzkie pierogi, wszystko wysadzane bakalią, za tym było 365 babek, to jest tyle ile dni w roku” ( za K. Bockenheim „Przy polskim stole”). Nie mogło zabraknąć trunków, a serwowana ilość wskazuje, że „trunkowano” ostro. Wystawiono „cztery puchary napełnione winem jeszcze od króla Stefana, 12 konewek srebrnych z winem po królu Zygmuncie, 52 baryłki srebrne i 365 gąsiorów z węgrzynem. Nie zapomniano o czeladzi dworskiej. Do wypicia dostali 8700 kwart miodu, tyle ile godzin w roku. Co prawda nie ma informacji ilu biesiadników zasiadło do stołu, ale różnorodności jak  i ilości potraw mogą szokować. Jak tu nie mówić o grzechu obżarstwa popełnianym podczas najważniejszego święta.

Już nie kosze a koszyczki ze święconką
Współcześnie też potrafimy podjeść ale tak wystawnych śniadań wielkanocnych nie urządza się   nawet w najbogatszych domach. Podupadł też zwyczaj siadania do śniadania  w większym gronie niż rodzina. Nie dźwiga się też do święcenia olbrzymich koszy wypełnionych kilogramami jadła. Najczęściej do koszyczka wkładany jest:  baranek (symbol zmartwychwstałego Chrystusa),  jajka (symbol rodzącego się życia), chrzan  (symbol siły), wędlina (symbol płodności i dostatku), ser  (symbol zdrowia dla zwierząt hodowlanych), sól (symbol oczyszczenia domostwa od złego oraz istota prawdy), ciasto – babka (symbol wszechstronnych umiejętności). Kierując się tradycją na stole wielkanocnym powinny oprócz święconki powinny znaleźć się takie potrawy jak: żurek czyli barszcz biały, kiełbasa  (zwykle biała na ciepło), szynka wędzona w jałowcowym dymie, ćwikła z chrzanem, pieczone mięso, własnoręcznie wykonana babka, mazurek z artystycznymi dekoracjami, pascha, kołacz, sernik. I to w takich ilościach by nie trzeba było sięgać po zioła czy tabletki pozwalające przetrzymać skutki objedzenia.

Grzegorz Pilecki

P.S. Przy opracowaniu korzystano również z publikacji „Wielkanocny stół Radziwiłła” (tyg. Wprost, 15.04.2001 r.)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do