
Po wysokiej wygranej z ostatnią drużyną tabeli Calisia Kalisz jest znowu liderem III ligi. Kolejni rywale będą znacznie mocniejsi, ale kaliską drużyną stać na lepszą grę niż to oglądaliśmy w ostatnim meczu
Włocłavia okupuje ostat-
nie miejsce w tabeli, a po meczu w Kaliszu ma już straconych 25 goli. Na dodatek ostatnio w klubie doszło do zawirowań z dotychczasowym sponsorem III-ligowego zespołu. Z takim balastem na pewno łatwiej się nie gra, ale goście mogli sprawić liderowi zimny prysznic, gdyby w 16. minucie Maciej Lamparski nie spartaczył wymarzonej okazji do objęcia prowadzenia. Zawiniła kaliska defensywa, która w całym spotkaniu grała chyba zbyt radosny futbol. Przyjezdni mieli jednak większe luki w tej formacji i od 18. minuty przegrywali po golu Błażeja Ciesielskiego, który przeprowadził ładną akcję, ale strzał zupełnie mu nie wyszedł. Mimo to piłka wtoczyła się do bramki. W kolejnych akcjach kaliszanie pokazali kilka znakomitych zagrań (strzały Armatysa, świetne podanie Sowińskiego), ale dopiero kolejna akcja Ciesielskiego przyniosła im drugie trafienie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Tobiasz Kupczyk, który idealnie sfinalizował podanie wzdłuż bramki kolegi z drużyny. W pierwszej połowie mogły paść kolejne gole dla Calisii, ale i Włocłavia miała swoją szansę. Tym razem Maciej Lamparski trafił piłką w boczną siatkę. Włocłavia walczyła ambitnie o choćby jednego gola i powinna go zdobyć w 62. minucie, ale w idealnej sytuacji zupełnie się pogubił Michał Rosiak. Wcześniej trzeciego gola zdobyła Calisia, a było to drugie trafienie Błażeja Ciesielskiego, który przejął prostopadłe podanie od Macieja Sowińskiego. W 79. minucie doczekaliśmy się jeszcze jednej bramki Ciesielskiego, który wraz z podającym mu piłkę Grzegorzem Dziubkiem zadrwili sobie z obrońców Włocłavii.
– Cieszę się z każdego zwycięstwa, jeśli ono pozwala jeszcze objąć w prowadzenie w tabeli, to radość jest podwójna. Teraz znów przyjdzie nam bronić tej pozycji, a czekają nas znacznie trudniejsze spotkania – powiedział m.in. trener Grzegorz Dziubek.
Jeszcze bardziej szczęśliwy był wiceprezes KP Calisia, Paweł Gajoch, który właśnie obchodził 40 urodzin i piłkarze sprawili mu na ten jubileusz prezent w postaci czterech goli. (dd)
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie