
Końcówka września dla harcerzy to rokrocznie duma z kolejnej rocznicy istnienia i działania także ku chwale ojczyzny. Pierwsze działania o charakterze skautowym nad Prosną, początkowo bez określonej struktury, podjęto już pod koniec 1910 r. W lipcu roku następnego w ramach zjazdu delegatów młodzieży zarzewiackiej w Krakowie zorganizowano pierwszy skautowy kurs instruktorski, którego efektem było rozpoczęcie tworzenia pierwszej drużyny skautów w Kaliszu. Miało to miejsce w lipcu 1911 r. choć do formalnego (rzecz jasna konspiracyjnego w charakterze) finału tych działań doszło krótko przed nastaniem roku 1912. Harcerskie zawołanie „Czuwaj” wybrzmiało głośno wraz z nastaniem wolności II RP i przyświeca misji skautów po dziś dzień.
Wolność za chwilę
W Kaliszu, podobnie jak w Warszawie i w całym byłym Królestwie Polskim początku lat 20 XX wieku, oczekiwano niecierpliwie końca panowania Niemców. Niecierpliwość kaliszan była tym większa, że okupacja niemiecka trwała tu najdłużej – od chwili wybuchu wojny. Zdawano sobie sprawę, iż moment wyzwolenia nadchodzi. Potwierdzały to informacje płynące z Niemiec. Wiedziano również z prasy, co zaszło na ziemiach polskich pod rządami Austro-Węgier. Wiedziano o wyzwoleniu Krakowa i Lublina. Wychodzący w Kaliszu „Kurier Powszechny” już 3 listopada poinformował dokładnie o wyzwoleniu Galicji, o przejęciu tamtejszych twierdz przez wojsko polskie, o zdobyciu przez Polaków olbrzymich zapasów broni, amunicji i żywności. Tę podniosłą atmosferę, nie pozbawioną jednak pierwiastka niepewności, doskonale sportretowała Maria Dąbrowska, na kanwie swojego największego dzieła „Noce i dnie”.
Patriotyczna działalność harcerstwa kaliskiego sięga lat 1911/1912, to jest czasu zaboru rosyjskiego stosującego ostry kurs wynaradawiania i rusyfikacji. Wówczas to działający w polskiej prywatnej 7-klasowej Szkole Handlowej w Kaliszu Oddział Ćwiczebny tajnej Organizacji Niepodległościowej „Zarzewie”, przekształcono w organizację harcerską zwaną już wtedy mniej oficjalnie – skautingiem. Przyjęli oni założenie ideowe w myśl których stawiali sobie za cel dążenie do wychowania obywatela – żołnierza gotowego w każdej chwili stanąć do walki zbrojnej za niepodległość Polski. Realizacja tych założeń przebiegała poprzez szkolenie fizyczno wojskowe oraz kształtowanie charakteru metodą i techniką skautową. Tajne zbiórki i ćwiczenia odbywały się na łęgach i w pobliskich lasach. W czasie ćwiczeń terenowych przerabiano m. in. terenoznawstwo, topografię, sygnalizację, pionierkę a także strzelectwo i regulamin musztry.
… i na chwilę
Od pierwszych dni 1918 roku działalność kaliskich drużyn harcerzy przebiegała w coraz gorętszej atmosferze i stanie pogotowia. Dochodziły bowiem wieści o pogarszającej się sytuacji wojsk niemieckich na froncie, budząc nadzieje na rychłe wyzwolenie Polski. Społeczeństwo polskie podjęło akcję protestacyjną w której uczestniczyło również harcerstwo kaliskie. I tak, między innymi 2 Kaliska Drużyna im. Romualda Traugutta podjęła wspólnie z Polską Organizacją Wojskową i Polską Partią Socjalistyczną działania zmierzające do jednodniowego strajku wszystkich zakładów i sklepów. Członkowie 3 Kaliskiej Drużyny im. Henryka Sienkiewicza przy Miejskim Gimnazjum (dziś Liceum im. Adama Asnyka), wywiesili na murach tejże szkoły polską flagę spowitą kirem, zaś wieczorami w ciągu kilku dni organizowali inne prowokacje, takie jak wybijanie szyb w urzędach, wywołując zaniepokojenie władz niemieckich.
Wobec dziejowych wypadków, które z błyskawiczną szybkością rozwijały się na przełomie października i listopada 1918 roku, Naczelny Inspektorat Harcerski w Warszawie zarządził akcję mobilizacyjną wszystkich harcerzy w Kongresówce oraz gromadzenie broni. W Kaliszu w ten czas zarządzono alarmową zbiórkę harcerstwa. Na odcinkach wyznaczonych przez Sztab Ziemi Kaliskiej harcerze przystępują do rozbrajania Niemców. Oddział Pogotowia Harcerskiego pełniący służbę wywiadowczo – łącznikową, zbiera broń i amunicję, przeprowadza rewizje i zatrzymuje dziesiątki Niemców jadących ze Stawiszyna i pobliskich miejscowości.
W Kaliszu hasło rozbrojenia Niemców padło w kamienicy znanej pod nazwą „Pałacu Puławskich” – przy placu Kilińskiego. W 1918 roku była to kwatera Polskiej Organizacji Wojskowej z którą współpracowało miejscowe harcerstwo. Z treści zachowanej relacji z pamiętnych wydarzeń sprzed 101 lat, czytamy: „Kolumna harcerzy wchodzi na obszerny podwórzec. Dowodzi nią Bolesław Lewiński z Kalisza. Stój! – pada komenda. Dwudziestu po karabiny!. Przyniesiono więc broń. Były to jakieś stare berdany rosyjskie przechowywane w ukrytym miejscu przed okiem pruskich władz. Pochwyciły je chciwe ręce młodzieży i choć niesprawnie, jednak krzepko i twardo. Harcerze otrzymali rozkaz zajęcia gmachu byłej guberni (dziś Starostwo Powiatowe – przyp. red.). Jakże nikło wyglądał ten malutki oddziałek harcerski ale z jaką dzielnością szedł ku chwale ojczyzny! Z podełba spogląda na przybyłych posterunek pruski, lecz uśmiecha się pod wąsem, tylko nie wiadomo, czy na widok tych małych żołnierzy czy z radości, że wskutek siły wyższej pozbędzie się broni i wyjedzie do Niemiec. Prusacy, na widok zorganizowanego polskiego oddziału czym prędzej zrzucają pasy z bagnetami i cały rynsztunek. Na stojaku stoją doskonałe mauzery. Oddziałek wnet się uzbraja i obejmuje posterunek. A kiedy czynność tę skończyli wrócili do wartowni, gdzie ich czekał już porucznik, któremu druh B. Lewiński składa raport „Panie poruczniku – melduję gmach guberni obsadzony przez nas, posterunki zaciągnięte, 24 karabiny do dyspozycji. Wywieszaj sztandar – odpowiada porucznik.” Wnet nad dachem dawnego pałacu gubernialnego powiewa flaga polska.
Harcerze, uczniowie szkół średnich pełniący służbę w Kaliszu, zostali z dniem 1 stycznia 1919 roku zwolnieni ze służby wojskowej na mocy rozkazu Ministra Spraw Wojskowych o ochotnikach szkół średnich. Wielu jednak pozostało w armii. Na przestrzeni grudnia 1918 roku został rozwiązany Oddział Pogotowia Młodzieżowego. W wolnej już ojczyźnie młodzież zrzeszona w drużynach harcerskich z radością przeżywała swoją przygodę ze skautingiem, dzięki podbudowanym dumą z odzyskania niepodległości – nastrojom. Zastępy z pieśnią na ustach wyruszały na krótsze lub dłuższe wycieczki, biwaki, obozy wędrowne, by pośród pól i lasów uprawiać rzemiosło skautowe, podziwiać piękno przyrody, poznawać folklor, świadczyć dobre uczynki dla społeczności na trasach wędrówek i w końcu pozyskiwać nowych przyjaciół w szeregach spod znaku lilii. Zamach na wolność w czasie wojny polsko – bolszewickiej zmusił harcerzy do ponownego chwycenia za broń, ledwie kilka lat po odzyskaniu niepodległości. Kolejne stawienie się do służby, tym razem przeciwko wrogowi z zachodu, przyniosło próbę siły na niespotykaną dotąd skalę. O tej nierównej walce, mówią ostatni żyjący już Kolumbowie – rocznik 1920.
Mateusz Halak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie