
Propaganda to sposób wpływu na ludzi, by wywołać u nich określone zachowanie. Raczej rozmija się ona z wolnością i świadomym wyborem
Zresztą z punktu widzenia logiki w sprawie tzw. szczepień przeciwko Covid-19, nawet nie może być świadomego wyboru, chociażby z tego powodu, że nie wiadomo co dokładnie zawierają te szczepionki. Media donoszą, że hiszpańscy naukowcy na przykład znaleźli w szczepionce na Covid-19 toksyczny i rakotwórczy tlenek grafenu, o czym producent nie informuje. Japonia ostatnio wstrzymała potężną serię szczepionek, gdyż wykryto w nich jakieś dziwne substancje.
Nie wiadomo też jak długo będą działać i z jakim skutkami, gdyż badania nie zostały jeszcze ukończone. Nie wiadomo nawet ile dawek będzie potrzebnych. Wcześniej mówiono nam, że po dwóch dawkach człowiek będzie „w pełni zaszczepiony”, teraz niektóre kraje (Izrael, USA, Wielka Brytania) przyjmują już trzecią dawkę, a prezydent USA rozważa wprowadzenie tej szczepionki cyklicznie co 5 miesięcy. Czyż to nie kojarzy się z przysłowiową marchewką zawieszona na kiju przed pyskiem ciągnącego wóz osła?
Tymczasem Ministerstwo Edukacji i Nauki we współpracy z Ministerstwem Zdrowia i z Głównym Inspektoratem Sanitarnym opracowało wytyczne dla szkół mających przeprowadzić działania informacyjne na temat szczepień dzieci starszych niż 12 lat.
Ministerstwo proponuje także by w klasach lekcyjnych odbyły się akcje na ten temat. Na stronie Ministerstwa opublikowano nawet ściągi w postaci scenariuszy, filmów i tekstów jak nauczyciele mają to robić.
Niestety nie umieszczono tam informacji o skutkach ubocznych szczepień albo np. z badań w Izraelu, z których wynika, że osoby zaszczepione są do 13 razy bardziej narażone na zakażenie nowym wariantem Delta niż osoby nieszczepione, które przeszły naturalną infekcję Covid-19.
Nic zatem dziwnego, że kaliscy dyrektorzy szkół zaczęli otrzymywać maile od zaniepokojonych propagandą szczepionkowa rodziców z ostrzeżeniami, że takie działania zachęcające do nie do końca przebadanych szczepień może być przestępstwem.
Jak poinformowała nas dyrektor delegatury poznańskiego Kuratorium Oświaty Wioleta Słupianek
– W szkołach nikogo do szczepień się nie zmusza. To jest nadal na zasadzie dobrowolności. Nauczyciele mają jedynie przekazać te informacje, które są na stronie ministerialnej dla rodziców, żeby mogli się z tym zapoznać, podjąć decyzję i ewentualnie złożyć wnioski o szczepienie dzieci.
A.W., fot.: Pexels