Reklama

Czy powinniśmy bać się ustawy „o ochronie ludności”?

16/10/2022 05:00

Projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej z 31 sierpnia tego roku budzi ogromne emocje a wręcz przerażenie. Opozycyjni politycy oraz wielu prawicowych publicystów, dostrzega kolejne zagrożenia dla naszej wolności, z kolei twórcy ustawy przekonują, że ustawa nie ogranicza swobód obywatelskich a nawet liberalizuje prawo

„Zapisy tej ustawy pokazują, że w Polsce nie mamy już demokracji; to już totalitaryzm” – pisze w mailu do redakcji „przerażony czytelnik”. Szczególnie niepokojąco, w jego ocenie, brzmią zapisy o możliwości zawieszenia lub nawet zakazie działalności gospodarczej, obowiązku opróżnienia lokali mieszkalnych a nawet rozbiórki i wyburzeń budynków oraz innych obiektów budowlanych. „Już nawet pobieżna lektura tekstu ustawy daje pewność, że nazywanie tego dokumentu ustawą o „ochronie ludności” to jakiś ponury żart. Chcą wszystko wyłączyć i nikt nie będzie miał prawa protestować. Czy to jeszcze demokracja?” – dopytuje czytelnik.

Kontrowersyjnych zapisów w projekcie ustawy jest więcej – m.in. obowiązek poddania się badaniom lekarskim, leczeniu oraz stosowaniu „innych środków” niezbędnych do zwalczania chorób zakaźnych (szczepionek na Covid?), obowiązek poddania się kwarantannie, reglamentacja zaopatrzenia w określone artykuły i zakaz podwyższania cen, zakaz organizowania imprez masowych, prowadzenia strajku, nakaz ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów, etc.

Portal demagog.pl uspokaja, że zapisy projektu ustawy w większości pokrywają się z obowiązującymi regulacjami zawartymi w ustawie o stanie klęski żywiołowej z 2017 roku. Nie ma zatem powodów do niepokoju a „wybiórcze przedstawienie przepisów prawnych i ustaw to jedna z technik manipulacji przekazem w mediach społecznościowych”. Projekt chwali również portal rządowy. „Niniejsza ustawa przełamuje wieloletni impas w obszarze ochrony ludności, obrony cywilnej, zarządzania kryzysowego i krajowego systemu ratowniczego umożliwiając dalszą integrację przepisów unijnych i międzynarodowych z krajowymi. Ponadto ustawa zawiera szereg nowych rozwiązań i narzędzi umożliwiających skuteczne zarządzanie wszystkimi dostępnymi zasobami na rzecz ochrony ludności w Polsce zarówno w czasie pokoju, stanów nadzwyczajnych, jak i wojny” – czytamy na gov.pl. Z kolei Maciej Wąsik, wiceminister MSWiA twierdzi, że „projekt ustawy nie przewiduje żadnych nowych ograniczeń swobód obywatelskich” a histeryczna reakcja opozycji jest chybiona (cyt. za PAP). 
Przypomniał również, że „przepisy o ograniczeniach praw obywatelskich w stanie klęski żywiołowej obowiązują w obecnym stanie prawnym od 2002 roku i że nie ma żadnych nowych ograniczeń a wręcz jest ich mniej”. 

Policyjny dekret?
Projekt skrytykowali m.in. politycy Konfederacji. „To nie będzie wzrost bezpieczeństwa ale chaos prawny. Ta ustawa to zwiększenie opresyjności państwa wobec obywateli w sytuacjach, które nie zawsze będą musiały być do tego adekwatne” – ocenił poseł Michał Urbaniak i dodał, że w sytuacjach kryzysowych można z powodzeniem wykorzystywać obecnie obowiązujące procedury. Przypomniał również, że w ramach tzw. „walki z pandemią” rząd nie wprowadzał stanu klęski żywiołowej „ponieważ nie chciał płacić odszkodowań za zamykanie biznesów” – (za wprawo.pl) 
Z kolei mec. Jacek Wilk zwrócił uwagę na przypadki omijania prawa przez rządzących, jakie miały miejsce podczas „pandemii” i w tym kierunku, jego zdaniem, zmierza również projekt ustawy. „To dekret o charakterze policyjnym” – ocenił.
„Nie jesteśmy jeszcze w stanie dobrze odczytać intencji władzy. My tylko widzimy, że jest to pałka, po którą w każdej chwili będzie można sięgnąć, żeby zdzielić tych, których władza nominuje na nosicieli zagrożenia” – dodał poseł Grzegorz Braun. 

Nie tylko politycy Konfederacji mają zastrzeżenia do projektu ustawy. Swoje obawy wyraził również dr Kamil Stępniak, konstytucjonalista. Zwrócił uwagę na dwa stany quasi-nadzwyczajne, jakie proponują ustawodawcy – stan pogotowia oraz stan zagrożenia. Oba niekonstytucyjne. W jego ocenie ważne jest to, że „konstytucyjny stan klęski żywiołowej jest wprowadzany w taki sposób, aby maksymalnie zabezpieczyć prawa człowieka (parlament posiada kontrolę nad tym, w jaki sposób Rada Ministrów wprowadza stan klęski), natomiast stany quasi-nadzwyczajne wprowadzane są bez jakiejkolwiek kontroli parlamentu: przez ministra, wojewodę lub Prezesa Rady Ministrów. „Oznacza to dowolność rządu w ograniczaniu praw człowieka” – ocenia Stępniak na portalu bankier.pl i ostrzega, że w trakcie obowiązywania tych quasi-nadzwyczajnych stanów policja i inne służby będą mogły „wydawać polecenia ograniczające prawa człowieka, bez zachowania demokratycznych procedur”. Zwrócił również uwagę na ważny zapis uchylający ustawę o wyrównywaniu strat majątkowych co w praktyce oznacza, że rząd do zera ograniczył możliwość wypłaty wszelkich odszkodowań za swoje działania.

Zapisy w projekcie wzburzyły również publicystów 
Podobna zmiana w prawie, czyli skasowanie pochodzącej z 2002 roku ustawy o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w stanach nadzwyczajnych wolności i praw, niepokoi Łukasza Warzechę, publicystę portalu dorzeczy.pl. W jego ocenie, był to mechanizm, „bicz finansowy” na władzę, jeden z powodów dla którego rządzący nie wprowadzili stanu klęski żywiołowej podczas tzw. pandemii. 
Witold Gadowski przypomniał, że rozporządzenia i decyzje Rady Ministrów wprowadzane w czasie pandemii, w zdecydowanej większości łamały obowiązujące prawo. „93 procent wyroków sądowych jest niekorzystnych dla administracji rządowej i sanepidu. Po niewczasie sprawiedliwości staje się zadość” – podkreślił, że jego zdaniem rządowe uzurpacje służą m.in. nadużyciom finansowym – ogromnym kosztem organizowano szpitale covidowe, które stały puste. „Gdzie poszły te pieniądze?” – pyta dziennikarz obawiając się, że nowe rozwiązania również będą okazją do nadużyć.

Parlamentarzyści o ustawie
Ustawy broni poseł Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. 
– Projekt wprowadza do porządku prawnego pojęcie, które dotychczas przewijało się wyłącznie w dyskusjach akademickich, czyli „ochronę ludności” bo takie są intencje autorów projektu a nie, jak sugerują środowiska opozycyjne – szkodzenie ludności. Jestem pewny, że przekonamy o tym społeczeństwo w debacie sejmowej.

Propozycje zmian wynikają również z tego, że koordynacja działań różnych służb w sytuacji zagrożeń nie była wystarczająca, np. przy klęskach żywiołowych a obecnie mamy przecież arcytrudną sytuację na wschodniej granicy z Białorusią i wojnę na Ukrainie. Oczywiście znam uwagi adwersarzy ale ich nie podzielam. Stan pogotowia, na który zwracają uwagę, dotyczy podniesienia gotowości organów administracji w zakresie ochrony ludności. Natomiast wprowadzenie stanu zagrożenia może wynikać z konieczności podjęcia natychmiastowych, dodatkowych działań z organami administracji w sytuacjach kryzysowych.  
Nie jest też prawdą, że obywatel czy przedsiębiorca zostanie pozbawiony prawa do rekompensat. Reguluje to zapis, który mówi, że w sytuacjach kryzysowych, kwestie ewentualnych odszkodowań będą regulowały  stosowne umowy między stronami – twierdzi poseł Mosiński.
– Owszem, mogą pojawić się ekstremalne sytuacje ale poświęcenie służbowego pojazdu w  celu ratowania ludzkiego życia, nie będzie chyba wielką ofiarą. Jest to oczywiście sytuacja przejaskrawiona ale chciałem oddać ducha tej ustawy. Musimy liczyć się z wszystkimi działaniami w państwie prawnym, które mają pomagać ludności a nie partii rządzącej. Dziś rządzi PiS, jutro inna formacja a ustawa będzie funkcjonować – puentuje poseł Jan Mosiński. 
Z kolei posłanka Karolina Pawliczak uważa, że ustawa w takim kształcie nigdy nie powinna wejść w życie. 

–  To bardzo kontrowersyjna ustawa, która pod pozorem regulacji związanych z klęską żywiołową wprowadza szereg niekonstytucyjnych przepisów, które w mojej ocenie, mają na celu bezprawne ograniczanie szeregu praw człowieka i obywatela. Projektowane przepisy zakładają bowiem wprowadzenie nowych rodzajów tzn. „stanów podniesionej gotowości”, czyli  stan pogotowia, wprowadzany na 30 dni przez szefa MSWiA lub wojewodę oraz stan zagrożenia, także 30-dniowy wprowadzany w drodze rozporządzenia przez Prezesa Rady Ministrów w przypadku, gdy wprowadzenie stanu pogotowia jest niewystarczające. Przypomnę, że Konstytucja mówi o trzech stanach nadzwyczajnych: stanie klęski żywiołowej, stanie wyjątkowym i stanie wojennym. Ponadto, projekt MSWiA wyklucza wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z udziału w walce z klęską żywiołową, co jest kolejnym przykładem odbierania samorządom kompetencji i postępującej centralizacji państwa. To zamach na Polskę samorządową.
Projekt ustawy „kasuje” również przepisy ustawy z 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych; oznacza to, że np. przedsiębiorca, który w czasie trwania stanu klęski żywiołowej na skutek wprowadzonego ograniczenia w działalności gospodarczej poniósł straty, nie będzie mógł starać się o odszkodowanie od państwa. Ta niekonstytucyjna ustawa, której również konsultacje wywołują szereg wątpliwości ma w swych priorytetach pełną kontrolę państwa poprzez znaczne wzmocnienie w czasie stanów nadzwyczajnych pozycji premiera i szefa MSWiA ograniczając tym samym prawa i wolności obywatelskie – mówi posłanka Lewicy Życiu Kalisza.
Podobne zastrzeżenia wobec projektu wyraża poseł Mariusz Witczak (KO).
– To jest ustawa, która daje dużo więcej władzy rządowi i ministrowi spraw wewnętrznych niż reguluje to Konstytucja, która definiuje jedynie trzy stany nadzwyczajne. Tymczasem projekt ustawy wprowadza dwa nowe stany  – pogotowia i zagrożenia, co jest de facto obejściem Konstytucji. Jest to ustawa która wkracza bardzo istotnie w sferę wolności obywateli – m.in. prowadzenia działalności gospodarczej i w wielu przypadkach pozbawia obywateli odszkodowania. Jest wygodnym narzędziem dla władzy natomiast jest absolutnie nie do zaakceptowania przez obywateli – ocenia poseł Witczak. 
Ustawa będzie procedowana już wkrótce a w życie ma wejść 1 stycznia 2023 roku. 

PS. W komentarzach prosimy czytelników o wyrażanie swoich opinii na temat projektu. (pp)

Źródła: pch24.pl, wprawo.pl, bankier.pl

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    realista - niezalogowany 2022-10-16 09:25:35

    Totalitaryzm to był już podczas tzw. pandemii - głupoty w stylu zamykania parków czy działalności firm. Przez to drugie teraz mamy inflację, co było od przewidzenia, a kto miał być chory i tak był. Niektórzy uwierzyli, że nie wchodząc do parku czy nosząc maskę (nawet na pustej ulicy) naprawdę walczą z wirusem. Nie chodzi nawet o to czy ma być rozporządzenie, czy ustawa. Takich rzeczy jak wychodzenie z domu nie reguluje się prawem. To tak jakby minister powiedział ile razy dziennie wolno kichnąć, kaszlnąć czy - pisząc eufemistycznie, żeby nie używać wulgaryzmów - puścić gazy. Jest granica prywatności, której nie można przekroczyć nawet w obliczu kryzysu. Jej przekroczenie to totalitaryzm. Gdyby to było takie proste, że zamkniemy się na tydzień i choroby znikną jak ręką odjął, to fajnie, ale jeśli ktoś wierzy w to, to niech pisze science fiction. A jak czują się osoby nakładające niesłuszne mandaty za łamanie lockdownu wchodząc teraz do restauracji czy fryzjera?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • czytelnik - niezalogowany 2022-10-16 11:55:15

    Powiem nawet więcej, że gdyby to było takie proste, że zamkniemy się na tydzień i choroby znikną jak ręką odjął, to byśmy to zrobili w XX wieku, jeśli nie wcześniej.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Janek - niezalogowany 2022-10-16 12:01:03

    Że poseł Jan Mosiński jest za ustawą to nikogo nie dziwi. Niedługo wybory walczymy o nr 1. Na tej prawnej podstawie przez Rypinek pojedzie szybka kolej omijająca Kalisz.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mmb - niezalogowany 2022-10-16 14:53:39

    Wybrano wyPOwiedzi anty rządowców i bije się polityke,myśląc że zdobędzie się poparcie w wyborach .dość wypowiedzi szkodników !W czasie klęski zywiołowej więcej jest przeszkadzających gapiów niż osób niosących pomoc!zdaniem szkodników państwo powinno płacić za wszelkie szkody ,a zmiany prawa POwinni robić totalne szkodniki tak jak jm pasuje, czym gożej to lepiej !!!!!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Xxx - niezalogowany 2022-12-04 21:08:36

    Skończ pierdolić posrany trolu! Pisowce chca nas wyjebać z naszych domów na rzecz ukrainskiej hołoty a ta ustawa im to umożliwi bez żadnych konsekwencji. Rządzą nami popychadłam i zmywaki! A Ty jestes pisowska szmata!!!

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do