
Ustanowienie w Kaliszu Specjalnej Strefy Rewitalizacji rozciągającej się wokół ratusza szybko zaowocowało programem dopłat dla właścicieli kamienic w tej strefie.
W tym roku miasto wysupłało na dopłaty około 1,8 miliona zł. Ogłoszono nabór wniosków dla chętnych i zasady ich przyznawania. W odpowiedzi wpłynęły 44 wnioski o tę formę dotacji.
Co ciekawe, prawie połowa wniosków została odrzucona na starcie z powodu tzw. braków formalnych. Pozostałe 23 wnioski przekazano do komisji dając jej około tygodnia czasu na ich rozpatrzenie.
Komisja miała przyznawać punkty za zgodność z zamiarem rewitalizacji, stan kamienicy, wcześniejsze działania rewitalizacyjne i wysokość zaangażowania środków własnych właściciela kamienicy.
Czy w ciągu tego tygodnia udało się zrobić wizję lokalną we wszystkich 23 obiektach, czy posiłkowano się jedynie dokumentami - wiedzą tylko członkowie komisji.
W ten sposób wyłoniono 13 wnioskodawców, z którymi podpisano umowy na dotacje.
Lista beneficjentów została upubliczniona w prasie. Wtedy do prezydenta Kalisza zgłosił się były właściciel jednej z kamienic i poinformował że może dojść do wyłudzenia pieniędzy publicznych, gdyż jego żona obecnie władająca tą kamienicą, poświadczyła nieprawdę w złożonym wniosku o dotację (chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych).
Poświadczenie nieprawdy miało by polegać na tym, że wnioskowana nieruchomość nie potrzebowała remontu dachu, gdyż już w 2016 roku był tam przeprowadzony remont generalny łącznie z całkowitą wymianą dachu na nowy.
Swe podejrzenia złożył prezydentowi na piśmie co udokumentował załącznikami. Zgłaszający podejrzenia wyłudzenia nie ukrywa również, że sprawa może mieć związek z innym aktualnie prowadzonym bardzo dużym śledztwem dotyczącym kilku osób z Kalisza, ale ze względu na lokalne powiązania niektórych z tych osób z wymiarem sprawiedliwości, prowadzonym przez prokuraturę spoza naszego okręgu.
Prezydent po otrzymaniu pisma zawiadamiającego o podejrzeniu wyłudzenia dotacji natychmiast powołał wewnętrzną komisję do zbadania sprawy. Na razie nie zawiadomił jednak bardziej właściwej komisji rewizyjnej Rady Miasta.
Zapytałem w ratuszowym Biurze Rewitalizacji jakie są ustalenia wewnętrznej tej komisji powołanej w związku ze zgłoszeniem próby wyłudzenia?
W odpowiedzi napisano, że: „Szczegółowe wnioski z kontroli oraz zalecenia pokontrolne zostały przekazane Beneficjentowi, który ma 14 dni na zastosowanie się do wydanych zaleceń.”
Zatem pomimo, że kontrola się odbyła nadal nie wiemy czy doszło do poświadczenia nieprawdy w celu wyłudzenia sporej dotacji czy nie?
Może więc Komisja Rewizyjna Rady Miasta odpowie na to pytanie?
Tym bardziej, że kwoty dotacji są i będą liczone w milionach złotych, a kamienic wymagających remontu mamy sporo.
Arkadiusz Woźniak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
taaa szkoda, że ta kasa nie idzie na remont elewacji...
Prezydent powinien wystąpić do Prokuratury!
Ale coś w tym jest bo ta kamienica faktycznie była wyremontowana łącznie z dachem więc do wyłudzenia mogło dojść, (może prezydent kryje kogoś) a to że mąż toczy wojne z byłą żoną to już inna sprawa
ta pani jest nieuczciwa, nie tylko w stosunku do miasta :) Dziwie się ze nikt z jej byłych lokatorów nie zgłosił tego do sadu