
W niedzielne popołudnie na stadionie w Koźminku odbyły się Dożynki Gminno-Parafialne
Koźmineckim dożynkom opady deszczu towarzyszyły z pewnością już wiele razy. Ale takiej ulewy, jaka przyszła podczas pierwszej części niedzielnych uroczystości, chyba nie pamiętają najstarsi mieszkańcy gminy. Tradycyjnie świętowanie rozpoczęto od odprawienia mszy św. w miejscowym kościele. Następnie uczestnicy dożynkowego korowodu przeszli z kościoła na stadion – w strugach deszczu. Ulewa była tak silna, że przedstawiciele sołectw, włodarze gminy i starostowie dożynek schronili się na zadaszonej estradzie. Na blisko 200 krzesłach przygotowanych dla uczestników uroczystości nikt nie zasiadł. Za to wzięciem cieszyły się wszelkie pomieszczenia i miejsca zadaszone. Szkoda, że na ten moment było ich tak niewiele. Jak zauważył Andrzej Miklas, wójt gminy Koźminek i gospodarz dożynek, aura często płata figle rolnikom i jakoś dają sobie oni z nią radę, więc uroczystościom dożynkowym deszcz też nie powinien przeszkodzić. Tak też się stało.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie