Reklama

Drogi na papierze

31/10/2007 14:54

Władze miasta przedstawiły plany modernizacji dróg osiedlowych

42 kilometry nowych dróg osiedlowych zamierza zbudować Miasto w ciągu najbliższych lat. Razem z inwestycjami towarzyszącymi ma to kosztować ponad 85 mln zł. Prezydent Janusz Pęcherz w ubiegłym tygodniu ogłosił listę potrzeb i zamierzeń w tej dziedzinie

Opracowania miejskiego programu budowy dróg osiedlowych od dłuższego czasu domagali się kaliscy radni, a przede wszystkim rady osiedlowe i sami mieszkańcy. Oczywiście nie dla samego programu, ale po to, żeby wiedzieć, kiedy mogą spodziewać się budowy konkretnej drogi i ile to może kosztować. Do tej pory było tak, że ulice osiedlowe budowane były od przypadku do przypadku, w zależności od tego, ile pieniędzy udało się wyskrobać z dna miejskiej kasy. Wygrywał ten, kto w danym momencie miał większą siłę przebicia, czyli wpływ na inwestycyjne decyzje ratuszowych władz. Nieraz więc słyszeliśmy, że ulicę X czy Y wybudowano tylko dlatego, że mieszka przy niej radny Z albo Wojtka szwagra ciotki zięć, a tuż obok są ulice, które nie mogą doczekać się asfaltu od 30 lat. Głośno mówił o tym radny Andrzej Plichta, domagając się ustalenia wieloletniego harmonogramu. – Droga nie musi powstać już teraz. Niech powstanie za pięć czy nawet dziesięć lat, ale niech będzie wiadomo, że wtedy na pewno powstanie i niech ludzie wiedzą, czego mają się spodziewać – apelował do prezydenta zarówno w poprzedniej, jak i w obecnej kadencji.Takiego harmonogramu jeszcze nie ma. To, co władze miasta przedstawiły nam w ubiegłym tygodniu, to zaledwie ogólny zakres prac. Nie wiadomo więc jeszcze ani kiedy te prace ruszą, ani z jakich źródeł będą finansowane. Poza samymi jezdniami w programie uwzględniono już jednak budowę oświetlenia i odwodnienia, a także chodników. W sumie część drogowa, czyli jezdnie i chodniki, pochłonąć ma ponad 72 mln zł. Reszta przypadnie na oświetlenie (9,5 km za 1,39 mln zł) i odwodnienie (14,9 km za 11,52 mln zł).
Nawet jednak z tak ogólnego zestawienia (patrz ramka poniżej) wyciągnąć można pewne wnioski, np. że najbardziej zaniedbaną w dziedzinie drogownictwa dzielnicą Kalisza jest Chmielnik, gdzie wybudować trzeba najwięcej dróg za największe pieniądze. Niewiele mniejsze są potrzeby Winiar, Rajskowa i Sulisławic. Można powiedzieć, że są to osiedla peryferyjne, a zarazem byłe wsie, stąd wieloletnie zaniedbania drogowe na ich terenie. Ale zaraz też trzeba dodać, że niektóre z tych byłych wsi do miasta należą już od kilkudziesięciu lat, a wyjątkiem pod tym względem są tylko Sulisławice (i Sołectwo Dobrzec), które do Kalisza przyłączono przed ośmioma laty. Ze zrozumiałych względów program nie obejmuje śródmieścia ani większości osiedli nowozbudowanych, jak Widok, Kaliniec, Asnyka czy XXV-lecia. W przypadku tych ostatnich drogi osiedlowe zwykle budowano wraz z blokami.
– Proszę o potraktowanie tych danych jako projektu wstępnego, który zostanie skierowany przeze mnie do komisji Rady Miejskiej i do konsultacji z radami osiedlowymi. Po przyjęciu harmonogramu i założeń finansowych stanie się projektem uchwały Rady Miejskiej. Najważniejsze dzisiaj jest to, że taki projekt programu w ogóle powstał i że teraz jest nad czym debatować – mówi prezydent J. Pęcherz. Z powstania dokumentu cieszy się również radny A. Plichta. My jednak poznawać wolimy po owocach, a nie po zamiarach. Czekamy więc na dalsze szczegóły. Chodzi zwłaszcza o to, które ulice będą budowane i w jakiej kolejności, a także o wskazanie sposobów finansowania. Pozostaje też mieć nadzieję, że program ten nie okaże się być rozpisanym np. na 30 lat. Na razie mamy tylko papier i nadal czekamy na drogi.

Szczegółowe plany modernizacji oraz koszty - w Życiu Kalisza
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do