Reklama

Drogi podwójnej prędkości

22/02/2017 12:03

Znaków drogowych zdezaktualizowanych lub wadliwie ustawionych jest na drogach powiatu kaliskiego mnóstwo. W Pawłówku znaki ograniczenia prędkości do 40 km/godz. ustawiono tak, że obowiązuje ono na prostych i krótkich odcinkach drogi, a nie na niebezpiecznych zakrętach.

Pawłówek – wioska bezpośrednio sąsiadująca z Kaliszem, przy wyjeździe w kierunku na Wrześnię. Kierowcy tranzytowi, w przeciwieństwie do miejscowych, szczególnie ostrożnie tędy przejeżdżają. Jadący od Kalisza w kolejności mijają tablice „miejscowość” i następnie „obszar zabudowany”, a w dalszej kolejności znaki drogowe „ograniczenie prędkości do 40 km/godz.”, „trzy niebezpieczne zakręty”. Potem kolejny wzmagający ostrożność – że na tym odcinku często dochodzi do wypadków. Co prawda w ostatnich latach wypadków nie było tak wiele, ale rzeczywiście jest to odcinek niebezpieczny. Nim wjedziemy do centrum miejscowości, trzeba pokonać dwa zakręty, drugi bardzo ostry w prawo. Tuż za nim jadący wjeżdżają na skrzyżowanie z drogą gminną. Szczególna ostrożność wynika także z faktu, że w bezpośrednim sąsiedztwie krzyżówki znajduje się sklep spożywczy. Na tym odcinku drodze nie towarzyszy chodnik, stąd piesi idący do lub ze sklepu poruszają się poboczem. Ponadto kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem jest kolejny bardzo ostry zakręt w lewo. Nic dziwnego, że przed tym niebezpiecznym odcinkiem ustawiono znak ograniczenia prędkości do 40 km/godz. Jednak większość kierowców, podobnie jak i ja, nie stosuje się do ograniczenia i jedzie 10 km szybciej, jak przystało w terenie zabudowanym. Dlaczego tak postępują?  Zapytałem o to blisko 20 kierowców. Pytanie sformułowałem jasno: w którym momencie kończy się ograniczenie prędkości do 40 km/godz.? Odpowiedzi padały różne.
                
Ograniczenie kończy się na pierwszym skrzyżowaniu
Większość twierdziła, że ograniczenie kończy skrzyżowanie dróg. Tylko kilka osób stwierdziło, że tak do końca nie wie, ale przyspiesza do pięćdziesiątki za zakrętami. Jedna osoba stwierdziła, że nie mając pewności, na wszelki wypadek jedzie czterdziestką blisko dwa kilometry, aż do znaku „koniec terenu zabudowanego”, ale tylko wówczas, gdy widzi policyjny patrol. Pojawiająca się niepewność wynika z faktu, że bezsensownie ustawiono znak ograniczający prędkość do czterdziestki, który znosi najbliższe skrzyżowanie. Pierwsze znajduje się po lewej stronie drogi, może sto kilkadziesiąt metrów za znakiem ograniczającym prędkość, ale jeszcze przed serią trzech zakrętów. Jest to na pewno skrzyżowanie w rozumieniu przepisów o ruchu drogowym, bo zbiegają się tam dwie drogi publiczne (wojewódzka i gminna). Informacja bardzo ważna, bo gdyby w tym wypadku do drogi wojewódzkiej dochodziła droga gruntowa, to nie byłoby to skrzyżowanie, a  połączenie dróg. A to nie znosi ograniczenia prędkości. Ale nawet gdyby było to połączenie dróg, to ograniczenie zniosłoby skrzyżowanie znajdujące się jakieś 100 metrów dalej, w centrum Pawłówka. Oznaczałoby to, że przestałoby obowiązywać przed najgroźniejszym, trzecim zakrętem, czyli kolejny bezsens.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    szofer - niezalogowany 2017-02-24 11:11:51

    Do klk, z tego odcinka drogi po odpowiedniej przebudowie powinna być część obwodnicy Kalisza.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    klk - niezalogowany 2017-02-22 17:59:18

    Kiedy wreszcie trasa Tłokina Skarszew doczeka sięoznakowania poziomego oznakowaania i zabezpieczń na niebezpiecznym zakręcie .Jazda w nocy to horor.Jakoś drogowcy i policja nie widzi zagrożenia.A wypadków w powiecie cała masa.Jak sięktoś rozwali z powiatu to będą robić na gwałt.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do