
Dzisiejsza przychodnia przy Rogatce to dawny szpital św. Trójcy. Budynek wzniesiono dopiero w XIX wieku, ale miejsce to służy szpitalnictwu już od XV stulecia. Kaliskie tradycje związane z ochroną zdrowia są jeszcze dawniejsze
Czyny ludzkie, wymagające wiecznej pamięci najczęściej nikną (…) jeżeli nie są utrwalone w pamięci ludzkiej… Tymi słowami zaczyna się łaciński przywilej z 1282 r. dla istniejącego już wtedy szpitala św. Ducha. Wystawiający dokument książę Przemysł II zatwierdził powstanie instytucji, wyposażył ją w ziemię i „wziął pod szczególną swoją opiekę”. Mieszkających przy szpitalu zakonników zwanych duchakami wyróżniał strój – sutanna i czerwony płaszcz z białym podwójnym krzyżem. Od 1461 r. istniał drugi z kaliskich szpitali – św. Trójcy prowadzony przez kanoników lateraneńskich. Choć najdawniejsze dokumenty mówią o chorych, przez wieki głównym celem placówki była pomoc ubogim. Siłą rzeczy osadzeni tu księża więcej troszczyli się o opiekę nad duszą (cura animarum) niż ciałem. W średniowiecznych instytucjach, jak z tego wynika, trudno dopatrywać się odpowiednika dzisiejszych szpitali. Naturalnym dla ówczesnych kaliszan sposobem utrzymania św. Trójcy było wysyłanie jego pensjonariuszy „na miasto” do żebrania. Najdawniejsze szpitale znajdowały się daleko poza murami obronnymi, co miało zapobiegać roznoszeniu się chorób. Szpital św. Ducha stał na terenie między obecnym placem Kilińskiego a Babiną. Nazwa ulicy, jak się powszechnie uważa, odnosi się do pensjonariuszek szpitala – żebraczek, zwanych babami proszalnymi. Św. Trójcę usytuowano naprzeciw kościoła reformatów (obecnie nazaretanek) tam, gdzie dziś działa popularna przychodnia.
Przestrzegacz żebractwa i złe nałogi
Osiemnaste stulecie wyznacza kres instytucji społecznych w dawnej formie. W II połowie wieku przy zaniedbanym szpitalu i kościele św. Ducha żyje tylko dwóch zakonników w płaszczach z białymi krzyżami. Sytuacji nie poprawi ani ich zastąpienie w 1786 r. bonifratrami, ani oddanie opieki nad szpitalem ks. Michałowi Chylewskiemu. Już za czasów pruskich najstarszy kaliski szpital przestanie istnieć, a w drugim starodawny zwyczaj żebrania zostaje zakazany. Rok później św. Trójca przejdzie pod administrację miasta. Dla historii medycyny ważne okazały się czasy Księstwa Warszawskiego, kiedy wprowadzono stałą opiekę lekarską. Rozpoczyna się powolny proces przekształcania przytułku w instytucję szpitalną. Obok ubogich pojawiają się chorzy. Bezpłatna pomoc medyczna świadczona jest tylko tym, którzy są uznani za całkowicie niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Wszyscy inni koszty pobytu i leczenia muszą opłacić z własnej kieszeni. W 1819 r. zostaje sporządzona instrukcja dla szpitala św. Trójcy. W tym samym czasie nad łóżkiem pacjenta pojawia się tablica „nad łóżkiem, na którey wyrażone będzie Nazwisko chorego i gatunek Choroby”. Charakterystyczną postacią służby szpitalnej jest „przestrzegacz żebractwa”, czyli osoba czuwająca, aby nikt z biedaków nie nagabywał o jałmużnę. Prowadzi on ubogich na nabożeństwa ubrany w pąsowy płaszcz i szary kapelusz, wsparty długą laską zakończoną krucyfiksem. Gdyby któryś z pensjonariuszy nie przestrzegał przepisów lub miał „złe nałogi”, można go ukarać pozbawieniem posiłku i leżeniem krzyżem na środku szpitalnej sali. Specyficzny jest też sposób postępowania „z osobami młodymi przez rozpustne życie zarażonymi wenerycznie”. Po wyzdrowieniu „będą [one] musiały w Instytucie Zarobkowania lub przy innych fabrykach pod dozorem Policyi tak długo pracować, dopóki Instytutowi szpitalnemu kosztów kuracji nie zwrócą”.
Permanentna przebudowa
W czasach kiedy następuje przejęcie opieki zdrowotnej z rąk instytucji kościelnych, szpital św. Trójcy składa się z drewnianych zabudowań kościoła i budynków służących biedakom za przytułek. Ten ostatni jest tak zapadnięty, że jego okna znajdują się na poziomie ziemi… mieszczącej przyszpitalny cmentarz. Drewniana świątynia przetrwa do 1821 r. Pierwsze murowane obiekty zbudują Prusacy, ale ich nie dokończą. Nowe, postawione w I ćw. XIX w., bardzo szybko okażą się za małe. W 1836 r. dr Adam Helbich opisał coraz gorszy stan zawilgoconych pomieszczeń: „Opadanie złych sufitów często przerażają chorych, a raz nawet przy złamaniu nogi wielkiej szkody stało się powodem. (…) nie ma pokoju do operacyi, nie ma miejsca do składania ciał zmarłych”. Nawoływania lekarza znalazły oddźwięk i w latach 1840 – 42 stworzono gmach (wg projektu Henryka Marconiego z 1839 r.), którego główny zrąb mieści się w murach obecnej przychodni.
Szpital będzie nieustannie obrastać w kolejne przybudówki i pawilony, tworząc malowniczą, ale nie zharmonizowaną całość. Do pierwszej rozbudowy dojdzie już cztery lata później. W latach 1855 – 7 przybywa pawilon weneryczny, w 1875 r. – nowa oficyna, kaplica, pomieszczenia dla szpitalnej służby i garbarnia. Pojawią się wodociągi i wentylacja. W 1889 r. na miejscu pobliskiego magazynu solnego wzniesiony zostanie „barak piętrowy sytemu amerykańskiego o dwóch obszernych salach, każda na 40 osób”. Po wielu perypetiach dziś mieści się tu dom towarowy. Jako ostatni przed I wojną światową stanie pawilon choleryczny. Mimo tych starań, już w okresie międzywojennym budynek będzie za ciasny. W 1937 r. nastąpi przeprowadzka chorych do nowego gmachu przy ul. Kaszubskiej. I ten obiekt, jak wszystkie przed nim, okaże się niewystarczający.
Spór o szarytki
Z dziewiętnastowiecznym lecznictwem w Kaliszu nieodłącznie związane są zakonnice noszące charakterystyczne wielkie, białe kornety. Siostry Miłosierdzia św. Wincentego á Paulo popularnie zwano szarytkami. Do miasta nad Prosną w 1864 r. sprowadziła je Anna hrabina Bielińska. Prócz posługi nad chorymi zakonnice miały czuwać nad gospodarką szpitala. Skromne pomocnice dość szybko zdobyły decydujący wpływ na życie placówki. Chorzy zostali zmuszeni do zachowywania postów, spowiedzi i wszystkich obrządków religijnych. Nieoficjalna zmiana szpitala w instytucję na poły klasztorną wywołała oburzenie wśród korzystających z jej usług protestantów. Kaliski pastor i 29 ewangelików wystąpiło ze skargą na „nieustającą propagandę katolicyzmu wśród chorych szpitalnych”. Do skargi dołączyli się następni. W popowstaniowym Kaliszu sprawa zyskała podtekst polityczny, skutecznie dzieląc mieszkańców miasta. Choć wszczęte śledztwo tylko częściowo udowodniło winę, zakonnice zmuszono do opuszczenia szpitala. Szare siostry w białych kornetach powróciły w 1871 r. W spisanym wtedy kontrakcie zastrzeżono, że ich opiece nie będą podlegać zarażeni syfilisem. W tym też roku placówka ostatecznie straciła charakter przytułku, służąc już wyłącznie chorym. W 1906 r. będzie się nimi zajmowało osiem szarytek.
Z lekarskiej praktyki
Kaliski szpital św. Trójcy miał szczęście do znakomitych i ofiarnych lekarzy. Już Adam Helbich pozostawił po sobie obszerne sprawozdania, często ozdobione odręcznymi, kolorowanymi przez doktora rysunkami. Medyk podkreślał, że w Kaliszu rzadkie są przypadki suchot (gruźlicy), a częste „wodne puchliny szczególniej wskutek zaniedbanych febr zimowych”. Zjawisko to tłumaczył nizinnym położeniem Kalisza i wilgotnym klimatem. Szczególną uwagę zwracały choroby weneryczne i ich zapobieganie. Doktor przestrzegał przed zakupywaniem starej odzieży niewiadomego pochodzenia: „niejedna najuczciwsza familia nieuleczalnych kalectw, poniosła do grobu wiele ofiar za ieden [pis. oryg.] publicznie kupiony gałgan”. W szpitalu wykonywano również skomplikowane operacje jak „transplantacja skóry sposobem Dieffenbacha w zastarzałym wrzodzie i wycięcie skóry w obu powiekach górnych”. Nie zawsze zabiegi kończyły się sukcesem, ale przecież były to dopiero początki nowoczesnej medycyny. Helbich wierzy jeszcze, że na 24 godziny przed pojawieniem się kołtuna włosy skręcają się również na „dołku sercowym”. Jednym z następców Helbicha był dr Walenty Stanczukowski, prawdziwy opiekun najbiedniejszych. Kaliskie apteki dobrze znały recepty z charakterystycznym podpisem pro paupero [dla ubogich] – na moje konto. Długie i dokładne raporty pisał Ludwik Neugebauer (główny lekarz szpitala w latach 1850 – 57). Po swoim wyjeździe z Kalisza osiągnie on znaczące sukcesy i trwale zapisze się w historii ginekologii.
Medycyna w II poł. XIX w. rozwija się ambitnie, każdy rok przynosi nowe odkrycia i efektywniejsze sposoby leczenia. Z zapałem stosowano je w kaliskim szpitalu. Wprowadzaniu nowoczesności pomagało Kaliskie Towarzystwo Lekarskie powołane w 1877 r. Postęp miał uwolnić ludzkość od cierpienia. Nie po raz ostatni naiwnym pozytywistom zdawało się, że droga do ostatecznego triumfu jest bliska.
Anna Tabaka, Maciej Błachowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie