
Kaliszanie doczekali się wreszcie remontu dworca. Przez nasze miasto jeżdżą od niedawna również nowoczesne pociągi PesaDart. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze piękniejszego otoczenia stacji kolejowej. Jest na to prosty sposób.
Pasażerowie czy kaliszanie odbierający podróżnych z dworca natrafią tam na kilka odstraszających niespodzianek. Nie trudno ich nie zauważyć, gdy spaceruje się po odnowionym terenie w oczekiwaniu na pociąg. Po pierwsze – śmieci. Na wyłożonej kostką brukową reprezentacyjnej części dworca co prawda ich nie ma, ale tuż obok, pod rosnącymi nieopodal drzewami, jest ich mnóstwo. Po drugie – dojazd do sąsiadującej z dworcem poczty po odwilżach to tylko błoto i kałuże, które również nie są wizytówką miasta. A po trzecie – stojąc na peronie, przed oczami mamy stare, szare budynki.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jaka władza i otoczenie taki dworzec !!
pepe,chyba przesadzasz.Parking ,ten który graniczy z ul.Dworcową,jest zawsze pusty.Wiem,bo przechodzę przez ten parking każdego dnia idąc na Górnośląską do autobusu.
Tragedią jest zaparkowanie przy samym dworcu PKP jak i PKS. Parkingi zajęte przez klientów galerii Amber .
Szkoda,że nie zainteresują się Plantami pomiędzy Kanonicką,a Złotą.Samo centrum miasta!!!!!
A ten płot biegnący przez środek peronu? To jakaś paranoja.Może się tym zajmiecie? Zapytać PKP czemu ma służyć,bo nie bezpieczeństwu podróżnych.Zasadny by był na drugim peronie odgradzając podróżnych od torowiska peronu pierwszego.Ale nie wystarczy tylko o tym pisać.Prasie PKP musi odpowiedzieć na zadane pytania.
Całe to miasto to jeden wielki syf, brud, smród i ubóstwo