Piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz w nowym sezonie PGNiG Superligi grać będą tylko w krajowym składzie. Oznacza to, że z kaliskim klubem pożegna się czterech zawodników zagranicznych. Podobny model budowania drużyny przyjęto w zespole siatkarek
Na naszych łamach już wcześniej pisaliśmy o tym, że Energa MKS Kalisz rezygnuje od nowego sezonu z gry w zespole zagranicznych siatkarek. Powód był jeden – kryzys ekonomiczny wywołany pandemią koronawirusa i konieczne oszczędności w budżecie. Szybko okazało się, że „cięcia” kadrowe obejmą też drużynę piłkarzy ręcznych. Również w niej od nowego sezonu zatrudnienia nie znajdą szczypiorniści spoza naszego kraju.
- Klub z Kalisza wypracował model, na podstawie którego będzie budował wszystkie składy zespołów na przyszły sezon. Działania takie mają przynieść spore oszczędności. W takim przypadku nie trzeba będzie wnosić wysokich opłat transferowych do zagranicznych federacji sięgających często 25 – 30 tys. zł. za jednego zawodnika – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnym portalu Energi MKS Kalisz.
Na liście zawodników, którzy będą się musieli rozstać z kaliską drużyną, znaleźli się więc: Szwed Casper Liljestrand, Ukrainiec Mykola Maliarewicz oraz Białorusini Kirył Kniaziew i Dzianis Krycki. Zwłaszcza dwaj ostatni gracze od początku występów zespołu z Kalisza w PGNiG Superlidze odgrywali w nim niebagatelną rolę. Kniaziew był najlepszym strzelcem Energi MKS i często to on w dużej mierze miał wpływ na jakość gry ekipy znad Prosny. W ostatnim sezonie nękały go kontuzje, ale i tak należał do czołowych zawodników trenera Patrika Liljestranda. Za solidnego kołowego uchodził Dzianis Krycki, także znacząca do tej pory postać w kadrze drużyny znad Prosny, potrafiący zaskoczyć rywala błyskotliwym zagraniem. W minionym już sezonie barwy Energi MKS bronił również lewoskrzydłowy Mykola Maliarewicz, który z powodu problemów wizowych musiał opuścić na dość długo zespół, ale po powrocie prezentował się co najmniej przyzwocie. W przypadku Caspara Lijestranda zmiana barw klubowych była właściwie przesądzona po odejściu jego ojca do Grupy Azoty Tarnów.
– Budowanie zespołu to proces wielomiesięczny, zwłaszcza w przypadku dwóch sekcji w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dla dobra polskiego sportu, polskich klubów oraz polskiej gospodarki powinniśmy wszyscy solidarnie ograniczyć udział obcokrajowców grających w naszej lidze. Proces ten w naszym klubie będzie dotyczył również trenerów i członków sztabów szkoleniowych. Dzięki kontraktowaniu samych Polek i Polaków odchodzi sporo kosztów związanych z opłatami transferowymi, kosztami przelotów, wynajmem mieszkań czy ryzykiem związanym z różnicą w kursach walut. W dobie epidemii musimy być odpowiedzialni również za bezpieczeństwo zawodniczek i zawodników. Każde ograniczenie podróży zagranicznych ułatwi walkę z panującym wirusem. Rezygnacja z zawodników z zagranicy wymusi na klubach większą pracę z młodzieżą, a w przyszłości zapewni nam wyższy poziom pretendentów do gry w reprezentacji – argumentuje prezes Energi MKS Kalisz Błażej Wojtyła.
We wspomnianym oświadczeniu wspomniano także o współpracy z polskimi firmami przy organizowaniu życia klubu.
– Dzisiaj musimy zadbać o to, żeby pieniądze inwestowane w polski sport, często pochodzące z budżetów miast, Spółek Skarbu Państwa, trafiały z powrotem do polskiego budżetu. Obecnie współpraca, zarówno z firmami o ogólnopolskim zasięgu, jak i lokalnymi przedsiębiorcami, jest kluczowa. Tak samo dla klubu, jak i samych firm. W obecnych czasach dbałość w doborze partnerów może okazać się jeszcze ważniejsza. Dzięki odpowiedniej współpracy możemy od nowa napędzić naszą gospodarkę, minimalizując efekty kryzysu, to od nas zależy, w jakiej sytuacji będziemy za kilka miesięcy – kontynuuje Błażej Wojtyła.
Sporo miejsca w oświadczeniu poświęcono drużynie siatkarek, z którą – zgodnie z podjętymi decyzjami – żegnają się: Amerykanka Hillary Hurley Reynolds oraz Serbki Ljubica Kecman, Adela Helić i Jovana Vesović.
- W Enerdze MKS w przyszłym sezonie szansę mają dostać młode siatkarki, wychowanki. Dotychczas świetnie radziły sobie w rozgrywkach juniorskich, wygrywając potrójne Mistrzostwo Wielkopolski
we wszystkich kategoriach wiekowych i będące w grze o medale Mistrzostw Polski, aż do momentu przerwania rozgrywek przez PZPS. Klub będzie chciał wykorzystać ten potencjał – piszą autorzy oświadczenia. 
  Trudno dzisiaj wyrokować, jak taka polityka kadrowa przełoży się na poziom sportowy drużyny siatkarek i piłkarzy ręcznych. Można się natomiast spodziewać, że nie będzie łatwo tak uzupełnić składy obu ekip, aby sprostały wymogom TauronLigi oraz PGNiG Superligi. Inne klubu też już podjęły szereg decyzji mający na celu szukanie oszczędności, nawet największe z nich funkcjonują w niepewności o dalsze losy, ale wydaje się, że kaliski klub zdecydował się na najbardziej radykalne – jak do tej pory - cięcia kadrowe.
(dd)