
W przypadku Kalisza czas rejestracji pojazdu w leasingu to ponad tydzień, a we Wrocławiu jeden dzień – twierdzi radny Marcin Małecki. Władze miasta wyjaśniają, że zawinił tu stan epidemii i nieobecność części pracowników. Czyżby we Wrocławiu nie mieli epidemii?
Proces rejestracji pojazdów w Kaliszu jest utrudniony od ponad dwóch miesięcy. W efekcie firmy leasingowe wysyłają rejestracje do Wrocławia i Warszawy, ponieważ tam odbywa się to dużo szybciej niż w Kaliszu. Problem z rejestracją mają też lokalni dealerzy samochodów. Co więcej, obecne tempo wpływa na zmniejszenie wpływów Miasta z tego tytułu.
Jak wyjaśnia prezydent Krystian Kinastowski, ze względu na stan epidemii sam wprowadził ograniczenia w obsłudze interesantów i w pracy Urzędu Miasta. Od 16 marca do 18 maja wydał w tej sprawie aż pięć zarządzeń. - Ograniczenia w przyjmowaniu wniosków o rejestrację pojazdów spowodowane były głównie dużą absencją pracowników. Część z osób skorzystała z możliwości dodatkowego zasiłku opiekuńczego dla rodziców dzieci do lat ośmiu, inni przebywali na zwolnieniu lekarskim. Kilku pracowników zajmujących się rejestracją pojazdów powróciło do pracy dopiero w pierwszej połowie maja, po dwumiesięcznej nieobecności. Z uwagi na fakt, że pracownicy Wydziału Spraw Obywatelskich mieli bezpośredni kontakt z interesantami rejestrującymi pojazdy z zagranicy oraz z kierowcami prowadzącymi pojazdy w międzynarodowym transporcie drogowym podjęto decyzję o zastosowaniu kwarantanny składanych dokumentów – wyjaśnia prezydent.
Jak dodaje, po powrocie większej liczby pracowników do pracy rejestracja pojazdów odbywa się w rozszerzonym zakresie. Od 19 maja rejestracja samochodów firm leasingowych obywa się bez konieczności wcześniejszej rejestracji telefonicznej i bez ograniczeń ilościowych. Przy realizacji wniosków obowiązuje jedynie jednodniowa kwarantanna dokumentów. Pozostałe rejestracje kaliszan są dokonywane po telefonicznym uzgodnieniu wizyty w urzędzie. Jak twierdzi K. Kinastowski, interesanci są zadowoleni z takiego rozwiązania, bo przychodzą do urzędu o określonej godzinie i nie muszą tracić czasu na oczekiwanie w kolejce, a dokumenty komunikacyjne odbierają zwykle po dwóch dniach.
- W najbliższym czasie planuję wprowadzenie możliwości składania wniosków o rejestrację pojazdów za pośrednictwem paczkomatu InPost – zapowiedział prezydent.
(kord)
Fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie wiem jak jest we Wrocławiu ale w Kaliszu w Urządzie Miasta obsługa petentów zatrzymała się kilkanaście lat temu, a szczególnie w wydziale komunikacji, wizyta tam u tych miłych Pań to trałma na kilka dni po, dlaczego z naszych pieniedzy jesteśmy cały czas traktowani jak uciążliwi petenci którzy przyszli przeszkadzać w piciu kawy URZĘDY DLA LUDZI
widać że zarządzający miastem i wydziałem nie potrafią tego robić lub robią to złośliwie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!