Reklama

Feederowe Mistrzostwa WSK bez historii - ZDJĘCIA

18/09/2021 06:30

W odbytych 11 września zawodach feederowych, które rozgrywano w dwóch kategoriach: open oraz o Mistrzostwo Koła PZW WSK Kalisz, nad brzegiem zalewu Murowaniec stanęło 63 startujących. 50 zawodników Koła WSK, 11 reprezentantów Koła Kalisz Miasto oraz po jednym zawodniku Kół – Pasja oraz Grabów.

  Jeszcze raz okazało się, że wody Murowańca skrywają bardzo chimerycznie zachowujące się ryby. Po 4 godzinach łowienia, aż 17 zawodników zeszło bez ryby, natomiast pozostali musieli się bardzo starać, aby nie dołączyć do tej grupy. Choć o ryby było naprawdę trudno, kilkunastu zawodnikom udało się punktować. Najlepszym tego dnia okazał się łowiący w sektorze B, Szymon Kowalski z Koła Kalisz Miasto. Wynik 7.730 g, był poza zasięgiem wszystkich startujących. 2 miejsce wywalczył Wojciech Kuś z Koła WSK Kalisz, sektor A (2.410 g), a 3 okazał się Szymon Wypych, sektor B, choć jego połów 4.285 g, był znacznie cięższy od zdobywcy 2 miejsca. Obaj reprezentowali Koło WSK. Takie są zasady klasyfikowania zawodników startujących w zawodach sektorowych. Wszystkich zainteresowanych tym systemem rozgrywek, który od kilkunastu lat stosowany jest na zawodach wędkarskich całego świata, odsyłamy do Organizacji Sportu Wędkarskiego w Polsce. Mistrzem Koła WSK na rok 2021 został jednak S. Wypych, bo w grupie zawodników WSK, miał on największą ilość złowionych ryb. Wszystkim zwycięzcom gratulujemy osiągniętych wyników.  
Start w zawodach wędkarskich jest zawsze przeżyciem, któremu towarzyszą emocje. Dla jednych budujące, pozwalające na dobre przygotowanie się do nich, niosące radość spotkania z kolegami po kiju i konkurowania z nimi. Dla innych negatywne, ukierunkowane np. na dostrzeganie wszystkich, nawet najmniejszych uchybień. To często spotykana forma poszukiwania wewnętrznego usprawiedliwiania swoich niepowodzeń, przegranych (często kolejnych) i kiepskiego samopoczucia. Jeżeli już ktoś z organizatorów popełni błąd, to bez względu na to, jaka jest jego przyczyna, należy gościa odpowiednio zmoczyć śliną i niech się ma na baczności, bo my, obserwatorzy, choć z zasady nic nie robimy i jedynym naszym celem jest obserwować i wymagać, zobaczymy wszystko, i nie popuścimy, jak bulteriery. A patrząc na całe to zagadnienie, zastanawiające jest, co się z nami wędkarzami, kierowcami, pielęgniarkami, ludźmi, a w końcu Polakami, dzieje? Agresja na każdym kroku, „moje” jest najważniejsze. Nie liczy się drugi człowiek. Tamci to głupki, a inni debile, i tak w nieskończoność, trwa kopanie rowu międzyludzkiego. Nastawianie jednej części społeczeństwa przeciwko drugiej. Smutne w tym wszystkim jest to, że ci z nas, którzy poświęcają bezinteresownie swój własny czas, często okradając z niego swoich najbliższych, zamiast podziękowań za swoją pracę, otrzymują pełne gorzkich wyrzutów słowa, często godne kloszardów. Czy jednak może być inaczej? Może!
Często słyszy się negatywne oceny na temat źle przygotowanych stanowisk do wędkowania. Niestety, mamy takie wody, jakie mamy. W informacji na temat Spławikowych Mistrzostw Wielkopolski, które były rozgrywane na zbiorniku Piaski-Szczygliczka w Ostrowie WLKP., znaleźć można informację dla startujących. „Organizator sugeruje zabranie sprzętu do wycinania trzciny”. Wędrując nabrzeżem zbiornika przed zawodami, zobaczyć można było około metrowej szerokości tunele, wycięte w ścianie rosnących trzcin. W wielu miejscach 13 metrowe wędki nie sięgały ich krawędzi. Przed zawodami organizatorzy wydłużyli o godzinę czas przygotowań do łowienia, i to wszystko. Najbardziej zaskakujące obserwatorów były zachowania startujących. Nikt nie narzekał, nikt nie psioczył. Wszyscy, często w wodzie po pas, wycinali trzcinowisko, poszerzając tunele, w których przyszło im łowić. Jeżeli nie odpowiadają ci wody, nad którymi rozgrywamy zawody – powtarzali pytani zawodnicy – nie startuj! 

   Przed zorganizowaniem zawodów, i ten postulat warto byłoby przemyśleć, a pojawia się on często w wypowiedziach startujących, organizator powinien dokładnie przeanalizować możliwości łowiska. Ile stanowisk, w miarę równorzędnych, można nad zbiornikiem wyznaczyć, i na podstawie takich oględzin dostosować liczbę startujących. Kuriozalne jest organizowanie zawodów w obsadzie 60-70 zawodników, i upychanie ich w miejscach, w których w większości nikt na co dzień nie wędkuje. Wystarczy w nocie o zawodach umieścić informację, że ilość stanowisk jest ograniczona i obowiązuje pierwszeństwo osób, które prędzej się zapisały. Tak postępują organizatorzy zawodów na niewielkich, lokalnych łowiskach. Należy mieć świadomość, że trzcinowiska będą się corocznie jeszcze bardziej rozrastały, ograniczając miejsca, w których będzie możliwe łowienie. 
Innym elementem wyrównującym szanse łowienia, wpisującym się jednocześnie w ograniczoną ilość miejsc do wędkowania, jest ograniczenie ilości stosowanych jednocześnie wędek. Tym razem organizatorzy dostosowali się do przepisów Organizacji Sportu Wędkarskiego i bardzo dobrze! Każdy łowiący łowi jedną wędką. Na stanowisku może ich posiadać wiele, ale łowi tylko jedną. Czas najwyższy abyśmy również podczas zawodów przestali hołubić mięsiarstwo, a zaczęli preferować i reklamować sportowe postawy wśród łowiących. 
Zbliżają się zebrania sprawozdawczo-wyborcze. Ciekaw jestem ilu członków Koła WSK i innych, odliczy się na salach plenarnych? Ilu z nich zdobędzie się na odwagę i zgłosi swoje postulaty dotyczące np. sportu i jego organizacji? To będzie bardzo ważny pod względem wyborów rok. 

Wielki sukces ekipy Joker Match Pro Pleszew
  Kolejny, wielki sukces odnieśli spławikowcy Okręgu Kaliskiego startujący w Spławikowych Mistrzostwach Wielkopolski. Zawodnicy zrzeszeni w klubie Joker Match Pro Pleszew, trzeci raz z rzędu wygrali kolejną edycję tych zawodów. Po czterech rozegranych na różnych zbiornikach turach, fantastyczny sukces osiągnął kolejny raz Sławek Pietrzak, pieczętując swoim indywidualnym tytułem Mistrza Wielkopolski, sukces całej ekipy. Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Wkrótce wywiad z mistrzem. 
Marek Grajek
    
    


 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do