
Kalisz nie ma szczęścia do basenów, ale nie ma też szczęścia do fontann. Najnowszym tego przykładem jest powstająca właśnie fontanna na pl. Jana Pawła II.
Pamiętamy historię poprzedniego wodotrysku w tym miejscu, zwanego nieoficjalnie Nas Troje. Nie dość, że było to brzydactwo estetyczne, to jeszcze ciągle się psuło, aż w końcu odmówiło posłuszeństwa w sposób ostateczny. Jednak brzydactwo to kosztowało „tylko” ok. 300 tys. zł. Najnowszy eksperyment kosztuje ponad dziesięć razy więcej, czyli 3,3 mln zł. Jeszcze nie wiemy, czy nowa fontanna będzie sprawna i niezawodna, ale już wiemy, że jest bardzo droga. A to jeszcze nie wszystko. – Takiego koszmaru jeszcze nie widziałem. Obrzydlistwo i leją tam całe tony betonu. Po co to? Zamiast lekkiej konstrukcji budują co? Jakiś schron przeciwatomowy? – zaalarmował nas w ub. tygodniu jeden z czytelników. Dyskusje na temat walorów estetycznych nowego obiektu będą trwały jeszcze długo. Z pewną dozą ryzyka można założyć, że znajdą się obrońcy tego projektu. Jedno natomiast nie ulega wątpliwości: konstrukcja jest monumentalna i toporna. Gdyby była prostsza i lżejsza, z pewnością byłaby tańsza. W tej chwili uwagę zwracają przede wszystkim masywne betonowe fundamenty umocnione zbrojeniami. – Co to ma być? Schron atomowy? Ostatnie budowano za czasów Gomułki – powiedział nam kolejny z czytelników, powtarzając skojarzenie z czasami zimnej wojny.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
SZCZĘSLIWI , CZY NIESZCZĘŚLIWI ---ALE --JAK SAMA NAZWA WSKAZUJE ----FONTANNA JAK TAŃCZĄCA LEKKA PANNA ---NIE TOPORNA TŁUSTA I CIĘŻKA ARMATA , RODEM Z NIEMIEC . TO PRZECIEŻ TAKIE PROSTE . IM LŻEJSZA --TYM ŁADNIEJSZA !
Narzekanie kaliszanie mają we krwi. Dzień bez marudzenia i hejtu to dzień stracony. Fontanna jest w trakcie budowy. Jak można oceniać plac budowy? Współczuje tym ludziom. Na pewno są bardzo "szczęśliwi" w życiu...