
Zrządzeniem losu miasta w którym remontuje się ulice i place, w trakcie takich prac elementy małej architektury stają się jakby bardziej widoczne. Gdy kurz po najbardziej intensywnych robotach budowlanych siada, naszym oczom jakby po nowemu ukazują się pomniki które dotychczas ginęły, zasłonięte armią znaków drogowych i korowodem aut. Nasuwa się w ślad po konserwacji pomnika Adama Asnyka pewna myśl o postawie tego i innych kaliskich skulptur. Czy Państwo zauważyli że…
Pomniki kaliskie to materiał na co najmniej pracę naukową na uniwersytecie skojarzonym z naukami historii i sztuki. Bo przecież tradycje figur i obelisków stawianych w przestrzeni naszego miasta liczą sobie już wiele wieków. W dzisiejszym moim pisaniu jednak odcinam się o tego co było, a pochylam się nad tym co jest, z szacunkiem, bo „miejska kolekcja” pomników to w przeważającej większości dzieła dobre w skali kraju i o znaczących nazwiskach ich twórców – takich z podręczników historii i historii sztuki.
Uroczystość poświęcenia pierwszego z trzech pomnika które łączy „wada postawy” odbyła się na zakończenie pierwszej w historii diecezji procesji „Od Wojciecha do Józefa”. Eucharystię na placu mającym za patrona Świętego Józefa w dniu 30 maja 1999 roku celebrowano pod przewodnictwem ks. bp. Stanisława Napierały. Wraz z wiernymi uczestniczyły w niej władze miasta. Podczas uroczystości ordynariusz przypomniał, że pomnik Jana Pawła II to znak naszej miłości i wdzięczności za wizytę w Kaliszu. Od tego dnia Plac św. Józefa wraz z pomnikiem stał się szczególnym miejscem dla diecezjan. Tam odbyły się uroczystości związane z rocznicami ustanowienia diecezji. Przy pomniku modlono się w chwili śmierci Jana Pawła II. Tam zatrzymują się pielgrzymki udające się do sanktuarium św. Józefa. Pomnik papieża Polaka trwale wpisał się w krajobraz miejski i jest najważniejszym akcentem architektonicznym przebudowanego z okazji jego odsłonięcia – placu przed sanktuarium józefowym, choć według innej niezrealizowanej wersji miał tam nie stać.
Pomnik Karola Wojtyły jako kolejnego Biskupa Rzymu to dzieło wybitnego rzeźbiarza Jana Kucza, urodzonego w 1936 roku w Zarzeczu na Śląsku. W 1982 r. Kucz reprezentował Polskę na Biennale w Wenecji a w latach 1992–2002 był członkiem Rady Artystycznej Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Talent mistrza doceniła też Polska Akademia Nauk i Europejska Akademia Sztuk w Warszawie. W swoim kaliskim dziele Jan Kucz przedstawił Ojca Świętego, który jakby przypadkiem spotyka dziewczynkę ubraną w skromną sukienkę i niepewną siebie. Papież pochyla się z zatroskaniem nad dzieckiem, które przytula się do niego. Dłonie Ojca Świętego i jego małej towarzyszki zbliżają się do siebie, jednak nie wiadomo czy się spotkają. (Za Renatą Jurowicz). Jeden ze znawców pomników Jana Pawła II, dr Kazimierz Ożóg, zwraca uwagę także na szaty, w które został ubrany Papież. Podkreśla, że Jan Kucz z powodzeniem przełamał w swoim dziele schemat „pancernych” szat spowijających powszechnie Ojca Świętego na jego pomnikach decydując się na może nieco przesadne zmultiplikowanie fałd tworzących fantastyczną strukturę. Figura z pomnika w Kaliszu jest jednym z najlepszych dzieł współczesnej rzeźby w kraju – czytamy w kilku periodykach traktujących o współczesnej sztuce polskiej. Papież stojący niemalże na środku placu przed kościołem józefowym i gmachem Starostwa Powiatowego pierwotnie był przeznaczony na teren przy kościele i jak zasłyszałem od kilku osób – dlatego forma jego tylnej części jest oszczędniej opracowana – potraktowana w sposób tak jak gdyby pomnik miał stanąć w jakiejś niszy, lub w bezpośrednim sąsiedztwie ściany (kościoła). Trop prowadzi rzecz jasna przed sylwetę Sanktuarium Św. Józefa. Tam jednak pomnik nie stanął; wybrano dla niego bardziej eksponowane miejsce. Mocno pochylony papież jest z nami już 22 lata.
Stojący na drugim końcu osi którą tworzą ulice Kolegialna i Sukiennicza – pomnik Józefa Piłsudskiego, akcentuje najpiękniejsze założenie urbanistyczne Kalisza – aleję Wolności od ponad 2 lat. Rzeźba na wysokim cokole powstała z inicjatywy Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Piłsudskiego, na którego czele stanął były radny Edward Prus. Honorowym patronem budowy pomnika był były prezydent Kalisza Grzegorz Sapiński. W skład komitetu budowy pomnika weszli ponadto architekt Przemysław Wierzbicki, właściciel firmy kamieniarskiej i wykonawca cokołu Jakub Jarczewski, historyk Radosław Sapieja i artysta rzeźbiarz Michał Pronobis. Posąg waży około 600 kilogramów i wykonany jest ze stopu brązu. Cała konstrukcja ma 6 metrów wysokości, sam zaś marszałek mierzy 2,7 m. Na cokole znajduje się napis: „W 100. rocznicę odzyskania niepodległości, marszałkowi Rodacy”. O pozie swojego dzieła pisał sam jego twórca wspomniany wyżej: „Rzeźba jest wykonana w klasycznym kontrapoście, jest to poza stosowana od ponad 2000 lat. Jest to przeniesienie ciężaru na lewą nogę, a oś główną wyznacza głowa oraz pięta lewej nogi. Jedynym pionowym elementem jest szabla. Ciężar marszałka jest przeniesiony na szablę, co będzie tłumaczyło lekkie zgarbienie postaci”.
I wreszcie trzeci z tercetu mający problemy z prawidłową postawą – Adam Asnyk, sportretowany przez wybitnego rzeźbiarza Jerzego Jarnuszkiewicza. Jeszcze jako student otrzymał w 1950 r. nagrodę państwową I stopnia za figury żołnierzy na cmentarzu mauzoleum Armii Czerwonej w Warszawie. Wyrzeźbił Małego Powstańca, chłopczyka w za dużych butach, w hełmie, z karabinem. Rzeźbę, która stała się bezimienna, reprodukowana i powielana – symbol Powstania. Dziś, powiększona stoi przy warszawskim Barbakanie. Jerzy urodził się w Kaliszu, 27 lutego 1919 roku. W zasobach Archiwum Państwowego w Kaliszu znajdują się informacje o historii tej, związanej od kilku pokoleń z Kaliszem, rodziny. Piękna zgłoska w historii naszego grodu.
W końcu l. 50-tych XX wieku, w szeregach Komitetu Jubileuszu XVIII wieków Kalisza, zrodził się pomysł fundacji pamiątki po tym ważnym święcie dla miasta, przy okazji którego powstało wiele publikacji i wyników badań. Komitet postanowił bez konkursu, zlecić projekt i wykonanie pomnika Adama Asnyka, Jerzemu Jarnuszkiewiczowi, co wynikała m.in. z wówczas już niepodważalnego prestiżu artysty, jego pozycji zawodowej a także rozgłosu. Nie bez znaczenia dla decyzji Komitetu był fakt narodzin i wychowania Jarnuszkiewicza w najstarszym polskim mieście. W intencji rzeźbiarza, pomnik poety – filozofa miał być kameralny, daleki od monumentalizmu i patosu. Stąd też decyzja o specyficznej „świątkowej” stylizacji i pozie literata. Jest też warte zwrócenia uwagi – zlokalizowanie pomnika niemal bezpośrednio na chodniku – jak sam artysta mówił „wśród ludzi dla których pisał”. Stąd także, przesunięcie pomnika nieco w bok w osi plant miejskich, by jeszcze bardziej ten pomnik niejako wtopić w tłum, bez podkreślenia symetrii przestrzeni. Wraz z Marianem Sulikowskim – opracowano doskonałe dla pomnika urbanistyczne otoczenie, które kształtuje szeroki obszar miasta u wjazdu do niego od północy. Finalne dzieło, jak żadne inne w Kaliszu nie doczekało się tak kolorowej prasy na swój temat i tak zróżnicowanych opinii wśród mieszkańców. Adam Asnyk, najpierw tylko sławny, stał się z biegiem lat ...sławetny. Niestety w końcu pejoratywne opinie przeważyły nad tymi pochlebnymi. Zgarbiały Asnyk na „tronie” mimo tego stał niewzruszony aż do początku XXI wieku, z mocno zruganą opinią. Świadomość z jaką rzeźbą obcujemy na co dzień wzrasta powoli. Zasługa to m.in Macieja Błachowicza, który uparcie obdzierał „smutnego Asnyka” z kurzu postkomunistycznego. Dzisiaj Adam Asnyka z pracowni Jarnuszkiewicza oczekuje na godną zieloną kurtynę za nim a my w ślad za tym czekamy – po prostu na piękne zielone Planty, ponownie!
To jak to z tymi pomnikami w śródmieściu Kalisza jest? Kto jeszcze zauważa inne podobieństwa?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Myślę że Jerzy Januszkiewicz w grobie się przewraca gdy widzi teraz swój pomnik Adania odarty jakby że skóry. Proszę poszukać w archiwach ten pomnik nigdy biały nie był. Archiwalne zdjęcia można znaleźć w internecie. Sądzę że po tym oskrobaniu do białego szybko się rozleci. Dla niektórych to mała strata gdyż większości pomnik nie zachwyca. Ale może Kinastowski ma pomysł że wskoczy na miejsce Adasia i jemu pomnik wybudują i dlatego zlecił zniszczenie tego pomnika. Czy konserwator lub jakiś historyk już to widział?
Pomnik był bardzo brudny i po prostu brzydki , dobrze że został umyty , teraz to kwestia impregnacji
Ja zauważyłem podobieństwo 'nowego' Asnyka do zwykłych rzeźb w drewnie, typu Światowid czy jakiś inny 'dziad'. Asnyk się skurczył i wygląda jak wyciosany z drewna. Myślałam że ktoś go podmienił ale ponoć jest odswiezony
To jest rewitalizacja wg Kinasia, Kulawiona i Krasnala. Asnyk nie ma szczęścia.
KKK, nie wygląda to dobrze
Cześć panowie, mam na imie Monika :). Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu najlepiej na moim profilu gdzie zobaczysz moje prywatne zdjęcia :) http://panieonline.pl/monika30