
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym w Orlen Superlidze piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz nie sprostali Górnikowi Zabrze. Porażka różnicą siedmiu bramek sprawia, że w rewanżu zabrzanie będą musie jedynie dopełnić formalności, aby awansować do półfinału
Kaliski zespół ma na koncie kilka niespodziewanych zwycięstw z drużyną z Zabrza, więc liczono, że do niespodzianki może też dojść w pierwszym meczu obu zespołów w ćwierćfinale play off. W Arenie Kalisz gospodarze prowadzili do siódmej minuty (3:2) i to był – jak się okazało – najlepszy okres ich gry. A to zdecydowanie za mało, aby myśleć o nawiązaniu wyrównanej walki z trzecią drużyną sezonu zasadniczego. Przez kolejne 15 minut kaliszanie nie byli w stanie pokonać Piotra Wyszomirskiego (wybranego później najlepszym graczem meczu) broniącego zabrzańskiej bramki. Goście zbudowali tymczasem wyraźną przewagę (3:9), choć i oni nie unikali błędów. Trzy trafienie z rzutów karnych i jedno z gry „zaliczył” w tym czasie Patryk Mauer. Pod koniec pierwszej połowy podopieczni trenera Rafała Kuptela dorzucili kilka bramek, ale było ich w sumie zaledwie siedem przy 12 trafieniach rywali.
Po trzech minutach drugiej połowy i rzucie Tarasa Minotskyiego „Górnicy” mieli już siedem bramek zapasu (8:15). Humory kibiców w Arenie Kalisz nieco się poprawiły w 40. minucie, gdy Bartosz Kowalczyk wykorzystał dwa z rzędu rzuty karne i zmniejszył przewagę przyjezdnych do trzech oczek (13:16). Kaliszanie znów jednak wpadli w kompletną niemoc strzelecką, stracili pięć bramek z rzędu i w 46. minucie przegrywali 13:21. W 53. minucie po trafieniu Jakuba Szyszki goście prowadzili dziewięcioma bramkami (15:24). Mogli sobie pozwolić na chwilę przestoju, w trakcie której Energa MKS o trzy trafienia zmniejszyła dystans do rywala po golach Dawida Molskiego, Bartosza Kowalczyka i Łukasza Kucharzyka. Niewiele to zmieniło przed rewanżem w Zabrzu (15.04., g. 18.00), bowiem Górnik wygrał ostatecznie siedmioma bramkami i ma komfortową sytuację w walce o strefę medalową.
(dd)
Energa MKS Kalisz – Górnik Zabrze 19:26 (7:12)
Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Kowalczyk 5, Wróbel 3, Biernacki 2, Molski 2, Pilitowski 2, Bekisz 1, Komarzewski 1, Kucharzyk 1, Nejdl 1, Starcevic 1, Antolak, Drej, Karpiński, Kus
Kary: 12 minut (Po 4 minuty – Biernacki, Kus, po 2 minuty – Kowalczyk, Kucharzyk). Karne: 4/4
Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski – Szyszko 7, Mauer 6, Minotskyi 4, Ilchenko 3, Krawczyk 2, Morkovsky 2, Przytuła 2, Artemenko, Bogacz, Ivanovic, Kaczor, Krępa, Wąsowski
Kary: 4 minuty (Po 2 minuty – Kaczor, Przytuła). Karne: 6/6
Widzów: 1220
Fot. Energa MKS Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie