
Piłkarki Prosny Kalisz nadal liderują w II lidze. W kolejnym meczu zespół trenera Dariusza Smolarka zremisował z bardzo wymagającym rywalem z Poznania, ratując punkt w ostatnich sekundach
To było bardzo ciężkie spotkanie dla kaliskiej drużyny, a o skali możliwości rywale może świadczyć fakt, że w Polonii zagrało siedem zawodniczek, które mają za sobą występy w ekstraklasie w zespole Atenach Poznań. Mecz lidera z wiceliderem dostarczył więc dużej dawki emocji, a długo wydawało się, że poznanianki wyprzedzą Prosnę w tabeli i znajdą się na jej szczycie. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie, ale bez zarzutu spisywały się bramkarki albo w ostatniej chwili sytuację ratowały defesnorki. Kaliszanki najbliższe trafienia była Ewa Król, która otrzymała znakomite podanie od Renaty Gierosz, lecz przegrała pojedynek z poznańską bramkarką. Najgroźniejszą zawodniczką w zespole przyjezdnym była Ewelina Toborek, która jeszcze przed przerwą mogła zdobyć gola, ale ostatecznie uczyniła to w 50. minucie strzałem z półwoleja. Gospodynie rzuciły się do odrabiania strat i mogły zdobyć wyrównującego gola, a bliskie osiągnięcia celu była Karolina Grzelak i Ewelina Jankowska. W 80. minucie mogły być jednak po sprawie, gdyby poznanianki wykorzystały szybki kontratak. W doliczonym czasie gry Ewa Król zagrała w pole karne do Karoliny Cymer, która precyzyjnym strzałem doprowadziła wreszcie do wyrównania. Dzięki temu remisowi Prosna utrzymała prowadzenie w tabeli.
– Dziewczyny włożyły w dzisiejszy mecz bardzo dużo siły i ambicji i za to im serdecznie dziękuję. Drużyna z Poznania taką grą powinna grać przynajmniej o klasę wyżej. Cieszymy się, że nadal jesteśmy liderami – stwierdził trener zespołu Dariusz Smolarek. (dd)
Wyniki w Zyciu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie