
Gdy pytam znajomych z czym kojarzy się miejscowość Pieczyska, większość odpowiada, że to tam gdzieś koło Brzezin i że jeżdżą na grzyby do okolicznych lasów. Niewielu kaliszan zdaje sobie sprawę, że Pieczyska to coś więcej niż grzyby i lasy (chociaż grzybki też ważne i smaczne)
Przed drugą wojną światową lasy w tych okolicach były własnością gminy miasta Kalisza i znajdowały się pod opieką Zarządcy Lasów Miejskich z siedzibą w Pieczyskach. Zarządca lasów miejskich, nadleśniczy Władysław Mroczkiewicz, był inicjatorem stworzenia tu rezerwatu jodły „Olbina”. Tu, w okolicy rezerwatu, od czasów II RP organizowane były szkolne obozy harcerskie. W czasach PRL tradycji tej nie zaniechano, wielu absolwentów kaliskich liceów pamięta coroczne obozy organizowane w czasie gdy przeprowadzano matury. Wtedy młodsze roczniki, na czas matur pisemnych wyjeżdżały na kilkudniowe obozy w okolicy Pieczysk. Harcerstwo przed jego przekształceniem w HSPS, (Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej), kultywowało część tradycji ZHP z II RP. W społeczności tej małej miejscowości niedaleko Kalisza zawsze żywe były tradycje patriotyczne. Tu właśnie z inicjatywy Legionistów w roku 1937, na Rocznicę Odzyskania Niepodległości przez Polskę, zbudowano szkołę powszechną; pierwszą szkołę dla dzieci tego bardzo biednego regionu. Na ścianie szczytowej drewnianego budynku, wzniesionego w duchu i stylu tradycyjnej zabudowy tego regionu, umieszczona była tablica pamiątkowa z okolicznościową inskrypcją i profilem marszałka Piłsudskiego. Piszę „była”, ponieważ po II Wojnie tablica została ukryta i na długi czas wszelki ślad po niej zaginął. Ale, oddajmy głos pani Annie Kałuży, która bezpośrednio związana jest z historią tablicy i Pieczysk.
– Moi Rodzice, Kamila i Kazimierz Jacewicz – nauczyciele, w r. 1945 wrócili do Polski z Wilna. Otrzymali pracę w szkole podstawowej w Pieczyskach, jak również w szkole tej zamieszkali. Wkrótce okazało się, że szkoła powstała w XIX rocznicę Niepodległości Polski jako Pomnik Pamięci Bohaterów – Żołnierzy poległych w obronie ojczyzny pod dowództwem Pierwszego Marszałka Józefa Piłsudskiego. To właśnie ww. tablica upamiętniała tą rocznicę. Nowe władze nie były przychylne wizerunkowi Piłsudskiego, ponieważ nie pasował on do ówczesnej ideologii. Więc... moja mama, Kamila Jacewicz, postanowiła tablicę ukryć. Na kryjówkę wybrano gospodarstwo Michała Trzcińskiego znajdujące się niedaleko szkoły. Mijały lata i pokolenia. Moi rodzice w r. 1973 odeszli na emeryturę i przeprowadziliśmy się do Kalisza, jednak niejednokrotnie byłam świadkiem ich rozmów na temat jakiejś tajemniczej tablicy. Rodzice zmarli, Michał Trzciński również, a ja postanowiłam dalej pójść śladem tablicy. Pytałam Józefa Trzcińskiego (syna Michała) czy coś mu wiadomo o miejscu ukrycia. Niestety, nie wiedział. Wnioskuję, że ojciec nie powierzył synowi tego sekretu w obawie przed ewentualnymi konsekwencjami. Ślad się urwał, wydawało się, że na zawsze. A jednak nie, historia chciała inaczej. Pamiątkową tablicę znalazł wnuk Michała Trzcińskiego – Maciej, w r. 2020 podczas rozbiórki starej szopy i natychmiast powiadomił mnie o tym fakcie. Tablica była pięknie zachowana, przedstawia popiersie Józefa Piłsudskiego wraz z częścią opisową. W ten oto sposób pamiątkowa tablica sama przypomniała o swoim istnieniu, na nas ciąży obowiązek aby nie stracić jej po raz drugi – relacjonuje Anna Kałuża.
Wyżej opisana historia pamiątkowej tablicy, przekazywana ustnie pokoleniom wpisuje się w wartości Dziedzictwa Narodowego. Dziedzictwem Narodowym można nazwać wszystko co nas otacza w regionie naszego zamieszkania, w kraju, czy na świecie. Należą do niego wymierne – materialne atrybuty naszego życia, a więc budynki i ich zabytkowy (historyczny) kontekst, dzieła sztuki, dzieła literackie i muzyczne, regionalne stroje i tym podobne artefakty, które szanujemy i chcemy ocalić od zapomnienia. Dziedzictwo Narodowe to również niematerialne aspekty naszego życia, które należą do nas chociaż może nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, są to wartości społeczne, kulturowe, zwyczajowe tradycje, folklor. Dziedzictwo naturalne to kolejny element Dziedzictwa Narodowego, który obejmuje florę i faunę, elementy geologiczne, paleontologiczne, również krajobraz, na który składa się przestrzeń otwarta – przyrodnicza, zurbanizowana – miast i ruralistyczna – wsi. UNESCO w roku 1946 powołało do życia organizację, która ma na celu czuwać nad światową spuścizną historii, nauki i sztuki. Większość państw ma również własne – rządowe i pozarządowe – urzędy i organizacje chroniące narodowe dziedzictwo. W Polsce mamy między innymi Narodowy Instytut Dziedzictwa – instytucja kultury podległa Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, oraz wiele regionalnych organizacji.
W Kaliszu została właśnie założona Fundacja pod nazwą Ocalmy Dziedzictwo Narodowe (ul. Legionów 30-32 w Kaliszu), której inicjatorem i fundatorem jest znany kaliski aktywista społeczny, radny i wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Miasta Kalisza poprzedniej kadencji – Edward Prus. Prezesem Fundacji został jej założyciel a wiceprezesem – Andrzej Anczykowski. Założyciel Fundacji powołał siedmioosobową Radę – organ doradczy, w składzie: Przemysław Wierzbicki – Przewodniczący Rady, członkowie: Tadeusz Bobiński, Marek Kawczyński, Sławomir Rudowicz, Henryk Stępień, Jacek Konieczny i Bartosz Nowak. Fundacja ma na celu podejmowanie działań aktywnej ochrony/odbudowy wybranych obiektów z Kalisza i rejonu, jak również edukacji poprzez popularyzowanie tych obiektów.
Fundacja Ocalmy Dziedzictwo Narodowe zachęca społeczność Kalisza i okolic do dzielenia się swoimi wspomnieniami, rodzinnymi opowieściami – o naszym historycznie i kulturowo bogatym regionie. Telefon kontaktowy: 601 170 953. Ocalmy je od zapomnienia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie