
Ponad 150 – tyle litrów krwi rocznie oddają studenci oraz kadra i pracownicy Kampusu Mundurowego Akademii Wymiaru Sprawiedliwości w Kaliszu. Ale na tym ambitni uczelniani dawcy nie zamierzają poprzestawać – chcą przekonywać kolejne grupy do praktykowania „krwawego procederu” oraz rozszerzenia działalności o inne zagadnienia ratujące życie
Koło Honorowych Dawców Krwi istniało i prężnie działało w czasie, kiedy w obiektach obecnego Kampusu Mundurowego Akademii Wymiaru Sprawiedliwości funkcjonował Centralny Ośrodek Szkolenia Służby Więziennej. Po przeniesieniu COSSW, rozwiązano również koło honorowych dawców, co nie znaczy, że akcje poboru krwi nie były prowadzone.
– Jednak niedawno, z inicjatywy studentów naszej uczelni, powołano a w zasadzie reaktywowano Klub Honorowych Dawców Krwi. Liczy on już 90 członków, którzy rocznie oddają ponad 150 litrów tego bezcennego leku. Ale zainteresowanie oddawaniem krwi i członkostwem w klubie jest duże, stale dołączają nowe osoby, dlatego jesteśmy przekonani, że ilości oddawanej krwi będą jeszcze większe – ocenia chorąży sztabowy Anetta Pollok, Instruktor Zakładu Szkolenia Praktycznego, z zawodu pielęgniarka, koordynatorka przedsięwzięcia.
W Kampusie Mundurowym AWS coraz większym zainteresowaniem cieszy się również oddawanie osocza krwi. Dotyczy to zwłaszcza tych dawców, które ze względów medycznych nie mogą oddawać krwi. – W każdej z czterech akcji poboru krwi, jakie rocznie przeprowadzamy na terenie Kampusu, 10, 12 osób oddaje właśnie osocze. Ale liczba chętnych rośnie – cieszy się Anetta Pollok, opiekun klubu Honorowych Dawców Krwi Akademii Wymiaru Sprawiedliwości i wskazuje na duże zainteresowanie honorowym dawstwem krwi także wśród kadry uczelnianej oraz funkcjonariuszy Służby Więziennej.
Inicjatorką powołania klubu dawców krwi na uczelni i jego prezeską jest st. szer. Aleksandra Szarzyńska, studentka III roku Penitencjarystyki. Wyjaśnia, że głównym celem, który skłonił ją do pomysłu założenia klubu jest popularyzacja idei honorowego krwiodawstwa, nie tylko wśród koleżanek i kolegów z macierzystej uczelni.
– Obecnie jesteśmy na etapie rozmów o współpracy z przewodniczącym Zespołu ds. Popularyzacji Honorowego Krwiodawstwa w Służbie Więziennej. Planujemy również rozszerzenie działalności klubu i popularyzację wiedzy na temat dawstwa szpiku kostnego. Jest to w Polsce nadal mało znane zagadnienie, a szkoda bo znalezienie genetycznego bliźniaka jest bardzo trudne. Dlatego poszerzenie bazy danych dawców szpiku jest konieczne biorąc pod uwagę, jak skuteczne są przeszczepy szpiku w wielu terapiach. Będzie to z pewnością jeden z priorytetów naszego klubu – przyznaje pani Aleksandra.
Pomysłowi kibicuje i patronuje dr Piotr Baczar, prof. AWS, Kierownik Zakładu Szkolenia Praktycznego Akademii Wymiaru Sprawiedliwości, ekspert ds. bezpieczeństwa i... dawca szpiku kostnego. – Z pewnością jest to zagadnienie warte popularyzacji zważywszy na to, że można skutecznie ratować ludzkie życie w tak prosty sposób. A przy okazji warto też popularyzować wiedzę na ten temat i rozprawiać się z wieloma mitami związanymi np. z pobieraniem szpiku – podkreśla dr Baczar. – Nie ma takiego bólu, którego nie można wytrzymać dla ratowania życia innej osoby – dodaje i nie ukrywa, że jest niezwykle dumny z faktu, że pomysł jest inicjatywą oddolną, studencką.
Chcą się dzielić cząstką sobie
Klub Honorowych Dawców Krwi Akademii Wymiaru Sprawiedliwości jest bytem bardzo młodym ale głowy jego członków pełne są pomysłów na spopularyzowanie idei honorowego krwiodawstwa i dawstwa szpiku kostnego.
– Chcemy z naszym przekazem wyjść także poza „mury” Kampusu, dotrzeć do młodych ludzi, do szkół. Wśród pomysłów są m.in prelekcje, pogadanki, prezentacje i festyny. Zrodził się także pomysł Dnia Honorowego Dawcy Krwi, który mógłby być, i z pewnością będzie, zorganizowany na terenie naszego Kampusu jeszcze w tym roku. Towarzyszyć temu będą pokazy udzielania pierwszej pomocy dla uczniów szkół średnich oraz studentów innych uczelni z Południowej Wielkopolski. Myślę, że inne organizacje chętnie przyłączą się do tej inicjatywy. Warto bowiem poświęcić się idei honorowego krwiodawstwa, dzielić się „cząstką siebie” mając na uwadze, że krew to bezcenny, stale deficytowy lek – przyznaje Aleksandra Szarzyńska.
– Lek, którego nie da się wyprodukować w laboratoriach – zgodnie podkreślają rozmówcy.
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie