
Złota. Ulica rozpoczynająca swój bieg od czekającego na rewitalizację Głównego Rynku, zwieńczona nieco opustoszałym ostatnio Wyższym Seminarium Duchownym. Ponad 3-kilometrowy odcinek ma bogatą historię, tutaj od zawsze mieścił się mały biznes i siedziby wielkich firm. Co zatem przyciąga przedsiębiorców na Złotą i czy można robić na niej złote interesy?
W średniowieczu ulica Złota nazywała się Żydowską, bo też tutaj zaczynała się dzielnica ludzi wyznania mojżeszowego. Była to ruchliwa arteria, pełna sklepów, warsztatów i ulicznego handlu.
– Był tu także większy biznes, np. Fabryka Haftów Michała Silbersteina, Fabryka Haftów Merkury, Kaliskie Młyny Krupiarskie, Skład Żelaza Kopela. Tu było wszystko – od drobnego handlu po wielkie interesy. Były tutaj bożnice w kamienicach, szkoły dla młodzieży, żydowskie organizacje, ale przede wszystkim mieszkania dla bogatych, a także oficyny i sutereny dla biedoty – mówi Halina Marcinkowska, znawczyni dziejów Kalisza.
Co zostało po tamtych złotym, ruchliwym okresie? Czy przedsiębiorcy nadal uważają, że nazwa i bogata historia ulicy wpływa dochodowość biznesów? Haft, Runotex, Tesco, Portos czy Dar Natury – spoglądając na ogromną wręcz liczbę sklepów i przedsiębiorstw, które tam się znajdują, wydaje się, że tak. A na dodatek powstają wciąż nowe.
Na ulicy Złotej ożywają również budynki, które od dawna były zmorą mieszkańców, a czasem i elementem kampanii wyborczych samorządowców. Niszczejący budynek Fabryki Pianin i Fortepianów „Calisia”, jednej z tych firm, którym nie udało się na ulicy Złotej, został nabyty przez FB Antczak jesienią ubiegłego roku. I miejmy nadzieję odzyska dawny blask.
– Budynek o pięknej historii, niegdyś tętniący życiem, po wstrzymaniu działalności z dnia na dzień zaczął niszczeć i podupadać. Był to szczególnie smutny widok dla osób, które pamiętają „Calisię” z czasów jej świetności. Nie bez znaczenia była także lokalizacja obiektu – położony w sercu Kalisza, dawał możliwość realizacji perspektywicznego projektu, unikalnego jak na warunki miasta – wyjaśnia Marcin Antczak, wiceprezes FB Antczak.
W budynku, który ma rozjaśnić ten odcinek ulicy Złotej, przecinany przez niezbyt reprezentacyjną ulicę Szopena, znajdą się miejsca wspierające rozwój biznesu i przedsiębiorców – strefy biurowe, hotelowe oraz kulturalne. Zaplanowano także przestrzeń do realizacji kameralnych wydarzeń kulturalnych z małą gastronomią oraz parkingi. Co warto podkreślić – partnerem części hotelowej został Hilton Worldwide, znana marka na rynku usług hotelarskich. Jednak na tym etapie trudno mówić o konkretnych terminach.
– Należy pamiętać także o tym, że „Calisia” znajduje się pod opieką konserwatora zabytków, dlatego każdy ruch musi być przemyślany i dobrze zaplanowany – dodaje Marcin Antczak.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przy ul. Złotej 71 były też ZPDz,Polo",które częściowo wykupił pan RADOMSKI,ale chyba nie było to dobre posunięcie !