
Władze Kalisza odrzucają pomysł ogłoszenia konkursu na wybór rzeźby, która stanęłaby na Głównym Rynku jako atrakcja turystyczna identyfikująca nasze miasto. Nie wykluczają jednak, że stanie się tak w przyszłości.
Jak już informowaliśmy, z pomysłem wystąpił niedawno radny Zbigniew Włodarek. Powołał się on na przykłady wrocławskich krasnali i toruńskiego osiołka jako atrakcji dla turystów odwiedzających te miasta. Zaapelował przy tym o ogłoszenie konkursu „na wybór rzeźby, która kaliszanom najbardziej kojarzy się z naszym miastem i jego historią”.
Jednak prezydent Krystian Kinastowski studzi te zapały. Jak stwierdził, Miasto posiada już pozwolenie na budowę wraz z zatwierdzoną dokumentacją projektową, na podstawie której został ogłoszony przetarg na przebudowę Głównego Rynku. Jest też określony zakres tej inwestycji.
- W związku z tym na obecną chwilę nie ma możliwości wprowadzenia dodatkowego zakresu prac. Zwracam jednak uwagę, iż w ostatnich latach nasze miasto wzbogaciło się o rzeźby, które wiążą się z legendami kaliskimi, tj. rzeźby Marcinka oraz żab kaliskich, które są atrakcją szlaku dziedzictwa kulturowego województwa wielkopolskiego pn. Szlak Piastowski – zauważył prezydent i pozostawił nadzieję, że wniosek Z. Włodarka dotyczący uatrakcyjnienia kaliskiej starówki zostanie życzliwie przeanalizowany w przyszłości.
Nie chodzi o to gdzie, tylko co.
Jeśli rzeczywiście tak się stanie, kaliszanie staną przed problemem być może większym niż przyszły wygląd Głównego Rynku. Ostatecznie rzeźba nie musi być usytuowana akurat tam. Jest jeszcze pl. Św. Stanisława, Nowy Rynek czy choćby Złoty Róg. Prawdziwe komplikacje wiążą się z samą rzeźbą. Co to miałoby być? Postać człowieka czy sylwetka zwierzęcia? Którego człowieka i którego zwierzęcia?
Przywołany przez prezydenta Marcinek niewielu ludziom w Kaliszu kojarzy się z Kaliszem. Już raczej z Poznaniem – za sprawą św. Marcina i świętomarcińskich rogali. Żaby to też nie najlepszy pomysł na wizytówkę czy maskotkę miasta. Z Kaliszem łączy je co najwyżej to, że miasto lokowane było na terenach podmokłych. A więc co?
(kord)
Na zdj. Rzeźbionych żab jest w Kaliszu nawet kilka, ale tylko w Parku Miejskim.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Herb miasta, czyli trębacz. Lub herb Ziemi Kaliskiej, czyli tur.
Zgadzam sie z poprzednikiem dodałbym jeszcze księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego!!!
Symbolem Kalisza powinna zostać... cebula.
Cebule w pysku tura, albo prześmiewczo w ręku trębacza to by było już coś! Zróbmy serię takich turów, czy trębaczy jak ma Wrocław swoich krasnali!
A najlepiej Santana z gitarą pod ratuszem!
Wystarczy pilny kinastowski i jego gabinecie A w portfelu mieszkańców-4tys.
Tylko Darek Grodzieński. Z prezydentura w ślicznych oczkach. Ave!
A może pomnik komedie on tak lubi się pokazywać na pekaesach to i pomnik może mieć. Tylko jaki? Może z lustereczkiem w dłoni? Taki on piękny i wogóle...