
Swego czasu działo się:
1853 – w Kownatowie na Żmudzi urodził się Mieczysław Grąbczewski herbu Nałęcz, znany kaliski adwokat i prezydent Kalisza w latach 1889-1998. Wcześniej pracował jak nauczyciel w Koninie, po przybyciu do Kaliszu zaangażował się także w działalność w straży ogniowej. Zmarł w maju 1898 r., pochowany jest na cmentarzu katolickim za rogatką.
1853 – w Gorzycach pod Ostrowem urodził się Maksymilian Hofmański, księgarz i wydawca. W 1882 r/ otworzył w Kaliszu w domu Szliwego przy ul. Mariańskiej księgarnię ze składem nut. Wydał m.in. Kroniczkę kieszonkową miasta Kalisza A. Chodyńskiego, śpiewnik „teatralny”, książki religijne i podręczniki. W działalności księgarskiej – kontynuowanej po śmierci Hofmańskiego przez jego żonę – konkurował, ironizując choćby z nazwy na łamach prasy kaliskiej, z „Bazarem szkolnym” p. Gałczyńskiej. Choć paradoksalnie wydał on publikację męża Gałczyńskiej – Bronisława. Hofmański zmarł w kwietniu 1892 r. w Kaliszu, pochowany jest również na miejskim cmentarzu katolickim.
1853 – przy ul. Nowy Świat wybudowano dom schronienia dla starców i kalek św. Ducha. Na budynku umieszczono napis: „Res Sacra Miser” („Nieszczęśliwy jest rzeczą świętą”). Już dwa lata później rozbudowany, w okresie międzywojennym jednorazowo przebywało tam ok. 80 pensjonariuszy. W latach 70. XX w. zdewastowany już mocno budynek miał przejąć na ośrodek dla narkomanów p. Kotański – ale ze względu na stan obiektu – zrezygnował. Ostatecznie obiekt wykupił kaliski przedsiębiorca i po generalnym i kosztownym remoncie stworzył tu hotel.
1853 – w Kaliszu panowała – dotkliwa choć nie pierwsza i – niestety – nie ostatnia epidemia tyfusu. Choroba zaatakowała kaliszan zaledwie rok po ustąpieniu innej „zarazy” – cholery.
1853 – w Kaliszu istniała, wówczas jako jedyna w tej branży w naszym mieście, wytwórnia fortepianów Fryderyka Glandta, który był teściem innego producenta tych instrumentów Gerarda Bettinga. Przez długi czas ich firma stanowiła wzorzec a później konkurencję dla fibigerowskiej potęgi fortepianowej. Choć – co ciekawe – wcześniej Glandt złożył swój podpis na akcie chrztu Gustawa Arnolda Fibigera I.
15.07.1863 – uruchomiono komunikację telegraficzną między Kaliszem, a Ostrowem Wlkp. Było to więc połączenie nieodległe ale, jakby nie spojrzeć, międzynarodowe. Ostrów leżał przecież wówczas w Wielkim Księstwie Poznańskim (zabór pruski). Telegraf przeznaczony był początkowo wyłącznie do użytku wojskowego ale dwa lata później łączył już również z wnętrzem kraju i przeznaczony był dla „szerokiej” publiczności.
1863 – w ramach profilaktycznej akcji przeciwko ospie w Kaliszu i w powiecie kaliskim zaszczepiono 5370 dzieci. W tym samym roku (lub następnym) do szpitala św. Trójcy Rada Opiekuńcza szpitala sprowadziła – ze środków zapisanych w testamencie hrabiny Anny Bielińskiej - do posługi Siostry Miłosierdzia św. Wincentego á Paulo popularnie zwano szarytkami, noszące charakterystyczne wielkie, białe kornety. Prócz posługi nad chorymi zakonnice miały czuwać nad gospodarką szpitala. Skromne siostry dość szybko zdobyły jednak decydujący wpływ na życie placówki rozszerzając swą posługę na sferę religijną, co nie zawsze podobało się korzystających z ich usług protestantów. Kaliski pastor i 29 ewangelików wystąpiło nawet ze skargą na nieustającą propagandę katolicyzmu wśród chorych szpitalnych. Po powstaniu styczniowym zakonnice zmuszono do opuszczenia szpitala ale powróciły one już po kilku latach. Ciekawe, że w spisanym wtedy kontrakcie zastrzeżono, że ich opiece nie będą podlegać… zarażeni syfilisem.
Ok.1863 – w Warszówce w rodzinie chłopskiej urodził się Ludwik Arnold, lutnik. Przejawiał wybitne zdolności muzyczne – był samoukiem, później umiejętności lutnicze doskonalił w Saksonii. Miał zatem więcej szczęścia niż sienkiewiczowski Janko Muzykant. W 1883 r. Arnold założył w Kaliszu przy ul. Podgórze 766 własną pracownię. Kolejne kaliskie adresy jego warsztatu to Towarowa (dom Fedeckiego) i Nowoogrodowa – po I wojnie: Kościuszki.. Budował głównie skrzypce o nietypowych kształtach. Jego instrumenty były wielokrotnie odznaczane m.in. w 1909 na Wystawie Przemysłu i Rolnictwa w Częstochowie. Miał dwóch synów: takoż Ludwika (II) i Eugeniusza, którzy odziedziczyli fach (bo nic nie wiadomo o fortunie) po ojcu. Zmarł w grudniu 1938 r. w Kaliszu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Długo był tym prezydentem.