Reklama

Kaliski aquapark nie dla każdego?

25/09/2021 07:00

Radosław Zakierski, instruktor pływania, poskarżył się na decyzję zarządu kaliskiego aquaparku, która zabrania mu prowadzenia dotychczasowej działalności gospodarczej czyli prowadzenia indywidualnych lekcji pływania. – Mało tego, prezes zabronił mi również wstępu na basen – dodaje

Persona non grata?
Od 2015 roku pan Radosław prowadził indywidualne zajęcia nauki pływania dla najmłodszych na kaliskim aquaparku. – Do 2018 roku w formie umowy zlecenie, od września 2018 w firmie Happy Waves Michał Szablewski, a od września 2019 roku jako Happy Waves Radoslaw Zakierski, bo takiej formy działalności zażyczył sobie prezes miejskiej spółki – mówi pan Radosław – nauczyciel, trener i instruktor nauki pływania od ponad dwudziestu lat. 
Przyznaje, że przez 6 lat jego praca nikomu nie przeszkadzała, nie były zgłaszane żadne nieprawidlowosci. Do czerwca tego roku, kiedy, jak twierdzi, otrzymał od zarządu ultimatum – albo zatrudni się jako instruktor w nowo powołanej przez Aquapark szkółce pływackiej Szarki albo będzie musiał zrezygnować z działalności w dotychczasowej formie. 
Nie mogłem na to się zgodzić. Po pierwsze, nie zamierzałem zmieniać charakteru prowadzonej działalności czyli indywidualnych zajęć z dziećmi (pod marką Happy Waves), a poza tym uznałem, że żądanie zaprzestania działalności jest bezprawne. Spółka nie jest własnością prezesa, a wszystkich mieszkańców, więc każdy ma prawo do wyboru instruktora/szkoły pływania – ocenia Radosław Zakierski. 
Jest przekonany, że decyzja prezesa to nic innego, jak próba wyeliminowania  konkurencji w związku z powołaniem do życia Akademii Szarki. Mało tego. Jak twierdzi, otrzymał nie tylko zakaz prowadzenia działalności ale również zakaz wstępu na basen aquaparku. – Jakim prawem? – dziwi się instruktor i dodaje. – Moja działalność nie jest problemem dla spółki. Zajmuję jedynie niewielki fragment basenu, nie przeszkadzam nikomu, wykupuję bilet, za bilety płacą również moi klienci i często ich rodzice, którzy korzystają z basenowej infrastruktury. Poza tym moje zajęcia pod nazwą Happy Waves mają już pewną renomę i przyciągają klientów, którzy w ten sposób stają się również klientami parku wodnego – argumentuje pan Radosław. 

Posłanka. Aquapark to nie prywatny folwark!
Sprawą Radosława Zakierskiego zainteresowała się Karolina Pawliczak, kaliska posłanka Lewicy. W piśmie z 30 sierpnia skierowanym do prezydenta Kalisza Krystiana Kinastowskiego pisze m.in. „W nawiązaniu do deklaracji Pana Prezydenta dotyczącej wsparcia lokalnych przedsiębiorców oraz udzielania im pomocy, która służyć ma rozwojowi miasta, niezrozumiałe są decyzje ograniczenia wieloletniej działalności, która do tej pory nie budziła żadnej wątpliwości, wręcz przeciwnie, cieszyła się dużym zaufaniem ze strony dzieci i rodziców oraz osób podejmujących naukę pływania” – czytamy w interwencji poselskiej Karoliny Pawliczak, która pyta również czy ustalenia te dotyczą wszystkich prowadzonych na terenie kaliskiego aquaparku działalności gospodarczych? W rozmowie z „Życiem Kalisza” zwraca uwagę, że podejmowanie takich decyzji nie sprzyja budowaniu zaufania do spółki, której udziały w 100 procentach należą do miasta. – To majątek wszystkich mieszkańców Kalisza, dlatego uważam, że każdy ma prawo z niego korzystać – podkreśla posłanka i zachęca do  szukania kompromisu. „Proszę zatem Pana Prezydenta o reakcję oraz ponowne przeanalizowanie decyzji podjętych przez prezesa spółki Pana Michała Jackowskiego w aspekcie przywrócenia uchylonych akredytacji”.

  W odpowiedzi na poselską interwencję prezydent Kinastowski wyjaśnia, że uruchomienie Akademii Pływania Szarki nie ograniczyło działalności związanej z prowadzeniem nauki pływania, a jedynie zmieniło formę organizacyjną „pozwalając większej liczbie mieszkańców Kalisza i regionu skorzystać z zajęć. Na prowadzenie zajęć w ramach Akademii spółka Aquapark Kalisz zawarła stosowne umowy cywilnoprawne z instruktorami i ze szkołami pływania, którzy wyrazili chęć współpracy. Propozycję współpracy w nowych strukturach Akademii, w lipcu bieżącego roku otrzymali wszyscy dotychczas akredytowani instruktorzy nauki pływania. Część z instruktorów podjęła już współpracę, a kolejni deklarują chęć dołączenia do zespołu Akademii. Zgodnie z zasadą równego traktowania podmiotów gospodarczych, wszystkim instruktorom zapewniono takie same warunki współpracy” – czytamy w odpowiedzi prezydenta, który podkreśla, że rozpatrując kwestię zgody na prowadzenie działalności gospodarczej zarząd spółki przede wszystkim kieruje się interesem przedsiębiorstwa oraz zasadą równego traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych.  Zauważa również, że stworzenie Akademii umożliwi korzystanie z zajęć większej liczbie mieszkańców.
Karolina Pawliczak nie jest usatysfakcjonowana  taką odpowiedzią. Uważa, że jest wymijająca i nieprecyzyjna. – Kaliski park wodny jest inwestycją zrealizowaną ze środków publicznych. To  nie jest prywatny  folwark ani jednoosobowa działalność i każdy ma prawo, w ramach obowiązujących przepisów z niej korzystać – twierdzi posłanka.

Przed nikim nie zamykamy drzwi
Michał Jackowski, prezes kaliskiego Parku Wodnego zaprzecza jakoby Radosław Zakierski  miał jakikolwiek zakaz wstępu na obiekty spółki. – Nie jest prawdą również, że zakazaliśmy komukolwiek wykonywania działalności. Poprosiliśmy jedynie dotychczasowych instruktorów o współpracę na nowych zasadach – zaznacza prezes aquaparku i przedstawia powody zmian. – W naszej ocenie ale również naszych klientów, system indywidualnej nauki pływania się nie sprawdzał. Dlaczego? Instruktorów było kilkunastu, każdy miał swoich klientów i zdarzało się, że brakowało miejsca dla pozostałych amatorów kąpieli – szkół, uczelni oraz klientów indywidualnych. Postanowiliśmy to uporządkować w ramach Akademii Pływania Szarki czyli grupowej nauki pływania, której  zaletą są również zdecydowanie niższe koszty. Nie 60 złotych plus 14 złotych za bilet wstępu ale jedynie 30 złotych za godzinę nauki w grupie liczącej maksymalnie 10 osób – wylicza prezes Jackowski wskazując również na społeczny aspekt nauki w grupie.    
– Na spotkaniu w czerwcu tego roku przedstawiliśmy wizję zmian i zaproponowaliśmy współpracę wszystkim instruktorom, proponując stawki „na rękę” takie jakie uzyskiwali prowadząc działalność po opłaceniu podatków – podkreśla Michał Jackowski i dodaje. – Propozycję otrzymał również pan Radosław. Mógłby robić to co robił, zatrzymać swoich klientów i uzyskiwać podobne dochody. Różnice natomiast sprowadzałyby się do tego, że nie musiałby płacić biletu wstępu, kupować własnego sprzętu i miałby pewność, że jego klienci uczą się w komfortowych warunkach – ocenia M. Jackowski. – I co jeszcze ważne – prowadząc swoją działalność rozliczałby się nie indywidualnie z klientem ale z nami. Zdaniem prezesa, inicjatywa Akademii spodobała się kaliszanom. Na zajęcia zapisało się już prawie 500 osób.
 

  Magdalena Walczak, adwokat i radna Rady Miejskiej przyznaje, że z punktu widzenia prawa to  trudny do zdefiniowania przypadek. Zwraca uwagę na zapis w regulaminie spółki, który uzależnia prowadzenie działalności gospodarczej na aquaprku od zgody prezesa. – To oczywiste. Nie może być tak, że ktoś przychodzi sobie na basen i robi co chce a władze spółki nic o tym nie wiedzą. Ale w mojej ocenie, jest to bardziej problem etyki biznesu. Oba podmioty – czyli Akademia Szarki oraz działalność pana Zakierskiego nie są konkurencją, natomiast mogłyby się doskonale uzupełniać. To, mówiąc kolokwialnie, różne targety – ocenia radna podobnie, jak radna Barbara Oliwiecka, która dystansuje się od prawnej oceny konfliktu koncentrując się na kwestiach „czysto ludzkich”. – Akademia Szarki koncentruje się na zajęciach grupowych natomiast panowie instruktorzy na zajęciach indywidualnych. Oba podmioty mogą się doskonale uzupełniać. Są przecież dzieci, które wymagają podejścia indywidualnego – niepełnosprawne czy otyłe, które wstydzą się swej otyłości i nie chcą trenować w grupie. W tej sprawie moim zdaniem, należy schować własne „ego”, cofnąć się o krok i spróbować pójść na kompromis, ustalić nowe warunki współpracy a przynajmniej rozciągnąć w czasie okres przejściowy, aby z dnia na dzień zmianami nie zaskakiwać przedsiębiorców, nie niszczyć owoców ich dotychczasowej pracy – podkreśla Barbara Oliwiecka.
Sprawę konfliktu między zarządem aquaparku a Radosławem Zakierskim poruszano na czwartkowej komisji rozwoju mienia miasta i integracji europejskiej rady miasta Kalisza. W trakcie zabrania głosu R. Zakierski złożył propozycję ustępstw, dobrowolnego dodatkowego kosztu. – Zaproponowałem podniesienie ceny biletu instruktorskiego na basen dla mnie i podniesienie kosztu dla moich klientów aby rozwiać obawy, że zależy mi na konkurowaniu z Akademią Szarki – wyjaśnia instruktor. (pp)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do