Reklama

Kaliskie puszczyki oczekują potomstwa

05/04/2020 07:00

Sowy żyją na całym świecie, poza Antarktydą. Wszyscy wiemy, że latają bezszelestnie, że mają przenikliwe, hipnotyzujące oczy. Sowę Harry’ego Potter’a o imieniu Hedwig (po polsku Jadwiga) znają i mali i duzi.  Sowy nie muszą mieć „oczu dookoła głowy” bo ich cała głowa okręca się o 360 stopni. Pisklęta sów, które tak uroczo kiwają i kręcą główkami, tak naprawdę uczą się korzystać ze zmysłu słuchu. 

  No i właśnie, będą sówcze pisklęta, nasze własne, kaliskie. Ale najlepiej niech opowie o tym wydarzeniu Jacek Kołata, nie tylko kierownik Schroniska dla bezdomnych zwierząt, wykładowca akademicki, ale także miłośnik zwierząt i hodowca sów. 
– Kilkanaście dni temu zaobserwowałem w swojej wolierze dziwne zachowanie Bogusi, samiczki Puszczyka Zwyczajnego. Wyleciała z dziupli i usiadła na korze rozsypanej na podłożu. Była dziwnie zmęczona. Na mój widok podleciała do góry, ale nie starczyło jej sił, żeby wylądować na gałęziach podwieszonych pod dachem mojej woliery. Opadła bezradnie na podłoże. Po chwili sytuacja powtórzyła się. 

  Na początku uznałem, że jej pióra zbyt nasiąkły wodą podczas kąpieli w basenie. Sowy uwielbiają się kąpać. Zdarza się, że po kąpieli puszczyk musi poczekać aż wyschnie zanim odleci. Sprawdziłem pióra samiczki, były suche, a ona bezradnie błąkała się po ziemi. Następnego dnia wszysytko wróciło do normy. Samiczka, jednak, na mój widok schowała się natychmiast w dziupli. W piątek z dziupli wyleciał tylko Boguś, brązowy samczyk. Zatroskany podszedłem bliżej i nagle wszystko stało się jasne. W dziupli leżały 3 duże jajka, a nad nimi, strosząc pióra stała moja samiczka. Wszystko stało się oczywiste. Samiczka była dwa dni wcześniej osłabiona po zniesieniu jaj. Natychmiast się wycofałem nie chcąc jej niepotrzebnie płoszyć. Teraz staram się jak najmniej im przeszkadzać. Trzeba już tylko czekać. 

  Wysiadywanie jaj będzie trwało od 28 do 30 dni. Nie wiem ile jajek zniosła. W naturze Puszczyki Zwyczajne znoszą od 2 do 6 jaj. Nie robią tego jednak od razu. Proces znoszenia trwa kilka dni. Jest on dla samic sów czynnością porównywalną z porodem. Wiąże się z dużym wysiłkiem, a co za tym idzie osłabieniem ptaka. W naturze puszczyk wyprowadza lęgi dopiero w drugim roku życia, pomimo, że dojrzałość płciową uzyskuje przed upływem 12 miesięcy. Fakt, że moje puszczyki zniosły jajka w 11 miesiącu swojego życia jest dla mnie ogromnym sukcesem i dowodem, że warunki, które im stworzyłem są odpowiednie – wyjaśnia Jacek Kołata.

  Będziemy śledzić proces inkubacji, wykluwania i wzrostu maluchów. Życie musi i będzie toczyć się dalej, z koronawirusem czy bez. Nie zapominajmy o tym.         
e.n.s.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-04-05 10:36:12

    Sukces hodowlany. Niestety trzymanie zwierząt w niewoli nie przystaje "miłośnikowi zwierząt".

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-05 12:55:34

    Do lasu nie można iść a wy piszecie o puszczykach? Napiszcie jeszcze o antyszczepionkowcach i Korwinie, który uważa, że jak się baby nie bije to jej wątroba ..... . A na raka w Polsce umiera ponad 200 osób dziennie - pieniądze dali na / delikatnie/ piswizję.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2020-04-05 15:36:35

    Ile bezdomnych zwierząt przygarnal pan ze schroniska? Czy tylko lubi zamykać zwierzęta w klatkach?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do