
Kaliszanie, którzy odwiedzili świętego Mikołaja w jego siedzibie na kole podbiegunowym wracają zachwyceni obiecując sobie, ponowną wizytę w tym urokliwym miejscu
Rovaniemi to niewielkie miasteczko, na północy Finlandii, leżące nieopodal koła podbiegunowego. Miało podobną historię zniszczenia wojennego jak Kalisz. Odbudowane stało się wspaniałym miejscem do życia i jest teraz znaną na całym świecie atrakcją turystyczną w postaci wioski świętego Mikołaja.
- Wylecieliśmy samolotem z Poznania o godzinie 6 rano i wróciliśmy jeszcze tego samego dnia o 24. Z lotniska w Finlandii odebrały nas autobusy wiozące wprost do wioski świętego Mikołaja. Nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znaleźliśmy się w bajkowej krainie fantazji. Widok fantastycznie udekorowanej wioski, elfów, reniferów, i bajkowo urządzonej zimowej scenerii, jakby nas teleportował do młodych dziecinnych lat. Odbyliśmy dodatkową podróż psim zaprzęgiem, zwiedziliśmy chatę szamana, lodowe zjeżdżalnie i wiele innych atrakcji aż w końcu dotarliśmy do domu Mikołaja - wspomina zachwycona Kaliszanka.
Patrząc na dostarczone do redakcji świeże zdjęcia z tej wioski nasuwa się myśl, że skoro można urządzić taką światową atrakcję w, bezsłonecznej i zaśnieżonej zimnej mieścinie położonej gdzieś na końcu świata, to tym bardziej można by podobną atrakcję stworzyć w najstarszym mieście Polski, w Kaliszu.
A.W.
Więcej o wiosce można się dowiedzieć tutaj:https://santaclausvillage.info/
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie