Reklama

Kaliszanin odnalazł fabrycznie nowego polskiego fiata 125p

20/08/2021 07:30

Prawie fabrycznie nowe auto zostało odnalezione i zakupiony przez pasjonata spod Kalisza, Wacława Smolczyńskiego. Historia tego nieużywanego samochodu wymaga cofnięcia się w czasie o 33 lata...

  Fiat 125 p był wielkim, rzadko osiągalnym  marzeniem w okresie PRL-u. Wtedy przez wiele lat mężczyźni częściej oglądali się za tym samochodem niż za ładną dziewczyną. Nabycie "dużego fiata" przysparzało  nabywcy i jego rodzinie nieopisanej wprost radości.

 U państwa M. z pewnej wsi koło Konina, stało się  jednak zupełnie inaczej. Gdy w roku 1988 przyprowadzono nowiutkiego fiata 125p z Polmozbytu do domu, samochód prawie od razu stał się przyczyną kłótni między małżonkami. Kłótnia musiała być znaczna, gdyż od tej pory każda ze stron sporu, głęboko przekonana o swojej racji i krzywdzie,  niejako ostentacyjnie nigdy już nie wsiadła do tego samochodu. Auto więc trafiło do garażu i stało tam nieruszone przez 33 lata, z każdym rokiem pokrywając się grubszą warstwą kurzu i pajęczyn. Po dwóch latach nieużywania  zostało tylko wyrejestrowane. Stało więc w garażu niczym totem gniewu jakby przejmując na siebie całą energie niezadowolenia małżonków, by małżeństwo mogło trwać nadal. Nikt z otoczenia do dzisiaj nie wie, co było przyczyną tej kłótni, gdyż jakiekolwiek nawiązanie rozmowy do tematu fiata w garażu, kończyło się przysłowiowym trafieniem kosy na kamień. To trochę tak jak z karabinem; możesz naciskać na każdą jego część za wyjątkiem spustu.

 Gdy nastał czas  koronowirusa, który wstrząsnął wszystkim, musiał też jakoś wstrząsnąć świadomością leciwych już małżonków, że postanowili auto sprzedać. Właśnie wtedy dotarł do nich kaliski pasjonat starej motoryzacji Wacław Smolczyński. Kupując to auto zauważył jak po całej transakcji były właściciel,  90-letni mężczyzna natychmiast wręczył swej żonie wszystkie pieniądze. Problem małżeńskiej kłótni sprzed 33 lat został wreszcie rozwiązany, a energia gniewu tkwiąca zapewne w tym samochodzie przetransformowała się teraz w radość nowego właściciela.

 Przywiózł go na lawecie do swojego domu i z nieukrywaną pasją wziął się za zmywanie grubej warstwy kurzu i pajęczyn niczym za rozpakowywanie wymarzonego prezentu. Po 2 dniach namaczania i zmywania zasklepionego kurzu, oczom ukazał się błyszczący polski fiat 125p, koloru "kość słoniowa". Wszystko było oryginalne, w komplecie i wyglądało jak by auto odebrano właśnie z salonu. Po tylu latach lekko przerdzewiał tłumik  i brakowało akumulatora. Wacław założył nowy akumulator i z namaszczeniem przekręcił kluczyk w stacyjce. Auto odpaliło od pierwszego razu! Bezbłędnie zadziałały  wszystkie światła i kierunkowskazy. Jest to kompletnie oryginalny egzemplarz zawierający jeszcze folie na dywanikach i nawet puszkę oryginalnego lakieru jaki wtedy dodawano do każdego sprzedanego samochodu. Przebieg całkowity 679 kilometrów, co mogło odpowiadać trasie jaką nabywca auta pokonał z salonu do domu w 1988 roku i może jeszcze jakiejś przejażdżce.

 U nowego właściciela, auto również nie będzie jeździło.

- Auto jest zbyt cennym okazem by nim jeździć. Ma sporą wartość muzealną i kolekcjonerską. Nie słyszałem by gdzieś w Polsce był drugi taki egzemplarz. Będziemy go wozić na lawecie i pokazywać fanom starej motoryzacji - powiedział Wacław Smolczyński.

  Można się zatem cieszyć z happy endu... i wyciągnąć wnioski, że nie warto kultywować sporów długimi latami, gdyż wcześniej czy później zablokowana energia sporu i tak znajdzie rozwiązanie ale z radości życia skorzystają inni.  
Arkadiusz Woźniak

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    auć - niezalogowany 2021-08-20 19:16:09

    Oleju sprzed 33 lat nie wymienił?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • lol - niezalogowany 2021-08-21 08:34:33

    sprzedał do maca na frytki

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefan - niezalogowany 2021-08-21 21:25:39

    Brawo Wacław !!!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    fdgregthrt - niezalogowany 2021-08-28 01:21:20

    Ciekawe za ile go kupił... Z takim przebiegiem... folią... Zabytek-rarytas.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Krzychu - niezalogowany 2022-04-07 22:44:29

    To jest fso 125p. A skoro nie jeździł, to jak dostał przegląd w 1992 r.? Za flaszkę?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • MICK - niezalogowany 2022-11-19 18:44:21

    Przecież napisali ,że ma 679 km przebiegu . Więc był na przeglądzie i zapewne zaraz po nim do garażu.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wooldemar - niezalogowany 2023-01-09 01:09:47

    Super Fiat Tylko że mam z przebiegiem 460 km i też stał w szopie i nadal stoji.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    www.motodebilizm.blogspot.com - niezalogowany 2024-12-11 12:19:16

    Im dalej od zakończenia wojny tym więcej żyjących powstańców; Im dalej od ukończenia produkcji tym więcej nowych Fiatów. www.motodebilizm.blogspot.com

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do