
Budowa północnej obwodnicy Kalisza ma się rozpocząć po roku 2012. Politycy PO uważają, że tak późny początek prac to efekt rządów PiS
Oddanie do użytku obwodnicy Nowych Skalmierzyc stało się w miniony poniedziałek okazją do wizyty w naszym mieście wiceministra infrastruktury, Tadeusza Jarmuziewicza (na zdj.), którego podejmowali kalisko-leszczyńscy parlamentarzyści: Rafał Grupiński, Mariusz S. Witczak i Jarosław Urbaniak. Okazuje się, że dzisiejszych szefów resortu infrastruktury nie opuszcza dobry humor. – Mamy w tej chwili 400 dużych placów budów drogowych w Polsce. Czegoś takiego jeszcze nie było. To historyczna chwila. Za dwa-trzy lata w Polsce będzie już zupełnie inna infrastruktura drogowa – zapewnia wiceminister przy wtórze parlamentarzystów. Powodem do ich zadowolenia jest nie tylko obwodnica Skalmierzyc, ale też trwająca budowa obwodnicy Ostrowa Wlkp. i bliskie już rozpoczęcie budowy obwodnicy Jarocina, wartej blisko pół miliarda złotych. – Jarocin jest na pierwszym miejscu w kraju, jeśli chodzi o algorytm potrzeb w tym zakresie, czyli zbiór czynników, które decydują o pilności inwestycji. A trzeba pamiętać, że przed 2007 rokiem ta inwestycja w ogóle nie była uwzględniona – przypomina R. Grupiński. Sprawa Jarocina wiąże się z naszym połączeniem drogowym ze stolicą województwa. Droga z Kalisza do Poznania wciąż zasługuje na miano drogi przez mękę. Stanowi przy tym część krajowej „jedenastki”, która – podobnie jak północna obwodnica Kalisza (od ul. Poznańskiej przy Kościelnej Wsi przez rejon Kokanina do Zdun lub Opatówka) – nie została uwzględnione w wieloletnich planach inwestycyjnych opracowanych w okresie rządów PiS. Mimo to – jak zauważa senator M.S. Witczak – „jedenastka” jest modernizowana, tyle że powoli i odcinkami. Do roku 2012 ma być gotowy odcinek z Kórnika do Środy Wlkp. Kiedy modernizacje te dobrną do Ostrowa i Kalisza – nie wiadomo. A co z północną obwodnicą naszego miasta? To przypadek podobny do „jedenastki”. – Naciskaliśmy na PiS, aby wpisać to zadanie do programu realizowanego w perspektywie finansowej do roku 2012. To był najlepszy czas. Ale oni tę inwestycję, mówiąc językiem parlamentarnym, uwalili – mówi M.S. Witczak. Wtóruje mu wiceminister Jarmuziewicz, który zauważa, że program budowy dróg przyjęty w okresie rządów Jarosława Kaczyńskiego uwzględnił np. potrzebę modernizacji krajówek na ścianie wschodniej, charakteryzujących się natężeniem ruchu 3-4 tys. pojazdów na dobę, a pominął drogi z natężeniem nawet 30 tys. pojazdów. – Takie decyzje noszą znamiona polityczne. Teraz jakakolwiek zmiana programu wymaga uchwały Rady Ministrów. Ale myślę, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy będzie trzeba ten program zrewidować – mówi wiceminister. W końcu padło zapewnienie, że budowa północnej obwodnicy Kalisza znajdzie się w nowej perspektywie finansowej po roku 2012. (kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co się stało to się nie odstanie ale skoro wiceminister mówi w Kaliszu o weryfikacji programu a nasi parlamentarzyści to "skopią" to opublikuję ich pełną listę wraz z osobistymi osiągnięciami każdego z nich w internecie- przed kolejnymi wyborami!
Pis zawalił , bo rzucił wtedy pieniędzmi na ścianę wschodnią zapominając z premedytacją o reszcie kraju. A PO zapomniało powalczyć o pieniądze dla Kalisza. Wart Pac pałaca i pałac Paca.