
Kaliscy kierowcy narzekają na zbyt długi okres rejestracji pojazdów. Władze miasta już w maju obiecywały, że rozwiążą ten problem. Wygląda jednak na to, że zdziałały niewiele.
O przewlekłości procesu rejestracji pisaliśmy już wiosną br. Kaliszanie chcący zarejestrować pojazd leasingowany, jeździli wtedy do innych miast, gdzie rejestracja odbywała się znacznie szybciej. Kaliscy radni i opinia publiczna otrzymali wtedy od prezydenta Krystiana Kinastowskiego zapewnienie, że sytuacja ulegnie szybkiej poprawie.
- Otrzymałem dzisiaj aktualne informacje od mieszkańców Kalisza rejestrujących pojazdy leasingowane. W kaliskim urzędzie okres rejestracji wydłużył się już do dwóch tygodni. W Nowym Tomyślu, Wrocławiu, Warszawie rejestracja trwa jeden - dwa dni – zaalarmował kilka tygodni później radny Marcin Małecki.
Jak zapewnia prezydent K. Kinastowski, Wydział Spraw Obywatelskich przeorganizował pracę na stanowisku ewidencji i rejestracji pojazdów. - Sukcesywnie dokonujemy czynności nad usprawnieniem pracy w wydziale. Aktualnie odbioru dokumentów komunikacyjnych można dokonać w tym samym dniu lub kolejnego dnia, w zależności od godziny wpływu wniosku o rejestrację pojazdu i kompletności załączników niezbędnych do rozpatrzenia sprawy – twierdzi prezydent i dodaje, że od 1 lipca istnieje możliwość złożenia w paczkomacie Inpostu wniosku o rejestrację, nabycie, zbycie, wyrejestrowanie pojazdu i dokonanie innych czynności w dokumentach komunikacyjnych.
Kto ma rację?
(kord)
Na zdj. Marcin Małecki
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
prezydent swoje a życie pokazuje co innego i kto tu kłamie !!!!
ble ble ,a biurokracji na rękę i jest gurą !!